18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (10) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:50
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 16:26
Zarobki i życie w Polsce
Nikoo • 2013-11-17, 0:57
Witam. Jest to mój pierwszy temat w którym będe wyrażał swoją opinię, i chociaż wiem, że Ameryki nie odkryje to chciałym się troche wyżalić, powiedzieć o tym co mnie gryzie i wkur*ia.

Pracowałem w wakacje zarabiając 9 zł na ręke za godzine. Zajebiscie się cieszyłem, ze udalo mi sie dostac taką stawkę "na ręke". Pracowałem od czerwca do konca sierpnia na pół etatu, 700-800 zł wpadało co miesiąc. Pod koniec lipca spotkałem się z moim dobrym kolegą, któy pojechał na 2 miesiące do pracy na wyspy. Pracował w kontenerach, do których ludzie wyrzucają ciuchy. Tak, właśnie stamtąd ubrania przyjeźdżają do lumpeksów, tudzież "saloników odzieży używanej", ale do rzeczy. Przyjechał po 2 miesiącach z zarobkiem 2 tys funtów. Musiał tam mieć wynajęty pokój, jeść za swoje a i tak udało mu się na czysto przywieźć 2 koła. Wyobrazcie sobie, że ja pracując w sportowym markecie odłożyłem przez 2 miesiące 1600 zł, a ten skurwysyn przywiózł 10 tysięcy za prace kurwa w kontenerach. Jeszcze mówił, że im to się w ogóle tam nie opłaca pracować (anglikom) bo to są psie pieniądze. Zarabiał 7 funtów na czysto na godzinę. Do kurwy nędzy ja się pytam, gdize w Polsce dostane 35 zł albo chociaz połowe z tego, NO GDZIE ? Musiałbym być lekarzem, albo chuj wie kim jeszcze. Wiem, że życie na wyspach jest droższe itd, ale jak mówie, nikt tam za takie pieniądze nie chce pracować. W Niemczech płaca minimalna to 1350 euro. Ok, prawie 1:1 z tym co mamy w Polsce. Tyle, że w szwabii nie musisz wydać całej pensji na jakiś sprzęt. Przykładem posłuży mi telewizor na stronie media markt
Samsung 3D 46 cali, full hd, tam wszystko co trzeba ma. I uwaga, w Niemczech 749 euro a w Polsce 3399 zł. JAK KURWA MOŻNA TU ŻYĆ, PYTAM SIĘ? Jestem patriota, kocham Polske, chce tu zostać za wszelką cenę, ale jak widze kurwa takie sytuacje, i uświadamiam sobie, że przyszłość tutaj wiąże się z życiem od 10 do 10 to szlag mnie trafia, i naprawdę mam myśli żeby stąd spierdolić. Gotuje się we mnie jak taki pedał Lato zarabia 50 tysięcy złotych miesięcznie (na szczeście już nie) a moja matka na pełen etat i 1700 zł dostaje. Ciekawe kto jest bardziej zapracowany, jakiś poseł popierdolony czy moja matka od 8 do 17 w robocie. W tym pojebanym kraju nawet nie możesz własnego biznesu otworzyć, bo dojebią ci Zusu, podatku od wszystkiego co możliwe. Małym firmom jest cholernie ciężko przetrwać na rynku, bo cały czas jest im pod górkę. W jakiej rzeczywistości nam przyszło żyć.. Patrzymy na inne kraje jak Indie, czy Tajlandia i za głowę się łapiemy, jaką oni tam bide klepią. Z roku na rok w Polsce jest coraz gorzej, i wszyscy o tym doskonale wiemy. Żartujemy od 2 lat, że rząd nas dyma (myśle, że oni też zartują) a ja naprawdę nie widzę powodu do śmiechu. Jeżeli tutaj nie dopchasz się do koryta to jesteś nikim. Jesteśmy w pierwszej piątce najlepiej wykształconych narodów w Europie, i co nam z tego ? GÓWNO. Za to jak za granicą zrobisz studia, to jesteś Panem życia. Takie paradoksy tylko u Nas

Jeżeli ten temat jest nic nie warty, to wiecie co z nim zrobić. Ja po prostu chciałem wyrazić swoje nerwy. Bo w ten sobotni wieczór już nie miałem na nic siły. Jeszcze po wczorajszym meczu naszych orzełków.. sami wiecie
Nic tylko się najebać
Zgłoś
Avatar
RomanS 2013-11-17, 23:41
Najbardziej lubię stwierdzenia, że w Polsce i wszędzie gdzie indziej zostaniesz wydymany przez kumpla (czy po prostu rodaka), a w Brytanii albo Stanach ciapak zrobi ci chętnie loda za to jaki jesteś fajny. Tak mówią moi ulubieńcy, zwykle nie używający wielkiej litery w słowie "Polska" i nader często stosujący określenie "polaczek". Otóż, moi drodzy, uprawiacie klasyczne samospełniające się prorokowanie. To właśnie z waszych szeregów wywodzą się te archetypiczne jednostki, które kształtują obraz naszych narodowych stosunków wśród nas samych (ale, niestety, nie tylko). To właśnie dlatego, że zdaje się wam, że Polak dający wam na obczyźnie pracę musi traktować was jak co najmniej wspólników, że nachylicie się bardziej dla byle Turka niż dla faceta spod Łomży - bo uważacie, że od ziomka się wam należy...

