442
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:31
MegaNiger10000
Technologia nie do ogarnięcia przez polskiego bambra. Tego się niestety młotkiem po kilku piwach nie da naprawić, jak Bizona. Poza tym, o sprzęt trzeba dbać i chcieć pracować, a nie leżeć do góry chujem i czekać na dotacje z UE. Pomijam, że siedzą kutasy na KRUSie, do którego dopłacamy, a rzadko który wogóle ziemię uprawia.
Nie ma co w tańcu się pierdolić, trzeba orać, siać, zbierać 
Tam, nie ma gospodarstw 2-3 ha jak w Polsce, tylko liczące w dziesiątki ha, więc nic dziwnego, że korzystają z takich sprzętów zamiast bizona.
rozkurw napisał/a:
A to kurwa co?wycinek z poranka rolniczego?portal ci się pojebał ''chłopie''
Widocznie autor zapomniał, że na Sadisticu jest miejsce tylko na ból dupy o politykę.
tranzystor napisał/a:
Technologia nie do ogarnięcia przez polskiego bambra. Tego się niestety młotkiem po kilku piwach nie da naprawić, jak Bizona.
Ta, tylko, że w takich gospodarstwach jest armia mechaników, która naprawi ci maszynę w kilka godzin, a w u nas się zapierdala całą noc, byle żeby się wyrobić aż rosa zejdzie i móc omłócić nim deszcze nadejdzie.
tranzystor napisał/a:
Poza tym, o sprzęt trzeba dbać i chcieć pracować, a nie leżeć do góry chujem i czekać na dotacje z UE. Pomijam, że siedzą kutasy na KRUSie, do którego dopłacamy, a rzadko który wogóle ziemię uprawia.
Wyczuwam delikatny swąd mieszczuszka, który myśli, że każdy rolnik dostaje wszystko za darmo z Unii i się opierdala all day all night. Mylisz się kolego. Kto ma układy i znajomości, to i ma pinionszki, reszta popierdala Rekordami i Sześdziesiątkami....
wania89 napisał/a:
Tam, nie ma gospodarstw 2-3 ha jak w Polsce, tylko liczące w dziesiątki ha, więc nic dziwnego, że korzystają z takich sprzętów zamiast bizona.
U nich kilkadziesiąt ha, to jak u nas kilkanaście, tam się pola liczy w setkach, tysiącach.
dzisiątki ha. no kurwa chyba chciałeś powiedzieć dziesiątki tysięcy hektarów...
Po za tym w polsce tez są takie maszyny...
Po za tym w polsce tez są takie maszyny...
Wiem z lekcji geografii, że rolnictwo w Polsce leży chujem do dołu. Mamy a dużo osób w rolnictwie i za małe gospodarstwa. Połowa gospodarstw w PL jest poniżej 5ha. Co to kurwa jest? Maryche by musieli hodować, żeby godnie żyć. Gdyby w Polsce były miejsca pracy w innych sektorach i gospodarstwa byłyby po 50ha, to Polska by była krainą miodem i złotem i mlekiem płynąca!
Pewnie i są takie gospodarstwa, tylko te kawałki coraz częsciej sie sprzedaje lub oddaje w dzierżawe...
Są tez w polsce gospodarstwa po kilka tyś. ha które prosperują znakomicie ;]
Są tez w polsce gospodarstwa po kilka tyś. ha które prosperują znakomicie ;]
Jako człowiek ze wsi, muszę stwierdzić, że coś pięknego. No, fakt, że oni całe zboże sprzedają, a sprzedaż z tak wielkiego pola, i wielu innych, bo nie wierzę że tylko to jedno posiada ten rolnik, spokojnie wystarczy na zakup takich sprzętów. No i oczywiście rodowity Jogn Deere 
Jarrt napisał/a:
Ta, tylko, że w takich gospodarstwach jest armia mechaników, która naprawi ci maszynę w kilka godzin, a w u nas się zapierdala całą noc, byle żeby się wyrobić aż rosa zejdzie i móc omłócić nim deszcze nadejdzie.
Widzę, że świat widziałeś tylko w Internetach. Jaka armia mechaników? Jest poprostu kierowca kombajnu/traktora, który prezentuje odpowiednią kulturę techniczną. Nie wyobrażasz sobie chyba jaki jest koszt utrzymania "armii mechaników" przy sporadycznych awariach (bo sprzęt świeży i eskploatowany z głową).
Jarrt napisał/a:
Wyczuwam delikatny swąd mieszczuszka, który myśli, że każdy rolnik dostaje wszystko za darmo z Unii i się opierdala all day all night. Mylisz się kolego. Kto ma układy i znajomości, to i ma pinionszki, reszta popierdala Rekordami i Sześdziesiątkami....
No i co, że popierdala Rekordami? Bo zamiast inwestować w sprzęt i rozwijać gospodarstwo (czyli zarabiać więcej), to kupują fury, oczywiście nie byle jakie, bo "passaciki w tedeiku". Wystarczy się przejechać po polskich wiochach i zobaczyć jakie samochody tam stoją.
Jarrt napisał/a:
U nich kilkadziesiąt ha, to jak u nas kilkanaście, tam się pola liczy w setkach, tysiącach.
No tak, stare pierdolenie "nie opłaca się". To lepiej leżeć do góry chujami i nie zarabiać nic, zamiast cokolwiek. Są w Polsce rolnicy, którzy mimo niedużych gospodarstw koszą kasę - wyróżnia ich spośród swołoczy intelekt i dbanie o sprzęt.
Dodam jeszcze, że nie spodziewam się po Tobie zbytniego polotu, czy też obeznania w świecie. Zwalnia Cię z myślenia logo Onanizuj Naszą Ręką w avatarze.
To jest heder nie to co u nas Chociaż same kombajny spotyka się u nas tylko nie wiadomo czemu z krótszymi hederami. Może dlatego że u Nas kombajn musi przejechać nie raz kilka km drogą krajową żeby na pole dotrzeć 
Chociaż same kombajny spotyka się u nas tylko nie wiadomo czemu z krótszymi hederami. Może dlatego że u Nas kombajn musi przejechać nie raz kilka km drogą krajową żeby na pole dotrzeć
michalczecze napisał/a:
Może dlatego że u Nas kombajn musi przejechać nie raz kilka km drogą krajową żeby na pole dotrzeć
W PR3 mówili, że podczas jazdy drogą kombajn musi mieć zdjęty heder. U nas są węższe, bo bambry mają ogródki a nie pola i wielkim byś nie wymanewrował.