W Polsce za coś takiego poszłoby się siedzieć... mamy chory kraj... Pamiętam nawet z 20 lat temu było takowe zdarzenie (tzn w mediach mniej więcej to przedstawiali):
Ziomek miał auto bez alarmu, ale z radiem, więc uznał, że zabezpieczy je od strony pasażera deską z gwoździami przykrytą kocem. Oczywiście zabezpieczenia nie okazały się bezpodstawne i pewnego wieczoru włamywacz usiadł na ten pięknie osłany fotel. I co się okazało, kolesia musiało zgarnąć pogotowie, a i oboje byli winni, jeden usiłowania kradzieży czy jakoś tak, a drugi naruszenia zdrowia. I jak to mówią... 100 lat za murzynami, ale oni za 100 lat dopiero będą wprowadzać to co chore jest u nas, a my to już psychiatryk moralny będziemy mieć