Objaśniam fabułę filmu:
- koleś z nieekologicznymi siatami (ksywa "biały) wdał się w się w niezgodną z zasadami BLM zwycięską dla niego utarczkę słowną z fajfusem w dredach (ksywa "fajfus")
- fajfus pożyczył od sprzedawczyni we fryzurze Rutkowskiego (ksywa "małpa') telefon aby zadzwonić po posiłki więc zjawili się # i 3 muszkieterowie, którzy niezwłocznie przystąpili samoczwór do honorowego pojedynku z białym, zgodnym ze wszelkimi zasadami didyntdunafizmu
- fajfus widząc, że sytuacja opanowana wkroczył do akcji w myśl "może przegrałem bitwę ale wygrałem wojnę"
- spóźniony piąty topless muszkieter mówi do fajfusa "nie kop pana, bo się spocisz a przecież zaraz będziemy Cię ruchać"
- małpa podbiega do fajfusa po swój telefon, bo w ferworze zwycięstwa mógłby zapomnieć go jej oddać
- scenę kończy przechodzący zawodnik sumo.