Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Boks jest 100 razy gorszy, bo przed demencją bokserską od ciągłego dostawania po mordzie nic nie uchroni, ani też nic jej nie wyleczy.
@PanMarian on założył tą kimurę po prostu mega chujowo i przeciwnik myślał, że sobie z tym poradzi (niewiele mu brakowało z resztą, a gdyby umiał to zrobić dobrze to pewnie by mu się udało), a wtedy ten szarpnął na chama i jednak puściło. Na zawodach dla amatorów byłoby to ofc poczytane za chamówę i buractwo, ale jeśli ktoś się ładuje do klatki walczyć za pieniądze z takim poziomem, to chyba sam jest sobie winien.
Pan_Generał, Patologia to ten zawodnik, widzi, ze sie nie uwolni juz, i druga reka nie moze sie trzymac za pierwsza, ale ni chuj nie odklepie, tak jakby oczekiwal, ze temu drugiemu zaraz kowadlo na leb spadnie, i przegra. A przy kimurze czuc przeciez juz wczesniej, ze staw jest na granicy, i kontuzja moze sie trafic tylko, jesli chwyt zostanie wykonany bardzo szybko(czego robic trenerzy zazwyczaj oduczaja na starcie, wlasnie ze wzgledu na takie sytuacje, nawet w tej walce zostal wykonany nieco za szybko, prawdopodobnie niezbyt doswiadczony zawodnik, i emocje wziely gore.), albo jesli chwytany nie chce odklepac, co jest głupotą.
Rozumiem jeszcze jak to gracie, robil, bo mial wybujale ego po pierwsze, a po drugie chcial pokazac, ze jego sztuka jest najlepsza, ale w dzisiejszych czasach, gdzie w dodatku zawodnicy reprezentuja siebie i klub a nie sztuke, rodzine itp. to rzeczywiscie patologia.
Pozdrawiam
Trochę pierdolisz kolego. Ćwicząc MMA byłem w kilku klubach i żaden trener nie odradzał mi szybkiego wyciągania kimury, balachy czy innych dźwigni. Szczególnie gdy walczysz w klatce, czy na ulicy. Wiadomo na sparingach zawsze mówili żebyśmy na siebie uważali, lecz na zawodach czy na ulicy, jak łapiesz dźwignie to ciągniesz ile sił. To mi się podoba w tym sporcie, nie ma taryfy ulgowej, klepiesz albo łamią się kości.
Co do Twojego stwierdzenia, że to amatorzy i dlatego do tego doszło, polecam walkę Mir vs Nogueira (http://www.youtube.com/watch?v=fXIzQ8TZVUI). Najwyższy światowy poziom i takie wypadki się zdarzają.
W walce mistrza LHW UFC Jona Jonsa z Belfortem, doszło prawie do wyłamania łokcia Jonesa podczas balachy. Jones skończył z uszkodzonym łokciem i wygraną walką. Stwierdził że nie zamierzał klepać, jedyne co w tamtym momencie mu przeszło przez myśl to, że przegra w taki sposób. Ci kolesie to najwięksi twardziele w sportach walki, wielu wyznaje zasadę "we didn't tap out", będą walczyć dopóki nie trzasną kości.
Można to uważać za głupotę, ja to odbieram jako niesamowite serce do walki i chęć wygranej ponad wszystko. Żadnego udawania jak w naszym sporcie narodowym, tutaj ludzie dają z siebie wszystko.
Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków
@sniper9 dobrze prawisz - polać Ci wódki !
PS: takie kontuzje da się wyleczyć w parę miesięcy, żadna tragedia
Przegrana, czy wykluczenie z treningow na pol roku, a z walk na pewnie jakis rok, wybieraj.Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków
Wspolczuje ci, na prawde.Trochę pierdolisz kolego. Ćwicząc MMA byłem w kilku klubach i żaden trener nie odradzał mi szybkiego wyciągania kimury,
Ulica to co innego, jak ktos na ciebie napada, to musi sie liczyc z kontuzjami, i morda na krawezniku., czy na ulicy.
Kluczowe stwierdzenie. Powinien odklepac, ale ty tez powinienes spojrzec, czy dales mu czas na odklepanie, i czy jego reka nie jest np, zablokowana miedzy plecami a mata, bo moze nie miec mozliwosci klepania, a klepanie nogami, rzadko jest zauwazane przez sedziow.klepiesz albo łamią się kości.
