męczy się straszliwie. Wreszcie woła z łazienki do męża:
- Kochanie, jak ty to robisz, że masz tak gładko wygolone policzki?
- Przy goleniu wypycham je od środka językiem.
- No to będziesz mi musiał pomóc...
- Kochanie, jak ty to robisz, że masz tak gładko wygolone policzki?
- Przy goleniu wypycham je od środka językiem.
- No to będziesz mi musiał pomóc...