A tak po prawdzie gówno się wam należy. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz, bez pracy nie ma kołaczy a każdy kij ma dwa końce. Jeżeli cokolwiek umiesz, jeżeli chce ci się pracować, jeżeli nie masz na wszystko wyjebane i jesteś pozytywnym człowiekiem - warunki pomiędzy Bugiem a Odrą pozwalają na GODNE życie. Nie mam wiele przeciwko wyjazdom młodych, zdolnych ludzi do tłustszego świata - chciałbym tylko, żeby czasem zebrali się w ogarnięciu, że to tutaj przeżyli tak czy siak swoją pierwszą ćwiartkę życia i tu właśnie zostawili tych, co im te pierwsze 20 czy 25 lat zafundowali. A teraz tyrają nie na swoich dobroczyńców starczy dobrobyt, tylko na radosne emerytury potomków Cromwella, którzy i tak tną kupony od swojego nie tak dawnego złodziejstwa i skurwysyństwa.
Tak więc powiadam wam: chcesz parę funciaków ze zmywaka - chuj ci na drogę; chcesz za lat 40 być dumny z tego, ze jesteś Polakiem - do kminienia, do roboty, chłopie! I skończ, kurwa, narzekać.
Zgłoś
Avatar
konradtattoo 2013-11-18, 2:15
w pelni popieram autora ja mam 30 lat i prawie 12 lat doswiadczenia w pracy (w domu sie nie przelewalo) wiec trzeba bylo isc do pracy zaczynalem od ochrony fabryki po 12h za 4 pln na godzine pozniej sprzedawalem ciuchy i zostalem kierownikiem za 1400 pln mam juz dwie takie posady za soba uprawnienia na wozki widlowe i w chuj doswiadczenia w handlu rowniez jako przedstawiciel i co?? i chujow sto!! w tym kraju nie ma pracy szukam jak pojebany i jedyne co oferuja to 1200 plus "premie" w ostatniej pracy za dobra sprzedaz dostalem 120pln kurwa absurd mieszkanie (kawalerka) 1500 miesiac z oplatami mieszkam ze swoja dziewczyna (skonczyla resocjalizacje) i pracuje na stoisku w centrum handlowym za 1300 miesiecznie na umowe zlecenie od dwoch lat!!! wiec jak slysze takie pierdolenie pseudo patriotow o tym ze mozna to mnie kurwica strzela BO NIE MOZNA!!!! i tak po wielu latach podjalem decyzje ze wyjezdzam bo wole w fabryce na wyspach zasuwac i zyc spokojnie niz tu za glodowa pensje ktora na podstawowe rzeczy nie starcza!! moj swietej pamieci ojciec mawial "na chuj mi krajobraz jak glodny jestem?!?" tyle w temacie pozdrawiam
Zgłoś
Avatar
tomi666666 2013-11-18, 3:21 3
BongMan napisał/a:

Jeb to gówno i też wyjedź. Byłem 2 miesiące w Holandii, teraz jestem w Anglii i oba te kraje są bez porównania z naszym. Za 7 godzin u ciapatego dostałem 50 funtów. W Polsce przed wyjazdem zrobiłem jeden dzień na budowie, 9 godzin, dostałem 80zł. Za 50 funtów tutaj mogę kupić jedzenia na miesiąc, gram koksu, 5 gram zielska, kilka litrów Jacka Danielsa (13-15 funtów 0,7), kilkadziesiąt browarów, kilka par dobrych spodni albo koszul lub jedną/dwie dobre bluzy czy kurtki. A za 80zł co w Polsce kupisz? No i nie ma jebanego cwaniactwa i krętactwa na każdym kroku, że idziesz do pracy i nie wiesz czy dostaniesz wypłatę. Tylko Polaków za granicą trzeba się wystrzegać, bo to takie cholery, że ciapaci i cyganie to pikuś.