Zauwaz, ze dopisalem:Co do Twojego stwierdzenia, że to amatorzy i dlatego do tego doszło, polecam walkę Mir vs Nogueira (http://www.youtube.com/watch?v=fXIzQ8TZVUI). Najwyższy światowy poziom i takie wypadki się zdarzają.
albo jesli chwytany nie chce odklepac, co jest głupotą.
W walce mistrza LHW UFC Jona Jonsa z Belfortem, doszło prawie do wyłamania łokcia Jonesa podczas balachy. Jones skończył z uszkodzonym łokciem i wygraną walką. Stwierdził że nie zamierzał klepać, jedyne co w tamtym momencie mu przeszło przez myśl to, że przegra w taki sposób. Ci kolesie to najwięksi twardziele w sportach walki, wielu wyznaje zasadę "we didn't tap out", będą walczyć dopóki nie trzasną kości.
Można to uważać za głupotę, ja to odbieram jako niesamowite serce do walki i chęć wygranej ponad wszystko. Żadnego udawania jak w naszym sporcie narodowym, tutaj ludzie dają z siebie wszystko.
Tak że żadna patologia, tylko jaja ze stali. W końcu to nie jest sport dla mięczaków
Nie jestem teraz pewny, ale to chyba w tym filmiku, byly takie sytuacje komentowane.
Wiesz co to znaczy, dla osoby, ktora kocha ten sport, i poza nim nie ma za wiele do roboty, zostac wykluczonym z treningow na "tylko pare miesiecy"?: takie kontuzje da się wyleczyć w parę miesięcy, żadna tragedia
Jak dla mnie, to wlasciwie od poczatku filmiku nie mial juz szans, jesli przeciwnik wie co robi.on założył tą kimurę po prostu mega chujowo i przeciwnik myślał, że sobie z tym poradzi (niewiele mu brakowało z resztą, a gdyby umiał to zrobić dobrze to pewnie by mu się udało)
No, nie wiem co to za zawody, wiec tu sie moge chyba w pewnym sensie zgodzic.Na zawodach dla amatorów byłoby to ofc poczytane za chamówę i buractwo, ale jeśli ktoś się ładuje do klatki walczyć za pieniądze z takim poziomem, to chyba sam jest sobie winien
Pozdrawiam
Źle się wyraziłem, nie chodziło mi o zawody dla amatorów konkretnie, tylko o zawody dla początkujących.
W takich sędzia po prostu przerwałby to znacznie wcześniej, bo po pierwsze gra nie jest w takim wypadku warta świeczki, a zawodnicy mogą nie umieć ocenić zagrożenia.
Tylko zauwaz, ze na zawodach, gdzie dochodzi stres, presja na wygrana, i okazja zdarza sie tylko raz, a nie co 2 minuty na sparach, to nie wychodzi wszystko tak ladnie jak na treningu, i nawet taka ilosc bledow jest niemal zupelnie w normie, tym bardziej jak zawodnik jest stojkowy.Właśnie rzecz w tym, że on nie miał bladego pojęcia, co robi. Powinien był przysunąć swoje ramię do szyi przeciwnika, wysunąć dupę, położyć się na boku, dobić gościa do ziemi ramieniem i nogą, która jest z góry, złapać małpim chwytem, pozaginać nadgarstki, pociągnąć biodrami... itp itd. Gdyby to zrobił dobrze, to przeciwnik nie miałby żadnej możliwości ruchu, a 10-20% siły wystarczyłoby, żeby oklepał. A tak musiał rozpaczliwie szarpać, a przy takim nagromadzeniu błędów przeciwnik mógłby zrobić dowolną w zasadzie obronę, gdyby ją tylko znał.
A mi chodzi o to, ze juz przed szarpnieciem, reka byla nienormalnie wygieta, i albo typ ma dziwne stawy, albo byla juz w tym momencie przekrecona, albo wlasnie byla juz na granicy, a ten olal czekajac, ze sie cudownym sposobem uwolni, albo wstrzyma jedna reka, nacisk dwoch rak, skretu plecow i nog...
Swoja droga, jak zapauzujesz 2 0:08, to mozesz zobaczyc, ze to prawdopodobnie lokiec poszedl a nie bark, przyczyna moze byc, z byt niskie polozenie drugiej reki(jego lewej), czyli podsumowujac, niby oboje zjebali, bo jeden zle uchwyt zalozyl, a drugi zminimalizowal zagrozenie, i nadinterpretowal swoje polozenie, ale logicznie rzecz biorac to w twoim interesie jest, zeby odklepac i miec cala reke, a nie typa, ktory ci ta reke lamie.
Pozdrawiam
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów