______________
już raz mnie zaprosili.______________
ale malutki hihihi :*:*Jestem taki mondry bo siem zrojetnowałem, a ty się nie zrojenotwałeś i jesteś głupi.
Odbieracie mi radość z oglądania materiałów na sadolu, wy domorosłe, internetowe szerloki.
Już to gdzieś pisałem. Jak się jeździ rowerem szosowym (sportowo) i chce się zachować pewną prędkość wraz z komfortem jazdy, to jazda po tzw. ścieżkach rowerowych mija się z celem. Te wszystkie ścieżki rowerowe to o kant dupy rozbić z ich powalającą jakością wykonania
To znaczy że jak nie mam strzelnicy z osią 600 metrów w najbliższej okolicy a kupiłem najdroższy i najbardziej zajebisty karabinek to znaczy że mam strzelać na lokalnej łące ? Bo przecież gdzieś muszę ?
Nie kurwa... jak nie masz warunków ani możliwości to kurwa nie jeździsz.
To samo dotyczy motocyklistów, strzelców sportowych, pedalarzy , myśliwych i kurwa pilotów myśliwców.
Do kurwy nędzy.
Nie ma kurwa żadnego uzasadnienia że "bo nie ma ścieżki która spełnia wymagania mojej pedałówki (czy tam kolarzówki) "
NIe i chuj.
Proste.
______________
==============================================Już to gdzieś pisałem. Jak się jeździ rowerem szosowym (sportowo) i chce się zachować pewną prędkość wraz z komfortem jazdy, to jazda po tzw. ścieżkach rowerowych mija się z celem. Te wszystkie ścieżki rowerowe to o kant dupy rozbić z ich powalającą jakością wykonania. W Polsce to w większości wypadków po prostu chodnik wybrukowany z namalowanymi znaczkami rowerowymi, często dzielony na spółkę pieszymi, którzy też mają wyjebane na rowery bo zawsze się znajdzie jakaś Dżesika z Brajankiem w wózku, bo jej wygodniej po ścieżce iść albo Bartek z fafikiem. Do tego występują one zazwyczaj odcinkowo, gdzie zaraz się kończą to znowu zaczynają i trzeba co chwila zjeżdżać i wjeżdżać na asfalt pokonując przy tym wysokie krawężniki, co również nie sprzyja komfortowi jazdy. A to nie jest tak, że się jedzie do sklepu czy kościoła za rogiem, tylko 60-100 km, więc to ma znaczenie. I to są powody dla, których większość kolarzy nie korzysta ze ścieżek rowerowych. Co innego np. taka Żubrostrada (może ktoś z okolic) w Niepołomicach pod Krakowem - 10+ km pięknego asfaltu dedykowanego dla rowerów, no na spółkę z pieszymi, ale da się żyć bo i ludzie są tam przyzwyczajeni do ruchu jednośladów i myślą bardziej. No ale cóż, nie zrozumie tego nikt kto na rowerze nie jeździ
Ja zaczne zapierdalać chodnikiem, bo kurwa na drodze to jakieś studzienki, dziury kurwa po zimie i pedalskie gumy w obcisłych spodenkach blokują ruch, chuj jadę po chodniku
Już to gdzieś pisałem. Jak się jeździ rowerem szosowym (sportowo) i chce się zachować pewną prędkość wraz z komfortem jazdy, to jazda po tzw. ścieżkach rowerowych mija się z celem. Te wszystkie ścieżki rowerowe to o kant dupy rozbić z ich powalającą jakością wykonania. W Polsce to w większości wypadków po prostu chodnik wybrukowany z namalowanymi znaczkami rowerowymi, często dzielony na spółkę pieszymi, którzy też mają wyjebane na rowery bo zawsze się znajdzie jakaś Dżesika z Brajankiem w wózku, bo jej wygodniej po ścieżce iść albo Bartek z fafikiem. Do tego występują one zazwyczaj odcinkowo, gdzie zaraz się kończą to znowu zaczynają i trzeba co chwila zjeżdżać i wjeżdżać na asfalt pokonując przy tym wysokie krawężniki, co również nie sprzyja komfortowi jazdy. A to nie jest tak, że się jedzie do sklepu czy kościoła za rogiem, tylko 60-100 km, więc to ma znaczenie. I to są powody dla, których większość kolarzy nie korzysta ze ścieżek rowerowych. Co innego np. taka Żubrostrada (może ktoś z okolic) w Niepołomicach pod Krakowem - 10+ km pięknego asfaltu dedykowanego dla rowerów, no na spółkę z pieszymi, ale da się żyć bo i ludzie są tam przyzwyczajeni do ruchu jednośladów i myślą bardziej. No ale cóż, nie zrozumie tego nikt kto na rowerze nie jeźdz
Nikogo to nie obchodzi. To niech sobie załatwią tor treningowy, albo niech jadą tam gdzie nie ma ani chodnika ani ścieżki rowerowej. W większości krajów jest w przepisach ruchu drogowego dokładnie opisane, że gdy jest chodnik i/lub droga rowerowa to rowerzysta nie ma prawa poruszać się po jezdni.
obchodzi to coraz większą rzeszę rowerzystów sportowych . Ja np regularnie łamię ten chory przepis i często muszę się użerać z niedzielnymi kierowcami (zazwyczaj w ten dzień trenuję ), którzy jadąc akurat na manifestacje KODu odpalają swojego golfa i z wkurwem w w oczach zabili by każdego kto jedzie wolniej od ich 50 km /h. Rower jest takim samym pojazdem jak motocykl i samochód i obowiązują go te same przepisy ruchu drogowego i nie ma powodu do zmuszania rowerzystów do korzystania ze śćeiżek rowerowych. One nie powstają po to żeby można było szybciej jeździć samochodem , tylko dla bezpieczeństwa rowerzystów. Możesz z nich korzystać jadąc całą rodzinką, lub nie korzystać, jądąc treningowo.
______________
czarna fortunaZapłać ubezpieczenie, następnie pokaż dokumenty świadczące o tym, że znasz przepisy, a na koniec zapłać dodatkowy podatek, który kierowcy muszą jeszcze zapłacić w paliwie na utrzymanie tych dróg to wtedy będziesz miał prawo cokolwiek żądać. Jednak najpierw ściągnij swoje kolarskie leginsy bo od ścisku krew ci do mózgu najwidoczniej przestała płynąć i chyba masz problem z logicznym myśleniem.
Rozumiem Twój ból. Mam rower crossowy z oponami 28X1.60 i da się jeszcze po ścieżkach jeździć. Problem pojawia się, gdy przesiądziemy się na rower z węższymi oponami, bo wtedy każdy krawężnik (a te pomiędzy ścieżkami są nagminnie spierdolone, z za wysokim progiem) to koszmar rowerzysty. Dodatkowo na ścieżkach z kostek brukowych po czasie pojawiają się luzy i opona/koło potrafi wpaść w taką dziurę i się zwyczajnie zblokować/uszkodzić. Na szczęście coraz częściej osoby za to odpowiedzialne myślą i ścieżki są coraz lepszej jakości i jest ich więcej. Co do prawa:
Kodeks Drogowy
Oddział 11
Art. 33
1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Oczywiście ten przepis można obejść i wybrać drogę, przy której ścieżka się nie znajduje.
Co do chodników:
KD, Oddział 11
Art. 33
5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
(6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.)
Ogólnie policja się nie przypierdala do rowerzystów na chodniku, chyba że na służbiste się trafi albo popierdalamy pomiędzy ludźmi z prędkością światła.
Podsumowując w relacjach kierowcy-rowerzyści-piesi trzeba być elastycznym, nie srać żarem, bo wiadomo, że każdy ma swoje racje (a złośliwym wykorzystując luki w prawie może być każdy). Także panowie proszę o spokój i mam nadzieję, że wyjaśniłem co i jak
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów