Coordinator napisał/a:
Ale lewactwo dalej będzie twierdzić, ze świat jest postępowy, ze ludzie nie są tacy zacofani jak kiedyś. Przygłupki - świat to dzicz, żyją jeszcze wśród nas ludzie, którzy na własne oczy widzieli hurtowe palenie ludzi w piecach. A to ze ktoś nie akceptuje pedałów to naprawdę mały i gówno znaczący paproch wśród tego globalnego syfu
tak na wlasne oczy widzieli hurtowe palenie ludzi w piecach...
"naoczni swiadkowie" twierdzili, ze do pieca wkladano czasem po 2 lub 3 ciala na raz, grubasow na gore - bo z nich tluszcz sie wytapial i szybciej sie palilo. Po 15 minutach zostawal tylko popiol...
Teraz zagadka - Jesli 70% ciala sklada sie z wody... a u chudego ziomka na dole zawartosc tluszczu tpowiedzmy 7% gruba baba u gory to 30%
Jak myslisz jak mocno bedzie palila sie ta woda? Taka ilosc tluszczu na ilosc wody chyba nie jest wystarczajaca do porzadnego palenia sie?
Wytlumacz jak w dzisiejszych czasach przy kosmicznych piecach - spalenie ciala zajmuje godzine czy 1.5 moze nawet okolo 2 godzin i jeszcze resztki ida do zmielenia a tam... po 15 minutach byl popiol?
Moze bardziej przekonuje Cie histora z innego miejsca gdzie ponoc ciala zostaly pochowane w ziemi. W zime (a kiedys zimy byly troszke bardziej srogie niz teraz
) kazano rozkopac zamarznieta ziemie, wykopac ciala, kazano ustawic 2 szyny kolejowe a na nich ulozyc stos cial (zamarznietych)
Jak stos mial okolo 2 czy 3 metrow - pod spodem ulozono... TROCHE DREWNA i podpalono to drewno. Ciala ponoc palily sie cala noc a rano zostalo tylko troszke kosteczek, ktore rozbijano kijami na proch.
Nie wiem czy wiesz... zamarzniete ciala z zawartoscia 70% wody - slabo sie pala, ale nie musisz mi wierzyc na slowo. Kup sobie kawal swiniaka (nie mowie o dorocie welman z tvn) kup np. wielki kawal miesa - taka noge wielka i zrob rozno a pod spodem wrzuc troche drewna. Zaczekaj az ze swiniaka zostanie popiol. Zeby bylo latwiej - najpierw zamroz tego swiniaka. Napisz tutaj kolegom w przyblizeniu ile trwalo spopielenie swinki. Moge Ci nawet zrobic pzelew za swinke (jak spopielisz ja nad ogniskiem i nagrasz)
Naoczni swiadkowie tamtych wydarzen sa tak wiarygodni jak policjant, ktory oskarzyl jedna osobe z mojej dalszej rodziny o czynna napasc na funkcjonariusza. Policjant twierdzil, ze zostal rzucony na ziemie, kopany i ciagany po ziemi. Sedzia sie troche zdziwil jak na sale wszedl pan bez jednej nogi.