W Izraelu przeprowadzano przymusową antykoncepcję dla etiopskich żydów - fallachów.
Władze Izraela po raz pierwszy przyznały, że wiedziały o wprowadzeniu u etiopskich imigrantów długo działających hormonalnych środków antykoncepcyjnych bez ich zgody a czasami wymuszając ją. Pierwsze informacje o tej praktyce pojawiły się już 5 lat temu, ale zostały szybko wyciszone.
Cel takiego traktowania czarnoskórych wyznawców Judaizmu z Etiopii jest nieznany. Wszystko to jednak wygląda na zorganizowaną akcję, której celem jest eugenika, czyli dopuszczanie do rozrodu populacji o pożądanym zestawie genów. Widocznie geny etiopskie nie są pożądane przez Izrael.
Sprawa stała się na tyle głośna, że powstało specjalne rozporządzenie Ministra Zdrowia Izraela, Rona Gamzu, zobowiązujące do zaprzestania aplikowania kobietom emigrantkom zastrzyku antykoncepcyjnego zwanego DEPO-PROVERA. W tej chwili ginekolodzy obsługujący imigrantki z Etiopii podają zastrzyk tylko, jeśli kobieta wyrazi na to zgodę przedtem dostawała to jak kolejną szczepionkę często nie zdając sobie sprawy z jej przyjęcia. Poza tym przyjmowanie preparatów hormonalnych nigdy nie pozostaje bez uszczerbku dla zdrowia a każdy lek ma działania uboczne.
Rozporządzenie Gamzu jest odpowiedzią na potrzeby Stowarzyszenia Praw Obywatelskich w Izraelu, które reprezentuje kilka grup walczących o prawa kobiet i etiopskich imigrantów. Przedstawiciele stowarzyszenia zażądali, aby władze zakończyły tą praktykę i przeprowadziły skrupulatne dochodzenie.
Kobiety były zmuszane do wstrzyknięcia środka antykoncepcyjnego w obozach dla przesiedleńców, w których znajdowały się w drodze do Izraela. Według nich, lekarze twierdzili, że to, co dostają to szczepionka, którą należy powtarzać, co trzy miesiące. Ginekolodzy wytłumaczyli ich konieczność tym, aby kobiety, które rodzą wiele razy nie cierpiały z powodu różnych chorób.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba urodzeń w etiopskiej społeczności w Izraelu spadła o około 50 procent. Możliwe, że programowo wdrażana antykoncepcja jest tutaj główną siłą mającą znaczenie w tym negatywnym procesie. Od 1980 roku, do Izraela przeniosło się około 100 tysięcy etiopskich Żydów, którzy mają prawo do życia w państwie żydowskim.
Gdyby taki skandal zdarzył się w jakimkolwiek kraju byłby on potępiony w społeczności międzynarodowej. Trudno sobie wyobrazić, że na przykład polscy lekarze celowo ograniczają wzrost populacji polskich Romów tak, aby wyginęli. Poza tym czy tego typu praktyki w dużym stopniu różnią się od tych, które w latach czterdziestych ubiegłego wieku wdrażali ochoczo niemieccy socjaliści?
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-izraelu-przeprowadzano-przymusowa-antykoncepcje-dla-etiopskich-imigrantow
w sumie to popieram akcje, zawsze to o jednego pejsatego mniej na globie ! trochę się z tym jebią, może czas poszukać lepszego eksperta w Austrii lub Niemczech. jüdischen Idioten
..
Władze Izraela po raz pierwszy przyznały, że wiedziały o wprowadzeniu u etiopskich imigrantów długo działających hormonalnych środków antykoncepcyjnych bez ich zgody a czasami wymuszając ją. Pierwsze informacje o tej praktyce pojawiły się już 5 lat temu, ale zostały szybko wyciszone.
Cel takiego traktowania czarnoskórych wyznawców Judaizmu z Etiopii jest nieznany. Wszystko to jednak wygląda na zorganizowaną akcję, której celem jest eugenika, czyli dopuszczanie do rozrodu populacji o pożądanym zestawie genów. Widocznie geny etiopskie nie są pożądane przez Izrael.
Sprawa stała się na tyle głośna, że powstało specjalne rozporządzenie Ministra Zdrowia Izraela, Rona Gamzu, zobowiązujące do zaprzestania aplikowania kobietom emigrantkom zastrzyku antykoncepcyjnego zwanego DEPO-PROVERA. W tej chwili ginekolodzy obsługujący imigrantki z Etiopii podają zastrzyk tylko, jeśli kobieta wyrazi na to zgodę przedtem dostawała to jak kolejną szczepionkę często nie zdając sobie sprawy z jej przyjęcia. Poza tym przyjmowanie preparatów hormonalnych nigdy nie pozostaje bez uszczerbku dla zdrowia a każdy lek ma działania uboczne.
Rozporządzenie Gamzu jest odpowiedzią na potrzeby Stowarzyszenia Praw Obywatelskich w Izraelu, które reprezentuje kilka grup walczących o prawa kobiet i etiopskich imigrantów. Przedstawiciele stowarzyszenia zażądali, aby władze zakończyły tą praktykę i przeprowadziły skrupulatne dochodzenie.
Kobiety były zmuszane do wstrzyknięcia środka antykoncepcyjnego w obozach dla przesiedleńców, w których znajdowały się w drodze do Izraela. Według nich, lekarze twierdzili, że to, co dostają to szczepionka, którą należy powtarzać, co trzy miesiące. Ginekolodzy wytłumaczyli ich konieczność tym, aby kobiety, które rodzą wiele razy nie cierpiały z powodu różnych chorób.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba urodzeń w etiopskiej społeczności w Izraelu spadła o około 50 procent. Możliwe, że programowo wdrażana antykoncepcja jest tutaj główną siłą mającą znaczenie w tym negatywnym procesie. Od 1980 roku, do Izraela przeniosło się około 100 tysięcy etiopskich Żydów, którzy mają prawo do życia w państwie żydowskim.
Gdyby taki skandal zdarzył się w jakimkolwiek kraju byłby on potępiony w społeczności międzynarodowej. Trudno sobie wyobrazić, że na przykład polscy lekarze celowo ograniczają wzrost populacji polskich Romów tak, aby wyginęli. Poza tym czy tego typu praktyki w dużym stopniu różnią się od tych, które w latach czterdziestych ubiegłego wieku wdrażali ochoczo niemieccy socjaliści?
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-izraelu-przeprowadzano-przymusowa-antykoncepcje-dla-etiopskich-imigrantow
w sumie to popieram akcje, zawsze to o jednego pejsatego mniej na globie ! trochę się z tym jebią, może czas poszukać lepszego eksperta w Austrii lub Niemczech. jüdischen Idioten
..