______________
"Głupota to więzienie, z którego nigdy się nie wychodzi. Nie ma zwolnień za dobre sprawowanie, każdy kibluje tam na dożywociu"Hans mówi do żydów: żydy, dzisiaj na obiad będzie pieczona świnia
żyd: dziękujemy!
Hans: zamknij się świnio!
Jedź do pierwszej rzeźni, to się dowiesz co to jest prawdziwe skurwysyństwo....
Akurat byłem w paru ubojniach i nie spotkałem się ze wspomnianym przez Ciebie skurwysyństwem. Przy dużym przemiale nie ma czasu na zabawy, a przypadkowe nagranie udostępnione w necie na przykład może narobić rabanu, dlatego stosuje się określone procedury i narzędzia do ich wykonywania. Wiadomo, wszędzie się zdarzają zwyrodnialcy ale ogółem to nie średniowiecze już.
Akurat byłem w paru ubojniach i nie spotkałem się ze wspomnianym przez Ciebie skurwysyństwem. Przy dużym przemiale nie ma czasu na zabawy, a przypadkowe nagranie udostępnione w necie na przykład może narobić rabanu, dlatego stosuje się określone procedury i narzędzia do ich wykonywania. Wiadomo, wszędzie się zdarzają zwyrodnialcy ale ogółem to nie średniowiecze już.
Wiadać, że planowy holocaust jaki się odbywa przy "produkcji" żywności wydaje ci się już czymś zupełnie natrualnym. Np. na fermach produkujących jajka, kurczaki płci męskiej są odpadem bo nie produkują jajek, więc zaraz po urodzeniu około połowa małych kurczaczków ląduje w szatkownicy.
Pozostała połowa, która miała "szczęście" urodzić się z cipką są zamykane w klatkach takich, że nie mogą się ruszyć, wyrywane są im dzioby i pazury, a przez całe życie nie zobaczą nawet promienia światła, nie obrócą się, są natomiast faszerowane gigantyczną ilością antybiotyków, żeby przy takim przetrzymywaniu całej fermy nie trafił szlag przez jakąś epidemię. To co robili Niemcy w obozach koncentracyjnych to przy tym całkiem łagodne traktowanie.
Wiadać, że planowy holocaust jaki się odbywa przy "produkcji" żywności wydaje ci się już czymś zupełnie natrualnym. Np. na fermach produkujących jajka, kurczaki płci męskiej są odpadem bo nie produkują jajek, więc zaraz po urodzeniu około połowa małych kurczaczków ląduje w szatkownicy.
Pozostała połowa, która miała "szczęście" urodzić się z cipką są zamykane w klatkach takich, że nie mogą się ruszyć, wyrywane są im dzioby i pazury, a przez całe życie nie zobaczą nawet promienia światła, nie obrócą się, są natomiast faszerowane gigantyczną ilością antybiotyków, żeby przy takim przetrzymywaniu całej fermy nie trafił szlag przez jakąś epidemię. To co robili Niemcy w obozach koncentracyjnych to przy tym całkiem łagodne traktowanie.
A co ma pizda to lokomotywy parowej? Tematem były rzeźnie, a nie kury na fermach. I to wplatanie holocaustu. Wyjdź. Ochłoń. Lecz się.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów