@ponury windziarz - prawda jest taka, że jeżeli pracownik jest dobrze wynagrodzony (nie wymagam już, że bardzo dobrze...) to nie dość, że nie będzie się chciał brudzić takimi rzeczami to nie będzie ryzykował utraty dobrej posady, ew. problemów prawnych etc.
Dodam jeszcze tylko, że w Polsce 90% firm transportowych to tzw. dziad-transy 1500brutto+diety za 3/1 tyg. w trasie albo "lepiej"... czyli ewidentne
minimum za niewolniczą pracę i to jeszcze jak przyjdzie do płacenia to z takim fochem... bo musi za dużo przelać... albo ślizga się z płatnościami po kilka miesięcy...
Jak słyszę ofertę 1500brutto + dieta to mam ochotę takiemu splunąć w twarz bo dla mnie to jest obelga...
Do tego "obciążenia za paliwo" z wyssanej z dupy "normy" czyli jawne złodziejstwo prosto w twarz.
Pomimo, że miał "sondy" w zbiornikach i dokładnie widział gdzie kiedy i ile ubyło paliwa bądź przybyło...
To już się tłumaczył że nie ekonomiczna jazda... Stare trupy Euro3 co najwyżej... wszystko na druta naprawiane...
A jak spytasz o "notę obciążeniową" czy inne potwierdzenie potrącenia to się czerwony na ryju zrobi bo wie, że z takim świstkiem pójdziesz prosto do sądu pracy...
Ja już przeprowadziłem batalię z jednym ścierwojadem to w sądzie był purpurowy... tak kłamał...
I magicznie zniknęły wszystkie "tarczki tacho" z całego okresu przez jaki u niego pracowałem (ok. roku).
Ale na nic mu się jego kłamstwa nie zdały... swoje wywojowałem...
No ale już OK... bo pojechałem OFF-TOPEM...
