Alexandrus -> widać, dobry z Ciebie mechanik
Sam też jeżdżąc po mechanikach, szukam ludzi z pasją, bo wiem, że będą drążyć temat dotąd, aż znajdą przyczynę usterki.
Sposób na ich wykrycie mam w miarę prosty
Wyszukuję info na forum, co może być przyczyną danej usterki. Zazwyczaj są to jakieś drobne piski, utrata mocy w określonych warunkach, czy jakieś inne nietypowe zachowanie auta. Sam nie mam za bardzo możliwości, żeby podziałać przy aucie, więc pracę zlecam mechanikom.
Uzbrojony w wiedzę o potencjalnych przyczynach problemu jadę do mechanika i przedstawiam sytuację. Mechanikę i poszczególne zasady funkcjonowania samochodu znam, dlatego staram się zawsze wejść w dyskusję i rozważyć wszelkie "za i przeciw" danej potencjalnej przyczyny.
Uwielbiam i zawsze darzę wielkim szacunkiem gości, którzy potrafią mi przedstawić jeszcze bardziej szczegółową zasadę działania i wpływ uszkodzonej części na wykonywaną pracę.
Podczas mojej ostatniej przygody z mechanikiem (padnięta uszczelka pod głowicą), spotkałem właśnie takiego pasjonata. Trochę obawiałem się stwierdzenia, że nie wie ile będzie kosztowała naprawa, ale zapewnił, że będzie mnie informował na bieżąco. No dobra, to zostawiam do naprawy. I tak:
1. Dokonał pomiarów szczelności głowicy i bloku, sprawdził zużycie wszystkich elementów silnika (pierścienie, tłoki, wałki rozrządu itp.), po czym zadzwonił z informacją o przewidywanym koszcie naprawy. Wspomniał też, że mogę zrezygnować, bo diagnoza jest bezpłatna.
Myślę, że to dobry zabieg marketingowy, bo po pierwsze pokazał dobre podejście do klienta, po drugie cena nie była zawyżona (rynkowy standard), a po trzecie pokazał swój profesjonalizm - jeśli z taką precyzją podchodzi do remontu, jak do diagnostyki, to myślę, że można być pewnym rezultatów.
Mam auto w bardzo nietypowej wersji. Okazało się ,że do wymiany są przewody zapłonowe. W Polsce były niedostępne, więc sprowadził mi je z niemieckiej hurtowni, za cenę niższą niż w polskich hurtowniach (gdy były dostępne).
Uzupełnił klimę, ale po wykazaniu nieszczelności, stwierdził, że nie jest w stanie/nie ma czasu tego naprawić (gość zajmuje się tylko silnikami), w związku z czym nie policzył za to ani grosza.
Podczas naprawy była konieczność zdjęcia napinacza paska. Okazało się, że śruba jest wyrobiona do zera przez "mechanika", który to zakładał (wymieniał też uszczelkę pod głowicą, która wytrzymała 2 miesiące). Zadzwonił do mnie z pytaniem czy może mnie obciążyć kosztem (kilkadziesiąt złotych) wymiany napinacza - policzył po cenie hurtowej, jaką sam zapłacił. Cała wymiana na jego koszt.
Na koniec dostałem pół roku pisemnej gwarancji, kartkę z zaleceniami użytkowania silnika, szczegółowy opis naprawy - co zostało przy okazji wymienione/sprawdzone/naprawione.
Gdy przyszło do zapłaty, stwierdził, że dla klubowicza policzy cenę naprawy jak dla standardowego samochodu, z podobnym silnikiem.
Jakiś rok później udało mi się zdobyć silnik od mojego samochodu, za grosze - stwierdziłem, że będzie na zapas. Zawiozłem go do mechanika. Okazało się, że jest pęknięta głowica. Gość standardowo wszystko rozebrał, pomierzył, posprawdzał. Dostałem kompletne info o stanie silnika i jego elementów, przeleżało to wszystko u niego ze dwa miesiące, bo nie miałem jak odebrać, a on policzył ode mnie 50zł, bo tyle zapłacił firmie zewnętrznej za sprawdzenie głowicy.
Gdy chciałem zapłacić mu więcej, to stwierdził, że on bierze kasę tylko za rozwiązane problemy, a tutaj silnika nie naprawił, więc nie chce kasy. Mimo, że mam do niego 200km, to jeżdżę tam na regularny przegląd. Z forum wiem, że to jeden z trzech gości w Polsce, którzy znają te auta jak własną kieszeń.
Życzę każdemu z Was, żeby udało się Wam znaleźć takiego mechanika jak ten
PS. Przy zmianie marki, dla której oferował swoje usługi, kupił dwa auta, nowej dla niego marki, żeby mieć się na czym nauczyć. Jeden z najpopularniejszym silnikiem benzynowym, a drugi z najpopularniejszym dieslem z danej marki. No mówię, że pasjonat