bankers napisał/a:
Ten wozek chyba tyle nie wazy, a to przez to ze nie potrzebuje przeciwwagi az tak duzej, bo jak widac na zalaczoynm obrazku ma z przodu takie 2 n ogi, które nie pozwalaja na przechył do przodu. Przynajmniej tak mi się wydaje, 4 tony to waży normalny wózek ktory ma przeciwwage z tyłu.
To tak zwany wózek wysokiego składowania/boczny. Bateria może ważyć tonę, bo maszt tego wózka nie podnosi się tylko do góry i "na siebie", ale również wysuwa do przodu, więc łącznie może ważyć 4 tony, ale to też zależne od wersji. Jeśli coś piętrujesz na najwyższej lokalizacji (paleta napojów, beczki itp. to musi być stabilny i nie polecieć na regał). Na każdym wysokim składzie w karotce jest tabela, która pomaga przemyśleć wózkowemu czy dany asortyment da radę wrzucić na odpowiednią wysokość, waga/wysokość w metrach bez przechyłu. Kółka ma takie, żeby pomóc w rozłożeniu przeciwwagi i/oraz podebrać paletę z ziemi (wchodzi pomiędzy "wózek" bez wysuwania masztu do przodu, o ile jest to Eurówka). Resztę wyjaśnił kolega @DonVictorioVittutis, który sądząc po fachowym rozeznaniu, jest albo BeHaPowcem, albo prowadzi/ł taki sprzęt.
Z innej beczki. 9 - 8 lat temu prowadziłem taki sprzęt i kiedyś mi gość wyskoczył zza regału pod jedno z tych kół wózka. Zmiażdżone/pęknięte 4 kości śródstopia, 3 operacje, druty w palcach, rok zwolnienia. Gdybym w porę nie wcisnął opór hamulec bezpieczeństwa, kolega byłby bez stopy. Komisja stwierdziła bezsprzecznie jego winę w byciu tam gdzie nie trzeba, ale co zbladłem i się strachu najadłem, to moje. Słychać było jak kości pękają, Kolega pobladł w parę sekund i mówi "wody, podajcie mi wodę", więc się rzuciłem pod dystrybutor, nalałem lodowatej, podbiegłem i chlusnałem mu na stopę, która wyglądała jak u słonia, a on z twarzą jak wiadro po wapnie mówi "ale do picia chciałem". Pozdrawiam Cię Krzysiu!
______________
Nie jestem wszyscy, nie mam na imię każdy.