18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 26 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:24
2027
Geraldinio • 2024-07-17, 22:28
Ze szafy wyciągnąłem starą kurtkę, w kieszeni znalazłem maseczkę. Napłynęły łzy wzruszenia, bo przypomniały się piękne czasy pandemii Covid. Ale nostalgia nie trwała długo, na wierzch założyłem ołowiowy płaszcz i maskę p.gaz. Sprawdziłem czy mam odpowiednią ilość amunicji do mojego kałacha zdobytego w okopach na ruskim pod Bydgoszczą i postanowiłem zapolować na szczury w kanałach. Tam radioaktywność jest mniejsza, a dobrze przyprawione smakują prawie jak kurczak. Mmmm kurczak... nie miałem go od roku w ustach, podobnie jak większości zwierząt które mają dupę. Gdy weszli ruskie, ruchali wszystko co ją miało i jakoś tak nawróciło mnie na vege. Oprócz szczurów, bo te się ciężko chędoży, o czym opowiedział mi kacap na minutę przed tym, zanim nie upierdoliłem mu łba i nie naszczałem w szyję. Liczyłem na większą dawkę informacji, np. gdzie mają magazyny żywności, ale chyba nie zrozumiał co to zaplecze i wsparcie logistyczne, tam rolą zaplecza jest strzelanie swoim w potylicę, gdy się będą cofać.
Wyszedłem ze swojej piwnicy, w środku nocy, ostrożnie, by nie narobić hałasu. Najdrobniejszy błąd może skończyć się dramatem. Ostatnią rzeczą o której teraz marzyłem, to obudzić swoją starą i słuchać: “-a weź jeszcze poszukaj Vizir do prania i podpaski”. Kurwa, gdy świat w czasie pandemii był jeszcze normalny, to nie byłem w stanie tego questa wykonać (nie do białego, do koloru! nie ten mały, ten większy! ale czemu nie hipoalergiczny??, miał być z formułą 90 power X!). Że o podpaskach nie wspomnę. Wstyd jak chuj przed szczurami.
No, ale udało się, najgorsze za mną. Teraz tylko polowanko na wielkie chomiki dla protein i tępych ruskich dla bimbru…

cdn?

Jak nie będzie 200 piw to pierdolę, nie piszę dalej
Zmieniono 1 razy Zgłoś
Avatar
turor 2024-07-17, 22:35 17
To się nazywa plagiat pajacu, nie przywłaszczaj sobie czyjejś twórczości.

Jeszcze te stwierdzenie: nie będzie 200 piw to nie pisze dalej ......

"Ewa Gabryś
Materialność i nostalgia.
Przedmioty z PRL-u."
Zgłoś
Avatar
KosmatyHui 2024-07-17, 22:35 34
Dostaniesz 300 piw, jak spierdolisz sie z 5 pietra na glowke, prosto w chodniczek i oczywiscie, udokumentujesz nam to odpowiednio.
Zgłoś
Avatar
Janko 2024-07-17, 22:41 4
Ja pierdolę już myślałem że mamy poetę a tu zwykły koniobójca
Zgłoś
Avatar
sothis 2024-07-17, 22:44 1
KosmatyHui napisał/a:

Dostaniesz 300 piw, jak spierdolisz sie z 5 pietra na glowke, prosto w chodniczek i oczywiscie, udokumentujesz nam to odpowiednio.



On nie jest wart 300 piw i dowolna forma samounicestwienia tej wartości mu nie nada. Ale jakby tak np zajebał mało lubianego polityka, to jego wartość poenioslaby sie o poziom niechęci do polityka i te 300piw mogłoby mieć jeszcze jedno zero nawet.
Zgłoś
Avatar
Geraldinio 2024-07-17, 22:45
turor napisał/a:

To się nazywa plagiat pajacu, nie przywłaszczaj sobie czyjejś twórczości.
Jeszcze te stwierdzenie: nie będzie 200 piw to nie pisze dalej ......
"Ewa Gabryś
Materialność i nostalgia.
Przedmioty z PRL-u."



Nie znam, nie czytałem, Zapoznaj się z definicją słowa plagiat, bo może myli ci się styl pisania, z treścią. Aczkolwiek... Stephen King już taką sytuację opisał w swojej powieści: "UKRYTE OKNO, UKRYTY OGRÓD", kto wie, może coś ze mną nie tak?
Zgłoś
Avatar
twojstarywsamychgaciach 2024-07-17, 22:50 2
KosmatyHui napisał/a:

Dostaniesz 300 piw, jak spierdolisz sie z 5 pietra na glowke, prosto w chodniczek i oczywiscie, udokumentujesz nam to odpowiednio.


Skok na główkę to stanowczo za mało. Dobrze udokumentowany z kilkoma ujęciami samobój z broni czarnoprochowej to by było coś.
Ewentualnie jakby sam sobie na żywca klatę otworzył i wyrwał serce.
Zgłoś
Avatar
dżonyłojlker 2024-07-17, 22:52
Geraldinio napisał/a:

kto wie, może coś ze mną nie tak?



Wszystko jest dobrze, tak trzymaj.
Zgłoś
Avatar
smc 2024-07-17, 23:07 1
Artur, nie mieszaj tych tabletek z alkoholem.

Naprawdę wylądujesz w wariatkowie, a dużo Ci kurwa już nie brakuje.
Zgłoś
Avatar
htr78729 2024-07-17, 23:30
nie ma blond karła geja posuwającego skośnookiego orka w okopie opartego o urwany kibel przytachany z misji pokojowej w środkowej afryce... nie wróżę więcej na 40 piwerek.
Zgłoś
Avatar
Alborypkaalbopipka 2024-07-17, 23:33 4
Ziomuś @Geraldinio: , nie kłopotaj się. Dowolna AI nauczona na twoich wypocinach napisze to dalej i lepiej:

Cytat:

Wkraczając do kanałów, sprawdziłem raz jeszcze swoje wyposażenie. Ołowiany płaszcz wprawdzie chronił przed promieniowaniem, ale jego ciężar mógłby złamać plecy nawet najtwardszego z nas. Maska p.gaz. ciasno przylegała do twarzy, a kałach w rękach dodawał mi fałszywej pewności siebie. Prawda była taka, że amunicja się kończyła, a każda kula była na wagę złota.

W ciemnościach kanałów moje zmysły wyostrzyły się. Wilgotny odór zgnilizny i chemikaliów mieszał się z chrobotaniem szczurów. Byłem w swoim żywiole, ale każde potknięcie mogło kosztować życie. Nagle usłyszałem za sobą szmer. Odwróciłem się gwałtownie, gotowy do strzału.

Z cienia wyłonił się nieznajomy. Miał na sobie podobny ołowiany płaszcz i maskę p.gaz., ale jego broń była nowocześniejsza. Wyglądał, jakby przeszedł przez piekło, ale w oczach miał jeszcze iskierkę nadziei – coś, co ja już dawno utraciłem.

– Hej, spokojnie – odezwał się cicho. – Też polujesz na szczury?

Zmrużyłem oczy, przyglądając się mu uważnie. Nie byłem pewien, czy to przyjaciel, czy wróg.

– Kto pyta? – odparłem ostrożnie.

– Mokebe. – Wyciągnął szympansią dłoń w moim kierunku. – Szukam kogoś, kto wie, jak przetrwać. Może możemy sobie pomóc.

Zawahałem się. Zaufanie było luksusem, na który rzadko mogłem sobie pozwolić. Ale samotność i brak informacji były jeszcze gorsze.

– Może. – Uścisnąłem jego dłoń. – Jestem Testo.

Szliśmy razem, wymieniając się szeptem wskazówkami i opowieściami z przeszłości. Mokebe okazał się być przydatnym towarzyszem, nie tak jak polaki-robaki. Miał wiedzę, której mi brakowało, a jego sprzęt mógł być kluczowy w dalszym przetrwaniu.

Dotarliśmy do większej komory w kanałach, gdzie szczury roiły się jak Jan Paweł II na obrazie w każdej polskiej chałupie. Przypomniało mi się, jak to kiedyś w kościele ksiądz pieprzył o świętości, a teraz to miejsce byłoby dla niego prawdziwym piekłem. Wycelowałem kałacha i zacząłem strzelać, a Mokebe używał swojego nowoczesnego pistoletu na kulki z gówna. Po krótkiej, ale intensywnej walce, w końcu nastała cisza.

Zebraliśmy nasze łupy – szczury, które miały nam starczyć na kilka dni. Mokebe wyjął z kieszeni coś, co wyglądało jak stary tablet. Odpalił go i pokazał mi mapę kanałów, na której zaznaczone były różne miejsca.

– To magazyny żywności, o których wspominałeś – powiedział, wskazując na punkty na mapie. – Musimy się tam dostać, zanim zrobią to ruscy.

Spojrzałem na niego z uznaniem.

– No to dawaj, nie ma co czekać. Może i jakiś cud się zdarzy - powiedziałem, a w mojej głowie zaczęły tańczyć papieże na patyku.

Ruszyliśmy dalej, kierując się ku nowym wyzwaniom. Każdy krok przypominał mi, jak świat poszedł w cholerę. Pamiętałem te wszystkie kazania o miłości bliźniego i miłosierdziu. Teraz, gdy Jan Paweł II patrzył na nas z obrazków, mogłem tylko wybuchnąć gorzkim śmiechem.

– Wiesz, Moki – odezwałem się nagle – zastanawiam się, co by teraz powiedział nasz święty papież na ten cały burdel. Może by się w końcu nauczył, jak to jest prawdziwie cierpieć, a nie tylko pieprzyć o tym z wygodnego tronu.

Mokebe uśmiechnął się krzywo.

– Może by mu się przydało, kurwa, trochę tego prawdziwego życia. Może by wtedy docenił, co to znaczy walczyć o przetrwanie.

Szliśmy dalej, z bronią w dłoniach i gorzkimi myślami w głowach. Przyszłość była niepewna, ale wiedzieliśmy jedno – musieliśmy przetrwać, za wszelką cenę. A jeśli po drodze mieliśmy obrazić pamięć każdego świętego, to niech tak będzie. Bo w tej nowej rzeczywistości, świętości nie było miejsca.



Tak więc idź pan w ch... ze swoją twórczością za trzy grosze.
Zgłoś
Avatar
pazuzu 2024-07-17, 23:39 2
Alborypkaalbopipka napisał/a:

Ziomuś @: , nie kłopotaj się. Dowolna AI nauczona na twoich wypocinach napisze to dalej i lepiej:
Tak więc idź pan w ch... ze swoją twórczością za trzy grosze.



Artyści, pisarze, malarze, aktorzy i muzycy możecie zakończyć swoją pracę bo tako rzecze Alborypkaalbopipka. Nic już sami nie myślcie, nie twórzcie bo przecież mamy AI 🤦‍♂️
Zgłoś
Avatar
Świadomy 2024-07-17, 23:39
Tobie chopie nie piwa są potrzebne tylko leki psychotropowe.
Zgłoś
Avatar
Alborypkaalbopipka 2024-07-17, 23:40 3
htr78729 napisał/a:

nie ma blond karła geja posuwającego skośnookiego orka w okopie opartego o urwany kibel przytachany z misji pokojowej w środkowej afryce... nie wróżę więcej na 40 piwerek.



Mówisz, masz. oto historia:

Cytat:

W zamglonej dolinie na obrzeżach starożytnego królestwa, gdzie codziennie toczyły się bitwy między różnymi rasami, dowódca Zjednoczonych Sił Oporu, znany jako Generał Błyskawica, zlecił specjalną misję. Zadanie polegało na przechwyceniu wrogiej grupy orków, która zaatakowała wioskę cywilów na granicy państwa. W zespole Generała znalazł się niepozorny, ale niesamowicie sprawny w walce karzeł, znany jako Leon.

Leon, pomimo swojej drobnej postury i platynowych włosów, był jednym z najodważniejszych wojowników w armii. Jego spryt i zwinność były legendarne, a umiejętność wyciągania się z najbardziej beznadziejnych sytuacji budziła podziw w całej armii. Leon otwarcie deklarował swoją orientację, co w trudnych wojennych realiach było rzadkością, ale jego towarzysze broni szanowali go za jego umiejętności i oddanie.

Podczas jednej z misji pokojowych w Środkowej Afryce, Zjednoczone Siły Oporu natknęły się na opuszczoną bazę. Wśród ruin znaleźli stary, porzucony kibel, który – choć wydawało się to absurdalne – został przetransportowany do ich obozu jako symbol przetrwania w najtrudniejszych warunkach.

Pewnego dnia, podczas nocnej zmiany w okopie, Leon natknął się na grupę orków. Wśród nich był skośnooki ork imieniem Grok, znany z brutalności i bezwzględności. Leon postanowił wykorzystać element zaskoczenia. Zamiast bezpośrednio atakować, zaczął prowadzić rozmowę z Grokiem, starając się wyczuć jego słabe punkty.

Okazało się, że Grok, mimo swojej surowej fasady, miał w sobie iskierkę człowieczeństwa. Pod osłoną nocy, w cieniu starego kibla, Leon i Grok zrozumieli, że mimo różnic, łączy ich wspólny cel – pragnienie zakończenia bezsensownych walk i powrotu do normalnego życia.

Generał Błyskawica, wracając z inspekcji frontu, natknął się na scenę, która zapadła mu w pamięć na zawsze. Był to widok Leona i Groka, stojących ramię w ramię, planujących wspólną przyszłość po wojnie. Choć wkrótce potem obaj zginęli w boju, ich historia stała się symbolem pojednania i nadziei na lepsze jutro.

A teraz, kiedy opowieści o wojnie krążą wśród młodszych pokoleń, jedna rzecz jest pewna – nie ma blond karła geja posuwającego skośnookiego orka w okopie, opartego o urwany kibel przytachany z misji pokojowej w Środkowej Afryce. Są tylko wspomnienia o tych, którzy pragnęli pokoju, nawet w najtrudniejszych okolicznościach.



Dorzucę nawet ilustrację:


[ Dodano 2024-07-17, 23:42 ]
pazuzu napisał/a:

Artyści, pisarze, malarze, aktorzy i muzycy możecie zakończyć swoją pracę bo tako rzecze Alborypkaalbopipka. Nic już sami nie myślcie, nie twórzcie bo przecież mamy AI 🤦‍♂️



Mający talent artyści, pisarze, malarze, aktorzy i muzycy pozostaną, ale AI wykosi miernoty, takie jak @Geraldinio lub @pazuzu: , którego najwyraźniej zapiekła dupa ze strachu.
Zgłoś
Avatar
pazuzu 2024-07-17, 23:56 1
Alborypkaalbopipka napisał/a:

Mówisz, masz. oto historia:
Mający talent artyści, pisarze, malarze, aktorzy i muzycy pozostaną, ale AI wykosi miernoty, takie jak @ lub @: , którego najwyraźniej zapiekła dupa ze strachu.



Ooo widzę mamy tu mecenasa sztuki, erudyte i estste. A może raczej gamonia który nic sam nie umie i teraz odkrył czat gpt
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie