![](https://i.sadistic.pl/images/avatars/8546754405307c004f30fe.gif)
![](https://i.sadistic.pl/images/avatars/8546754405307c004f30fe.gif)
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Żeby robota szła to raczej trzeba jak najmniej informować i pokazywać. Na budowę jest ścisły termin i za przekroczenie duże kary. Grzebanie w ziemii przez archeologów opóźnia pracę.
Między różami położyli i kościotrup możesz sobie poruchać to dlatego się cieszy
Kolega robil tak w firmie co remontowali ulice, wymiana wszystkiego kanaliza, prad gaz wymiana na nowe- na bogato! Opowiadal ze nie bylo dnia ze jakiegos szkieletora nie znalezli, a jak znalezli to zglaszali i mieli fajrant bo!? Bo zglaszali do szefa on do kierownika budowy a on STOP, telefon na policje - prokurator i sprawdzanie czy swiezy czy z 2 wojny, po jakis 2 tygodniach szef im mowi, ze tej roboty nigdy w takim temnie nie zrobia, dal im kilka stow podwyzki i ustalili ze jak cos znajda to do wora a wor do innego dolu. Tak to potrwalo 1,5 miesiaca i robota byla zrobiona a tak to chyba jeszcze by sie z tym pierdolili. Kiedys tak z nim tamta ulica jechalem i pokazal mi gdzie te wory zostaly wrzucone. Polska w pigulce!
generalnie takie są nieoficjalne procedury, jakby za każdym glinianym garnuszkiem i kawałkiem gnota budowlańcy wzywali policję i archeologa to miałbyś w miastach wieczną budowę a jedną ulice czy budowę domu realizowaliby o kilkanaście miesięcy dłużej, miastach z długą historią trupy i znaleziska archeologiczne w wykopach to norma
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Kolega robil tak w firmie co remontowali ulice, wymiana wszystkiego kanaliza, prad gaz wymiana na nowe- na bogato! Opowiadal ze nie bylo dnia ze jakiegos szkieletora nie znalezli, a jak znalezli to zglaszali i mieli fajrant bo!? Bo zglaszali do szefa on do kierownika budowy a on STOP, telefon na policje - prokurator i sprawdzanie czy swiezy czy z 2 wojny, po jakis 2 tygodniach szef im mowi, ze tej roboty nigdy w takim temnie nie zrobia, dal im kilka stow podwyzki i ustalili ze jak cos znajda to do wora a wor do innego dolu. Tak to potrwalo 1,5 miesiaca i robota byla zrobiona a tak to chyba jeszcze by sie z tym pie**olili. Kiedys tak z nim tamta ulica jechalem i pokazal mi gdzie te wory zostaly wrzucone. Polska w pigulce!
Trochę w budowlance robię, i inną popularną praktyką jest zagrzebanie z powrotem o ile nie przeszkadza za bardzo, i wyciąganie go jako dupochronu kiedy wiadomo na pewno że nie wyrobi się z terminem. Jak kiedyś odkrywałem do fundamentu ścianę którą niemiaszki upatrzyły sobie do stawiania pod nią dezerterów to miałem rzucać na jedną kupkę co znajdę i na fajrant archeolog pakował wszystko do wora i zabierał. Nie zawsze wzywa się policję i prokuratora, najpierw jest archeolog który stwierdza czy trup jest na tyle świeży że należy to zrobić.
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_wink.gif)