18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
Avatar
bloodwar 2014-01-12, 18:20 142
Z tego co pamiętam przeżyli prawie wszyscy (oprócz tego nieszczęśnika w dolnej wieżyczce który i tak zawsze miał przejebane*) bo samolot nie wpadł w korkociąg i mieli czas wyskoczyć,i wylądowali w obozie jenieckim gdzie traktowano ich dobrze (we wczesnych latach wojny traktowano jeszcze pilotów z manierą z I WŚ - jak bohaterów i asów a nie morderców jak po bombardowaniach "ognistymi burzami" Drezna, Hamburga i Berlina) i doczekali spokojnie końca wojny, więc nie było tak źle. Kilka samolotów dostało konkret bombą w kadłub/skrzydło, wpadło w korkociąg i załoga nawet nie miała szansy ewakuować się, wtedy dopiero trochę poluźniono szyki (bo wcześniej stosowano zasadę "im ciaśniej tym lepiej" - łatwiej było się bronić osłaniając wzajemnie newralgiczne sfery ogniem z karabinów maszynowych sąsiadów a i bomby spadały bliżej celu)

*Koleś w dolnej wieżyczce teoretycznie od momentu pojawienia się nad terytorium wroga do momentu przekroczenia kanału La Manche i powrotu nad bezpieczną przestrzeń powietrzną Anglii musiał siedzieć w wieżyczce z nogami podkulonymi do siebie, teoretycznie bo nawet najmniejsi (brano tam tylko "karłów" poniżej 1,60 wzrostu) mieli problem z wsiadaniem w czasie lotu i dlatego woleli siedzieć od początku do końca. Cały czas lotu musieli non stop obracając ją w poszukiwaniu nadlatujących samolotów (w wersji E i F musiał ogarniać nie tylko newralgiczny tył i dół ale także przód bo w tych wersjach nie było/był tylko jeden karabin maszynowy z przodu i często Niemcy atakowali od przodu) i dolna-przednia sfera była niemal całkowicie niebroniona), w razie uszkodzania mechanicznego wieżyczki (co zdarzało się bardzo często bo odłamki z flaków trafiały często w mechanizm i go zacinały) strzelec przeważnie ginął bo samolot mógł bezpiecznie wylądować jedynie kiedy wieżyczka była schowana do połowy w kadłubie w pozycji "lądowanie", kiedy była w pozycji bojowej zahaczała o płytę lotniska przy ugiętym podwoziu, odrywała się od uchwytów i strzelec zostawał zmiażdzony/rozerwany przez kadłub. Dodatkowo nie miał przeważnie spadochronu (w wieżyczce i tak było za ciasno żeby go zakładać) a zresztą nawet jeżeli miał - ewakuować musiałby się do zewnątrz (w pozycji wieżyczki wysuniętej) albo do środka (wieżyczka z karabinami skierowanymi do dołu) - zacięcie się w jakiejkolwiek pozycji pośredniej uniemożliwiało otworzenie włazu. A w pikującym samolocie awaryjne otworzenie włazu i wygramolenie się z wieży i tak było niemal niemożliwe (przy wsiadaniu/wysiadaniu pomagali mechanicy a i im było ciężko wyciągnąc ciasno upchniętego strzelca w ekwipunku).

Zgłoś
Avatar
D................d 2014-01-12, 19:01 7
- Pojebało Cię?! Bombą po skrzydle?!

- Sam jesteś poskrzydle!

Fotka i pierwszy komentarz świetne!
(napisałem "po skrzydle" bo "po sterze wysokości" dziwnie by brzmiało )
Zgłoś
Avatar
zagiel1111 2014-01-12, 19:58 3
Ciekawy przypadek, teoretycznie mogliby może nawet do bazy wrócić gdyby prawa czzęśc steru działała w miarę poprawnie. Nie tak uszkodzone b17 wracały. B17 i P47 chyba najwytrzymalsze samoloty II wojny
Zgłoś
Avatar
TheKetjow12345 2014-01-12, 20:41 1
Się wyklepie
Zgłoś
Avatar
Brzydkii 2014-01-12, 20:52
No i na szczęście w wielu przypadkach bomba uzbrajała się dopiero po parunastu sekundach, więc tylko urywało daną część maszyny nie powodując wybuchu.
Zgłoś
Avatar
SzczawZNasypu 2014-01-12, 22:07 7
Dodajmy jeszcze, że właśnie często B17 wracały na lotnisko pilotowane przez strzelców, bo kabina pilotów nie była jakoś szczególnie dobrze opancerzona, więc jeśli niemiecki pilot przeciągną serią bo dziobie samolotu, to istniała spora szansa na to, że zabił jednocześnie dwóch pilotów i bombardiera. Praktycznie dopóki jankesi nie wprowadzili masowo Mustanga jako myśliwca eskortującego, Niemcy mogli robić z bombowcami co chcieli. Chłopaki naprawdę mieli przejebane. Polecam film "Ślicznotka z Memphis"

Ale mimo to Forteca to był dość trudny przeciwnik, zwłaszcza w formacjach. Nawet w takiej głupiej gierce jak WarThunder jest to dość fajnie odwzorowane. Tyle półcalowych pocisków w powietrzu lata i nim się obejrzysz już cię jankes podpali. Po paru próbach dopiero przekonałem się, że trzeba atakować B17 od czoła i walić po kabinie
Zgłoś
Avatar
panmorda 2014-01-12, 22:14
ale dlaczego on leci dogóry nogami... LOL tak czy tak przejebane być na wojnie..
Zgłoś
Avatar
Nikkoo 2014-01-12, 22:27
Potem w nowszych wersjach usprawnili tą wieżyczkę i była sterowna zdalnie z środka, więc zmniejszyło to też jej rozmiar oraz zwiększyło bezpieczeństwo, bo już nikt nie musiał tam siedzieć.
Zgłoś
Avatar
kidi1 2014-01-12, 22:37 2
Pamięta ktoś może tytuł filmu wojennego o tym jak właśnie jeden żołnierz utknął w takiej wierzy i nie mięli podwozia a musieli lądować? Świetny film. Pokazywał jak bardzo przesrane miał ten w kuli.
Zgłoś
Avatar
szadzio 2014-01-13, 0:04 3
MEMPHIS BELL Pl Ślicznotka z Memphis
Zgłoś
Avatar
kidi1 2014-01-13, 0:18
szadzio napisał/a:

MEMPHIS BELL Pl Ślicznotka z Memphis



Dzięki kolego.
Zgłoś
Avatar
szadzio 2014-01-13, 0:27 1
kidi1 napisał/a:



Dzięki kolego.



Polecam wszyskim Sadolom cały film, tylko bez kobity oglądajcie bo będzie ryczała!
Zgłoś
Avatar
Krak 2014-01-13, 9:20
Jaka wieżyczka, to hemoroid
Zgłoś
Avatar
parolpl 2014-01-13, 17:53
W sumie i tak niewiele potrzebny był ten strzelec bo większość bombardowań było eskortowanych przez myśliwce, a później jak się rozluźniło to latały zwłaszcza b 29. Strzelcy pokładowi na początku wejścia USA do wojny ssali po całości ( z braku doświadczenia), więc de facto nie zwiększało to bezpieczeństwa.

A odnośnie samolotów ciekawym był też mosquito, taka latająca dykta.

PS. Polska w 1939 miała w chuj nowatorskich konstrukcji (tz. prototypów bądź w fazie planowania), większość z nich była lepsza niż większość późniejszych maszyn w czasie wojny, ale niemcy i ruscy nam pokradli włączając te pomysły do własnych konstrukcji, Kiedyś robiąc prezentację taką fajną stronę odnalazłem na ten temat, ale teraz ni chuja nie mogę znaleźć. Z resztą to co było w użytku też było dobre, ale jak wiadomo za mało.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie