RavenRR, Nie zrozumiales postu, i wyzywasz od uposledzonych = Mistrz
Dla objasnienia - wewnetrzna sprawa kosciola, moze to byc, tylko jesli policja zakonczyla sledztwo, i nie znalazla dowodow, i umorzyla sprawe, w przypadku kiedy policja znajduje dowody a sad skaze, to kosciol ma juz chuja do gadania, chyba ze zdarzyloby sie to wlasnie w watykanie, a co do statystyk to rownie dobrze jak nie wszyscy ksiedza zostaja skazani, nie wszyscy inni pedofile zostaja zlapani, wiec rachunek wychodzi na 0 albo cos kolo tego.
A co do tych statystyk wlasnie, myslalem ze byly kiedys na sadolu, mozliwe ze pojebalo mi sie z jakims innym forum czy strona, w kazdym razie, byly zdosc renomowanego i objektywnego zrodla, i dowodzily wlasnie, ze to nie ksieza, a homosie byli najczesciej pedofilami, odsetek pedofili wsrod homosiow kilkunastokrotnie przewyzszal ten u normalnych ludzi, co najdziwniejsze, ksieza byli tam najnizej z liczba smiesznie mala, ale zazarci gimboateisci zaczeli oczywiscie walic ogniem, ze "to moralne autorytety, wiec powinno byc 0.00% a nie 0.014% !!!!!!!111" Co do ONZ, to po pierwsze powinni najpierw zajac sie swoimi szemranymi interesami, i nadszarpnieta reputacja, a dopiero potem wpierdalac sie do spraw innych organizacyj, a po drugie, dostep do wszelkich danych policyjnych itd. maja, a chcieli pewnie wewnetrznego raportu watykanskiego, ktory oprocz papieza moze 10 biskupow ogladac, wiec nic dziwnego ze kazali im sie pocalowac w dupe.
Pozdrawiam
Edit: To nie te badania, ktore wczesniej widzialem, ale tez mniej wiecej o tym samym
Cytat:
Według jednej z publikacji, odsetek homoseksualistów wśród pedofilów wynosi od 9 do 40 proc. (Ryan C. W. Hall MD, Richard C. W Hall MD, PA, A Profile of Pedophlia: Definition, Characteristics of Offenders, Recidivism, Treatment Outcomes and Forensic Issues. Mayo Clinic Proceedings, April 2007, 82 (4): 457-471, przy czym jego autorzy powołują się na wiele innych źródeł naukowych). Z tej samej pracy wynika, że pedofile homoseksualni są groźniejsi niż heteroseksualni w tym sensie, że homoseksualni pedofile objęci badaniem molestowali średnio 10,7 dziecka i dokonali 53 aktów pedofilskich, podczas gdy wskaźniki te wśród pedofilów heteroseksualnych wynoszą odpowiednio: 5,2 i 35. Wśród pedofilów biseksualnych wskaźniki te wynoszą odpowiednio: 27,3 i 120. Cytowane dane pochodzą z oświadczeń samych pedofilów. Podobne studium, ale z zachowaniem anonimowości badanych, wykazało, że jest jeszcze gorzej: heteroseksualni pedofile molestowali średnio 19,8 dzieci i dokonali średnio po 23,2 akty pedofilskie, podczas gdy homoseksualni pedofile molestowali średnio aż 150,2 dzieci i popełnili średnio po 281,7 aktów pedofilskich.(...) Lekarze ci we własnej praktyce zajmowali się 457 pedofilami. 36 proc. z nich okazało się być homoseksualistami. (ode mnie: Wezcie pod uwage ze pedalow jest w spoleczenstwie okolo 1%, wiec wynik robi wrazenie) (...) Według jednej z nich, aż 86 proc. pedofilów, wykorzystujących seksualnie chłopców, deklaruje się jako homoseksualiści (W. D. Erickson, “Behavior Patterns of Child Molesters,” Archives of Sexual Behavior 17 (1988): s. 83.) (...) W dalszych rachunkach będziemy się posługiwać liczbą wszystkich doniesień, nie tylko tych wiarygodnych, ponieważ wspomniana wyżej ogólna liczba zgłoszonych przypadków przestępstw seksualnych na dzieciach w USA też obejmuje wszystkie doniesienia, bez rozróżniania na wiarygodne i niewiarygodne. Jeśli weźmie się to pod uwagę, okaże się, że 1 duchowny przypada na mniej więcej 3000 sprawców przestępstw seksualnych przeciw dzieciom w USA (0,034 proc.).
Zbliżony, choć nieco wyższy odsetek księży wśród pedofilów w USA podał w wywiadzie prasowym polski delegat na wspomniane już watykańskie sympozjum w sprawie pedofilii w Kościele bp Marian Rojek. Mówił on, że według statystyk, które podano podczas tego spotkania (zapewne z innego okresu niż rok 2010), około 0,05 proc. przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich w USA dotyczy duchowieństwa (czyli jeden ksiądz-pedofil przypada na 2000 pedofilów). „Podobne odsetki pokazują badania włoskie. Z kolei w Niemczech od 1995 do połowy 2012 r. odnotowano 210 tys. przypadków nadużyć wobec nieletnich. W tym konkretnie zaledwie 94 przypadki mają związek z Kościołem katolickim. Wychodzi na to, że 1 na 2000 przypadków molestowania w tym kraju dotyczy duchownego" - zauważył biskup Rojek w wywiadzie dla „Uważam Rze” (M. Majewski, Prawda i miłość lekarstwem na nadużycia, Wywiad z ks. bp. Marianem Rojkiem, Uważam Rze 20.02.2012, s. 60-62, 61.)...
Na razie chyba starczy, bo nie mam tez tyle czasu, zeby szukac innych, i nie mialem tez czasu, zeby sprawdzic te instytuty, ale wyniki pokrywaja sie mniej wiecej, z tym co czytalem wczesniej z innych zrodel wiec nie czuje takiej potrzeby.
Pozdrawiam