Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A odnośnie branży budowlanej to coraz więcej klientów indywidualnych wymaga na budowie od wykonawcy posiadania ubezpieczenia OC, oczywiście nie mówię o pracach malarskich od jakiegoś wiesia za 1000zl, ale jak fachowiec dostaje materiały po kilkaset zl/m2 na zamówienie to nalegają.
Często warunkiem przystąpienia do przetargu jest wymóg ubezpieczenia budowy, ale tutaj ubezpieczyciel ma jeszcze większe pole do popisu.
Warto dodać, że pracownikiem firmy był Ukrainiec. Zakładam, że pracował tam na czarno więc myjnia ma przesrane
Ciężko mieć ukra na czarno, żeby dostał wizę na kilka miesięcy to musi mieć zaproszenie od pracodawcy inaczej sam jego pobyt jest nielegalny a jeszcze takiego zatrudniać na lewo to proszenie się o kłopoty
Często warunkiem przystąpienia do przetargu jest wymóg ubezpieczenia budowy, ale tutaj ubezpieczyciel ma jeszcze większe pole do popisu.
Specjalnie napisałem o klientach indywidualnych bo przy większych zleceniach kontaktowych to już od dawna standard
Zawsze sprawdzam stan licznika wiem, że oni czasem muszą przejechać się samochodem rozumiem to ale ten pierdolony cygan pojechał nim nad morze na wakacje i najebał kilosów. Wypiął kamerę ale debil nie wiedział, że jest tam GPS sprawdziłem całą trasę. Jeszcze z ryjem do mnie, skończyło się pajacowanie po piśmie z kancelarii.
A chuj tam, łada rozjebala sciane domu kilka postów nizej za dwa dni pojedzie wyklepana a to amerykańskie gówno juz nie haha
i tu się mylisz, bo na 99,9% już był raz klepany, bo nikt samochodu całego z USA nie ciągnie, chyba że po zalaniu albo trupie
ja oddałem do mechaniora pod Krakowem w Zabierzowie infiniti też V8 ale mnie j kucy. Naprawa się przeciągnęła o ... 2 tygodnie Jakiś problem z częściami ok.
Zawsze sprawdzam stan licznika wiem, że oni czasem muszą przejechać się samochodem rozumiem to ale ten pierdolony cygan pojechał nim nad morze na wakacje i najebał kilosów. Wypiął kamerę ale debil nie wiedział, że jest tam GPS sprawdziłem całą trasę. Jeszcze z ryjem do mnie, skończyło się pajacowanie po piśmie z kancelarii.
Trzeba mu było wystawić fakture za wypożyczenie samochodu za 10zł za kilometr
Śmierdzi ustawka jak jasny ch*j...
i po tylu latach to jest twój pierwszy post ? xD
gazetawroclawska.pl/dodgea-za-200-tys-rozbity-na-myjni-kto-za-to-zapla...
Pocieszające dla właściciela jest to, ze może iść do sądu z pracownikiem i nawet może dojść do wyroku skazującego i nakazującego oddać pieniądze właścicielowi myjni, ale każdy kto bywał w sądach wie, ze te pieniądze są nie do odzyskania.
Czemu udokumentowanie zdarzenia ma utrudnic odzyskanie kasy?
Ubezpieczenie oc firmy obowiązuje kiedy stanie się coś co ma związek z wykonywana działalnością. Jeśli jakoś pracownik wyjechał z firmy aby się przejechać, to nie jest to „praca” film tylko to potwierdza. Gdyby go nie było to można by coś ściemnić, typu ze wyjeżdżając nie ogarnął mocy lub coś w tym stylu. AC właściciela tez po rozeznaniu sprawy może się bronić od wypłaty bo np będzie wiedział ze może być problem ze sciągnięciem kasy od winnego, lub może być umowa na jednego kierowcę.
Myślicie, że jak gościa stać na auto za kilkaset tysięcy to ma ubezpieczenie w budce z lodami?
Prawie na pewno jest na specjalnej umowie tylko i wyłącznie dla niego skonstruowanej.
Albo stać go na papugę, który się będzie o kasę sądził.
Znam kilku gości którzy kolekcjonują klasyki i takie tam. Żadne z tych aut nie ma ubezpieczenia "cywilnego". Wszystko jest na indywidualnych warunkach.
Gościu kasę dostanie a czy ubezpieczyciel wyrwie ją od winnego to go to chuj boli.
Rozpatrujecie sprawę z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego.
Myślicie, że jak gościa stać na auto za kilkaset tysięcy to ma ubezpieczenie w budce z lodami?
Prawie na pewno jest na specjalnej umowie tylko i wyłącznie dla niego skonstruowanej.
Albo stać go na papugę, który się będzie o kasę sądził.
Znam kilku gości którzy kolekcjonują klasyki i takie tam. Żadne z tych aut nie ma ubezpieczenia "cywilnego". Wszystko jest na indywidualnych warunkach.
Gościu kasę dostanie a czy ubezpieczyciel wyrwie ją od winnego to go to chuj boli.
To nie auto tej klasy żeby można było mówić o umowach indywidualnych. Chyba ze bardzo chciał, ale mało prawdopodobne.
właściciel samochodu ma uśmiech na twarzy bo :
A)mając taki samochód ma kurwiokolosalne ubezpieczenie gdzie wydadzą mu drugie takie albo dadzą mu całą kasę
B)ma tyle kasy że pomyślał "chuj jutro kupię drugie"
C)jest zajebistym optymistą i stwierdził "ale zajebiście się wgniotło na tym drzewie"
...albo jest psychopatą.
Właściciel cieszy się ponieważ auto przybyło z ameryki w podobnym stanie a teraz to sobie kupi nowego z salonu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów