Pewien Kowal mial sad. Przechadzajac sie po tym sadzie, doszedl do wniosku, ze ktos mu kradnie jablka. Postanowil zaczaic sie w nocy na zlodzieja. Tak tez zrobil.
Przyczail sie w kryjowce. Nagle slyszy ze ktos buszuje na jednym z drzew. podbiega do tego drzewa i chwyta oprawce za jaja, sciska i sie pyta:
K- kto tam?
- nikt sie nie odzywa-
Kowal jeszcze raz sie pyta, mocniejszym glosem i co raz bardziej sciska rece:
Kto tam?
-nikt sie nie odzywa-
Kowal wkurzony, sciska ile ma sil w rekach i jeszcze raz sie pyta:
Kto tam?
Nagle zlodziej odpowiada:
JJJJJaaaaaasssiu
Kowal mysli. Bo w wiosce jest 40 Jasiow. Wiec pyta:
-Ktory?
Jasiu odpowiada:
Niiiiemowa.
Przyczail sie w kryjowce. Nagle slyszy ze ktos buszuje na jednym z drzew. podbiega do tego drzewa i chwyta oprawce za jaja, sciska i sie pyta:
K- kto tam?
- nikt sie nie odzywa-
Kowal jeszcze raz sie pyta, mocniejszym glosem i co raz bardziej sciska rece:
Kto tam?
-nikt sie nie odzywa-
Kowal wkurzony, sciska ile ma sil w rekach i jeszcze raz sie pyta:
Kto tam?
Nagle zlodziej odpowiada:
JJJJJaaaaaasssiu
Kowal mysli. Bo w wiosce jest 40 Jasiow. Wiec pyta:
-Ktory?
Jasiu odpowiada:
Niiiiemowa.