Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Żaden sokół nie byłby w stanie unieść Yorka. Jeżeli już, to jakiś orzeł, lub bielik(który w sumie orłem nie jest), ale orły są rzadkie, i raczej trudno o takiego. Raczej bujda, tym bardziej, że często się o tym słyszy, było coś takiego nawet w "Fakcie" swojego czasu, to taka historyjka w stylu "urban legend".
No, ale możliwe przecież jest, więc nie widzę powodu, dla którego miałby to być fejk. Jakby porywacz strzelał laserami z oczu to mógłbym być skłonny powiedzieć, że to fejk
I zaraz powstanie pętla czaso-przestrzenna i 21 grudnia świat się skończy...To wcale nie jest śmieszne[...] => Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała
______________
<lol>To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała
Nie daleko mnie są stawy hodowlane karpi i zamieszkać tam (z racji obfitej ilości pożywienia) postanowiła sobie para orlików (bardzo rzadki ptak biorąc pod uwagę rejon gdzie mieszkam, wręcz nie powinno ich tu być) zmora hodowcy karpi z wiadomych przyczyn. Pewna Pani postanowiła się wybrać ze swoim pieskiem (ratlerek) na spacer nad te stawy, wróciła sama...
delikatna to grycanka
Złotko ! Też słabe. Nie stać cię na coś bardziej oryginalnego?
Taki fajny portal, tacy fajni ludzie, a czubki zawsze się znajdą.
To wcale nie jest śmieszne, powiem wam autentyk historię. Otóż parę lat temu moja koleżanka wybrała się wraz z rodzicami po kupno wymarzonego yorka. Przejechali ponad 200 km, wydali lekko powyżej tysiąca złotych. Wracają koleżanka ucieszona, postanowili zatrzymać się w lesie, żeby piesek się wybiegał. No i wyobraźcie sobie zdziwienie, york odbiegł na kilkanaście metrów, podleciał sokół złapał psa i tyle go widzieli. Płakałem ze śmiechu jak to opowiadała
Kolejna z miejskich legend
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów