Na ulicy Buraczanej. Wrocław
Na ulicy Buraczanej. Wrocław
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dzieciak ma fajnego ojca. Takiego zrównoważonego, potrafiącego zachować się z klasą w każdej sytuacji. Wzór do naśladowania
Podziwiam gościa, należy do 0.1% społeczeństwa, który nie wydygał.
Niestety 99.9% pozwala debilom być debilami i wszyscy musimy się męczyć z debilami.
Ja dzisiaj też wydygałem i uciekłem na trawnik przed jadącym chodnikiem samochodem.
Niestety Bagiety się pewnie bardziej przypierdolą do niego zamiast do zjeba notorycznie zastawiającego bramę i jeżdżącego wzdłuż po chodniku, jak u ruskich.
Podziwiam gościa, należy do 0.1% społeczeństwa, który nie wydygał.
Niestety 99.9% pozwala debilom być debilami i wszyscy musimy się męczyć z debilami.
Ja dzisiaj też wydygałem i uciekłem na trawnik przed jadącym chodnikiem samochodem.
Niestety Bagiety się pewnie bardziej przypierdolą do niego zamiast do zjeba notorycznie zastawiającego bramę i jeżdżącego wzdłuż po chodniku, jak u ruskich.
U ruskich policja za jazdę samochodem po chodniku równo wlepia mandaty bo nie ma czegoś takiego jak "pouczenie". U nas w takich sytuacjach interwencja policji prawie zawsze kończy się pouczeniem bo kierowca biedny, nie ma gdzie zaparkować a jak kobieta z dzieckiem to już może jeździć autem gdzie chce i parkować jak chce używając do tego "świateł niewidzialności".
Jak jeżdżę czasem rowerem do pracy to nie ma dnia żeby jakiś pajac nie stał samochodem na drodze dla rowerów albo jeździł po chodniku. Najczęściej to są busiarze którym nie chce się wjeżdżać na podwórko albo taksówkarze którzy muszą podjechać pod same drzwi. Nigdy nie widziałem żeby policja albo SM wlepiły takiemu mandat.
Podziwiam gościa, należy do 0.1% społeczeństwa, który nie wydygał.
Niestety 99.9% pozwala debilom być debilami i wszyscy musimy się męczyć z debilami.
Ja dzisiaj też wydygałem i uciekłem na trawnik przed jadącym chodnikiem samochodem.
Niestety Bagiety się pewnie bardziej przypierdolą do niego zamiast do zjeba notorycznie zastawiającego bramę i jeżdżącego wzdłuż po chodniku, jak u ruskich.
Debile to są w samorządach, które zwężają drogi i likwidują miejsca postojowe, a potem w mediach szczują przeciwko kierowcom. W Warszawie mamy takiego Puchalskiego i Trzaskowskiego.
Debile to są w samorządach, które zwężają drogi i likwidują miejsca postojowe, a potem w mediach szczują przeciwko kierowcom. W Warszawie mamy takiego Puchalskiego i Trzaskowskiego.
Pełna zgoda. Ale z drugiej strony gość mnie w Warszawie zablokował stając na środku parkingu centralnie przed maską i czekałem 7 godzin aż łaskawie panicz odjedzie. Cały tydzień miałem przez to potem rozwalony. Obok parking strzeżony, można sobie zaparkować jak nie ma miejsc pod parkomatem. Ale nie lepiej zablokować prawidłowo parkujący samochód, bo to tylko na chwilkę trwającą 7 godzin.
No ja wczoraj też komuś puknąłem samochód, bo ja na zielonym a gość mi przed nogami przejeźdża wjeżdżając na krawężnik. Puknąłem mu w tylną szybę pasażera żeby też się trochę odepchnąć (reakcja z automatu). Poszedłem sobie, a gość za mną leci i mnie odwraca z jakimiś wątami. On: czemu uderzasz moją własność?
Ja: Gościu wymusiłeś pierwszeństwo na pieszym i przejechałeś na czerwonym świetle.
On: Nie widziałem Ciebie.
Ja: No, ale co mnie obchodzi, że nie widziałeś mnie, Ty masz obserwować czy możesz przejechać czy nie.
On: Ale to jest moja własność dlaczego uderzyłeś samochód?
Ja: Patrz tam masz dalej zielone, wymusiłeś pierwszeństwo, gdybym nie obserwował ciebie to byłbym pod kołami
On: Miałem strzałkę.
Ja: Kurwa gościu ja mam zielone, ja mam pierwszeństwo nawet jak jest strzałka (oczywiście tam jest strzałka warunkowa)
On: Ale jak Ty możesz niszczyć kogoś własność
Ja: Człowieka byś kurwa potrącił, a Ty coś pierdolisz o Twojej własności.
On: Spierdalaj
Ja: No to spierdalaj.
Generalnie to chyba nie zdawał sobie sprawy, że 20 punktów karnych by wleciało gdybyśmy wezwali policję i 3k mandatu za czerwo i za wymuszenie pierwszeństwa.
Jednak warto uczyć kierowców, że trzeba na strzałce najpierw stanąć, bo potem takie cuda sobie wymyślają. Niby wyglądał na rudego, ale normalnego gościa, natomiast między uszami to tylko wiatr hulał. Trochę stracił pewność siebie jak się okazało, że nie jestem jakimś tam nastolatkiem, a gościem pół głowy wyższym i pewnie z 15 kg cięższym.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów