Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Chłopczyk łapie co popadnie.
Facet zmienia dziewczyne dla swoich potrzeb oczywiscie za obopólną zgodą.
Możesz mieć dobrą swoją maszynę ktora będzie zadowolona że widzi zmiany w swojej osobie lub weź w pół wiotkie warzywo.
Facet nie bierze byle czego gardzi jak wyzwanie jest urągające.
Wiecie mam pewna teorie... Nie obrażcie sie.
Chłopczyk łapie co popadnie.
Nie chłopczyk tylko;
a) singiel z wyboru o niewygórowanych standardach (jeśli nie łapie się za mężatki i ogólnie zajęte dziewczyny, nie zaczepia na fb, nie liczy na czyiś skok w bok to taki człowiek nie jest w grupie wysokiego ryzyka przestawienia kolana przeze mnie i nic do takiego gościa nie mam)
b) przegryw, który w wieku 30 lat jeszcze nie ruchał i codziennie rozważa samobójstwo. Wówczas zamoczenie kija w czymkolwiek co nie jest za pieniądze może zmienić życie przegrywa o 180 stopni. Nawet jeśli miałby do przełamania strachu, kompleksów, blokad interpersonalnych użyć smakołyków donosowych a na celownik wziąć skrajnego szlaufa jak na przykład taką co daje dupy murzynowi i pozwala się przy tym nagrywać.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, że ktoś kto wybiera życie wolnego strzelca jest jakiś niedojrzały, niedorobiony. Wszystko gra pod warunkiem, że taki człowiek nie przeszkadza w życiu tym, którzy wybrali inną drogę. Bo wtedy wpierdol.
Facet zmienia dziewczyne dla swoich potrzeb oczywiscie za obopólną zgodą.
Pierdolisz. Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego. Niech ktoś inny wypowie się na temat zmieniania kogoś pod siebie. Powiem tylko tyle- taki plan jest mega egoistyczny i stanowi wyraz niedojrzałości.
A jeśli masz na myśli to, że ,,prawdziwy facet" jest w stanie wyciągnąć to co najlepsze z osoby, która najlepsza jest w plugawieniu swojego ciała i nazwiska ojca to też źle myślisz. Osobiście uważam że ktoś biorący kurwiszona z zamiarem przerobienia go na kobietę to frajer, debil i tyle. Prawdziwy facet myśli a nie popełnia wielkiego babola życiowego dorabiając sobie przy tym własną definicję męskości żeby uciec od wniosku że tylko na taką partnerkę go stać.
Nie chłopczyk tylko;
a) singiel z wyboru o niewygórowanych standardach (jeśli nie łapie się za mężatki i ogólnie zajęte dziewczyny, nie zaczepia na fb, nie liczy na czyiś skok w bok to taki człowiek nie jest w grupie wysokiego ryzyka przestawienia kolana przeze mnie i nic do takiego gościa nie mam)
To chore myślenie. Jeżeli Twoja dziewczyna się puszcza z kimś podrywającym zajęte dziewczyny to winna jest tylko i wyłącznie ona. Facet, z którym Cię zdradziła nic Ci nigdy nie obiecywał, pewnie nawet Cię nie zna i sprawy pomiędzy Twoją dziewczyną a Tobą to nie jego problem.
Podobnie jak kobieta się prześpi z żonatym facetem. To on się zobowiązywał do wierności, a jej sprawy pomiędzy nim a żoną obchodzić nawet nie powinny.
Częściowo masz rację. Jednak lwia część tych mężatek, które się puściły nie poleciały ot tak, po prostu amant wystarczająco długo wabił, starał się, wyciągał cegiełkę po cegiełce aż mur (może niezbyt trwały ale jednak mur) runął.
Poza tym nie jest trudno rozpoznać która zajęta ale w kryzysie a która wolna. Nie jest tak zero jedynkowo żeby stwierdzenie ,,jak suka nie da to pies nie weźmie" wyczerpywało temat.
