Widze, ze wszyscy po jednym filmiku bez problemu potrafia opisac sytuacje panujaca w Hiszpanii. Pozdziwiam.. Jednak musze powiedziec, ze jako mieszkaniec tego kraju (nie student erazmusa) wiem troche wiecej. Ta banda idiotow to nie smutni bezrobotni, ktorzy zostali w kurewski sposob zwolnieni z pracy i teraz zmudnie szukaja nastepnej bez zadnego skutku. To banda leni, ktora spi do 11 godziny i opierdala sie cala reszte dnia. Dostaja zapomogi i z tego zyja. Ba, potrafia pojsc do baru na kawe na ktora osoba, ktore pracuje czesto nie moze sobie pozwolic. Jakis bardziej zaradny sobie dorobi na czarno ktoregos dnia. Ale tak naprawde to nikt nie robi tych jebanych darmowych kursow na wozek widlowy czy cos innego, nie wychodza o 8 z domow i przez caly dzien rozdaja CV zeby znalezc jakas robote.
Nie, oni siedza kurwa w domach i nic nie robia. Nawet jak ktos chce isc do banku w czwartek, jedyny dzien kiedy sa otwarte po poludniu, to jest zajebista kolejka bo te nieroboy tez wola pojsc popoludniu a nie rano kiedy wszyscy pracuja. Do sklpeu tez pojda wieczorem kiedy Ty chcesz zrobic zakupy ledwo przed 8 bo caly ranek na studiach i potem w pracy do wieczora.
Wszyscy mysla, ze wielki kryzys i juz nic sie nie da zrobic i wszyscy poszkodowani. Fakt, przez ten kryzys duzo osob stracilo prace ale praca jest inna tez i trzeba jej szukac. Sama nie przyjdzie.
Jak ktos wstanie o 7 i o 8 wyjdzie z domu i przez 8 godzin bedzie chodzil po miescie i pytal sie czy czasem nie potrzebuja kogos do pracy i rozdawal CV to na pewno cos sie znajdzie ale jebany leniwy hiszpan woli spac do poludnia i potem opierdalac sie przed telewizorem ogladajac pojebane programy o tym co sie wczoraj przytrafilo aktorom, piosenkarzom czy innym gwiazdom, bo nic innego tu w tv nie ma.
Potem wychodza na ulice i rzucaja czym popdanie w "bogu ducha winnych" policjantow, ktorzy w przeciwienstwie do nich sa w pracy i zarbiaja na chleb dla swoich rodzin. Musieli skonczyc szkoly, zdac rozne egzaminy bo w Hiszpanii nie jest tak latwo sie dostac do policji czy innych sluzb.
Wyjdzie ten caly plebs na ulice i robi wielka manifestacje, ze jak im sie zle zyje, ze nie pracy i nie maja czego do garka wlozyc.
Problemem duzym byly ich wielkie otwarte rece dla cudzoziemcow, ktorzy pracuja za mniejsza stawke na tych samych stanowiskach i nie narzekaja. Ale tez trzeba dodac, ze Hiszpanie to tchorze, brakuje im odwagi i doprowadzili do tego, ze cudzoziemcy robia co chca. Bandy latynoskie leja sie miedzy soba i przy okazji hiszpanow, ktorzy swoich nie maja. Chinczycy przejmuja wszystkie bary i znizaja cene piwa z 1.5 euro na 1 zostawiajac hiszpanskie bary prawie bez klientow. Do tego razem z arabami maja sklepy otwarte od 6 do 24 przez 7 dni w tygodniu i do tego sporo 24/7. Itd, itp
Ale oczywiscie wszystko wina rzadu i wpierdol na ulicy musi dostac policja. Wlasnie wina rzadu jest ale w tym, ze dawala im tyle dotacji, zapomog dla bezrobotnych czy wielodzietnych rodzin. Pozwalalo na opieke medyczna dla bezrobotnych i cudzoziemcow bez papierow. Generalnie hiszpanie przyzwyczaili sie, ze moga sie opierdalac i miec pieniadze ale teraz juz tych pieniedzy nie ma, skonczyly sie i dlatego zaczynaja sie "przycinki" roznych dotacji i zapomog i przywyczajeni i rozleniwieni hiszpanie nie moga sie z tym pogodzic. Chca dalej nic nie robic, odkaldac wszystko na jutro i zyc jak wczesniej ale nie ma tak latwo teraz. Trzeba pracowac a do tego oni nie sa pierwsi..
Zanim zaczynamy mowic o polityce danego kraju i moc jaki to rzad jest chujowy to zapoznajmy sie ze zrodlem tego wszystkiego. To jest krolestwo lenistwa dlatego teraz sa tacy oburzeni wszyscy bo sie skonczyly pieniadze za "nic nie robienie".