Zorro i jego wierny koń Tornado przyjechali do miasta. Zorro mówi do konia:
- Ja idę do panienki, a ty stój pod oknem i czekaj na wypadek gdybym musiał uciekać.
Wszedł na górę i zabrał się do posuwania laski. Nagle do drzwi słychać łomot.
-Uciekaj. Mąż - mówi laska
Zorro nagi wyskoczył z pierwszego piętra. Dziewczyna otwiera drzwi, a tam stoi Tornado i mówi:
- Powiedz Zorro że deszcz pada. Czekam w stajni.
- Ja idę do panienki, a ty stój pod oknem i czekaj na wypadek gdybym musiał uciekać.
Wszedł na górę i zabrał się do posuwania laski. Nagle do drzwi słychać łomot.
-Uciekaj. Mąż - mówi laska
Zorro nagi wyskoczył z pierwszego piętra. Dziewczyna otwiera drzwi, a tam stoi Tornado i mówi:
- Powiedz Zorro że deszcz pada. Czekam w stajni.