Wyszedłem ze swojej piwnicy, w środku nocy, ostrożnie, by nie narobić hałasu. Najdrobniejszy błąd może skończyć się dramatem. Ostatnią rzeczą o której teraz marzyłem, to obudzić swoją starą i słuchać: “-a weź jeszcze poszukaj Vizir do prania i podpaski”. Kurwa, gdy świat w czasie pandemii był jeszcze normalny, to nie byłem w stanie tego questa wykonać (nie do białego, do koloru! nie ten mały, ten większy! ale czemu nie hipoalergiczny??, miał być z formułą 90 power X!). Że o podpaskach nie wspomnę. Wstyd jak chuj przed szczurami.
No, ale udało się, najgorsze za mną. Teraz tylko polowanko na wielkie chomiki dla protein i tępych ruskich dla bimbru…
cdn?
Jak nie będzie 200 piw to pierdolę, nie piszę dalej