Nie pisałem nic o sobie bo jestem mało znaczącym sadolem i po prostu nie lubię się za bardzo wypowiadać co myślę o życiu w Polsce.
Ale jak widzę takich płaczków jak ty czy autor tematu to aż mi się łoniaki z wkurwienia jeżą...
Mam ukończone "tylko" liceum (matura też zdana), mam 22 lata.
Pracuję na produkcji (chuj w to w jakiej firmie), od czerwca mam umowę z firmą, wcześniej pracowałem przez agencję pracy.
Zarabiam 13,50 na godzinę brutto (9,5 do ręki), od kwietnia dostaję gwarantowaną podwyżkę do 15,50/h. Dodatkowe zarobki to premia do 20% od pracy maszyny + ewentualne nadgodziny.
Nie mam w pracy gdzieś wyżej ani matki, ani ojca, ani psa, sam sobie wyrobiłem miejscówkę normalną nie-niewolniczą pracą.
Wynajmuję mieszkanie ale za pół roku, może rok, planuję kupić na kredyt mieszkanie ok. 30 m. Mieszkam niedaleko stolicy.
Stać mnie na kilka litrów Jacka Danielsa, imprezy co weekend, żywię się sam, mieszkam w dobrych warunkach, nie pracuję u ciapatych, cyganów, murzynów, chińczyków, pedałow, pedofilów, księży itp...

JESTEM POLAKIEM - MIESZKAM I ŻYJĘ W POLSCE!
ŻYJĘ GODNIE, PRACUJĘ GODNIE I JEST MI DOBRZE!
TRZEBA SIĘ POSTARĆ CHOĆBY CHWILĘ I ZAPRACOWAĆ NA COŚ W ŻYCIU A NIE JECHAĆ I CZEKAĆ AŻ KTOŚ NASYPIE CI DYWAN Z DOLARÓW, FUNTÓW CZY TEŻ CIAPACKICH JENÓW!
Śmiejecie się ze "słoików" a co powiecie na ludzi co jadą zarobić za granicę i wracają raz na rok i mówią jak im dobrze?

Dziękuję za uwagę, czekam na hejterów i biednych (umysłowo tylko) siedzących w domu jęczących że nie ma pracy ani chęci...
Samo się nie zrobi.
Zgłoś
Avatar
cenius 2013-11-18, 8:50 1
Czyli uważasz że praca w okolicach stolicy za 10zł na ręke tj. 1700-1900 z nadgodzinami miesięcznie to jest coś za co powienieneś całowac pracodawce po kutasie?

Potrafisz się za to utrzymac? Podziwiam. Mieszkanie, wynajem - min. 800zł plus opłaty, internet, telefon + 300zł jedzenie + ciuch, alko, plaiwo i coś jeszcze.

Taka suma ledwo starcza, a gdzie większe przyjemniości? Wakacje, coś nieprzewidywalnego w wydatkach? A gdzie myśl o rodzinie i dzieciach?

TO wyobraź sobie że te 2000zł mogłbyś odkładać do kiermany pracując w niemczech czy na wyspach, do tego żyjąc godnie na poziomie.

Ps. kredyt na mieszkanie? CHyba w providencie, bo z takimi zarobkami dostaniesz moze na 10tys.
Zgłoś
Avatar
Heathen 2013-11-19, 21:01
-Nauka (ale nie agroturystyka lub kulturoznawstwo)
-szczęście
-cos pod kopułą
mając 30 lat w Polsce jesteś w stanie 5k na rękę zarobić
Wolę w PL godnie pracować, niż na zachodzie tyrać w kontenerach (mimo takich samych zarobków )
Niestety w PL mamy rzesze nierobów, którzy twierdzą że się im należ za nic.
Daj coś od siebie, a uwierz mi w PL też można zarobć
Zgłoś
Avatar
robertos1987 2013-11-20, 10:07 1
Ja osobiście mam studia, magistra, pracowałem zawsze uczciwie, nie spóźniałem się, dawałem z siebie wszystko ale najprościej mówiąc nic z tego nie miałem... Ani życia ani pieniędzy... Teraz jeżdżę sezonowo do pracy za granicę (tak, moja decyzja, mój sposób na życie), praca ciężka bo ciężka ale czuję się w niej doceniany gdy widzę wypłatę. Jak praca się skończy wracam do Polski by żyć za to co zarobiłem tam razem z dodatkowymi fuchami. Po za tym do finansów dochodzi coroczny zwrot podatku, bo jak wiadomo kwota wolna od podatku na przykład w Niemczech jest ogromna bo ok 8,5 tyś euro a w Polsce śmiech - 3092 złote... I tak można żyć - tylko dobija tęsknota za rodziną, miejscami. Dzięki tym pieniądzom tam zarobionym co roku mam szansę wyprawić choćby spokojnie wigilię z rodziną ale... tęsknoty nic nie wynagrodzi.... :|
Zgłoś