Nie rozgrzeszam ani zdradzających kobiet (bo dla mnie to ścierwo) ani facetow, którzy nie dbają o swoje kobiety wystarczająco (bo to pizdy) ale stawiam stwierdzenie, że gość świadomie wyrywający komuś kobietę (może w chwili słabości) zasługuje na low kicka prosto w rzepkę skutkiem czego następuje przemieszczenie kości, zerwanie wiązadeł i np w piłkę już sobie nie pogra, na nartach nie pojeździ
P.S mnie problem niewierności nie dotknął bezpośrednio ale zostałem dwa razy oszukany na zasadzie miały być wolne a jednak nie były. Gdybym wiedział to bym puścił do domu z melem na ryju i wiązanką epitetów.
Justynka99
Częściowo masz rację. Jednak lwia część tych mężatek, które się puściły nie poleciały ot tak, po prostu amant wystarczająco długo wabił, starał się, wyciągał cegiełkę po cegiełce aż mur (może niezbyt trwały ale jednak mur) runął.
Poza tym nie jest trudno rozpoznać która zajęta ale w kryzysie a która wolna. Nie jest tak zero jedynkowo żeby stwierdzenie ,,jak suka nie da to pies nie weźmie" wyczerpywało temat.
Nie rozgrzeszam ani zdradzających kobiet (bo dla mnie to ścierwo) ani facetow, którzy nie dbają o swoje kobiety wystarczająco (bo to pizdy) ale stawiam stwierdzenie, że gość świadomie wyrywający komuś kobietę (może w chwili słabości) zasługuje na low kicka prosto w rzepkę skutkiem czego następuje przemieszczenie kości, zerwanie wiązadeł i np w piłkę już sobie nie pogra, na nartach nie pojeździ
P.S mnie problem niewierności nie dotknął bezpośrednio ale zostałem dwa razy oszukany na zasadzie miały być wolne a jednak nie były. Gdybym wiedział to bym puścił do domu z melem na ryju i wiązanką epitetów.
Trochę sam sobie przeczysz w tym poście. Z jednej strony piszesz, że nietrudno odróżnić wolną od zajętej, a z drugiej strony przyznajesz, że dwa razy nie odróżniłeś. Z tego wnioskuję, że mogło to być więcej razy, tylko o tym nie wiesz. A z kolei z tego, że wcale nie tak łatwo odróżnić.
Co do wyrywania cegiełek - to też da się robić tylko wtedy, jak druga strona na to pozwala. Jak Cię będzie trzymać na dystans to żadnej cegiełki nie wyrwiesz.
Trochę sam sobie przeczysz w tym poście. Z jednej strony piszesz, że nietrudno odróżnić wolną od zajętej, a z drugiej strony przyznajesz, że dwa razy nie odróżniłeś. Z tego wnioskuję, że mogło to być więcej razy, tylko o tym nie wiesz. A z kolei z tego, że wcale nie tak łatwo odróżnić.
Czytaj dokładnie. Pisałem że zostałem oszukany. To znaczy że pytałem raz, pytałem drugi raz i uzyskałem takie odpowiedzi jakie uzyskałem.
Co do wyrywania cegiełek - to też da się robić tylko wtedy, jak druga strona na to pozwala. Jak Cię będzie trzymać na dystans to żadnej cegiełki nie wyrwiesz.
Nie spodziewałem się że kiedykolwiek użyję argumentu wieku bo to trochę lamerskie ale chuj- tutaj wychodzi jednak te 5 lat różnicy między nami. Ludzie w chwilach słabości, zwątpienia, nawału potrzeb i emocji są mimo wszystko podatni na manipulacje. Bo są ludźmi. Poznasz siebie lepiej w różnych sytuacjach to możliwe, że do podobnego wniosku dojdziesz.
Tylko zaznaczam, nie ma w mym poście rozgrzeszenia. Jest nutka zrozumienia ale akceptacji brak. Jak Ci źle z kimś to najpierw się rozstajesz a potem wchodzisz w nową relację. Nigdy na zakładkę, bo tak robią najsłabsze ludzkie gówna.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów