Mają rację chłopaki co się znają powyżej, technicznie rzecz biorąc jest to prawidłowy sposób wyciskania w trójboju. Nie niszczy to kręgosłupa bo kręgosłup w odcinku piersiowym jest właśnie do wyginania naturalnie przystosowany. Poza tym nie jest specjalnie obciążany - największe siły działają na górę pleców, gdzie rozkłada się to na kark i łopatki. Po latach wyciskania tak jak wszyscy na każdej osiedlowej siłowni w poniedziałek przestawiłem się na sposób trójbojowy i w ciągu paru miesięcy skończyły się moje wieczne kłopoty z barkami.
Jestem jednak zdania że federacje powinny coś zrobić z tym wyginaniem się w niższych kategoriach wagowych. Rozumiem że ze względów anatomicznych lekki mostek jest korzystny - otwiera klatkę, przenosi obciążenie z przodu barków na triceps, pozwala na trzymanie ramion pod kątem 45 stopni itd. Jestem za, sam to stosuję i bardzo sobie chwalę. Ale to co wyprawiają te chudzielce to już przegięcie pały - to ćwiczenie ma więcej wspólnego z wyciskaniem na poręczach niż z wyciskaniem na klatkę i jest to robione tylko i wyłącznie żeby zwiększyć ciężar. Reguły sędziowania są surowe w trójboju, nie widzę powodu dla którego nie mogliby zwyczajnie zakazać takiego wariactwa. Z podobnych powodów wyciskanie nad głowę wyleciało z olimpijskich ciężarów wiele lat temu.