He, he, he... Jaki ukończony kierunek, taka potem praca. Jak ktoś chce mieć studia tylko dla dyplomu, to niech nie narzeka że w McD mało płacą.
Niestety w polszy nawet po kierunkach technicznych jest bieda z robotą, bo pracodawcy stawiają takie wymagania, których nie da się spełnić po nauce w szkole wyższej. Albo inaczej mówiąc - żeby ogarnąć wszystko trzeba by studiować dany kierunek z 10 lat.
gówno prawda, jak **uj robiłeś na studiach to się nie dziw, trzeba robić praktyki, dodatkowe kursy ( robiłem, czas miałem ) i z pracą nie ma problemów... Pracy nie mają lemingi po studiach z dupy ( politologie, psychologie, filozofie i inne socjodupne humanistyczne przedmioty, poza "prawem" ) oraz Ci co przez 5-6 lat siedzieli na dupie myśląc że jak będą mieli MGRa to będą mieli prace...
Każdy jest kowalem swojego losu, wystarczy chcieć.
up@
gówno prawda, jak **uj robiłeś na studiach to się nie dziw, trzeba robić praktyki, dodatkowe kursy ( robiłem, czas miałem ) i z pracą nie ma problemów... Pracy nie mają lemingi po studiach z dupy ( politologie, psychologie, filozofie i inne socjodupne humanistyczne przedmioty, poza "prawem" ) oraz Ci co przez 5-6 lat siedzieli na dupie myśląc że jak będą mieli MGRa to będą mieli prace...
Każdy jest kowalem swojego losu, wystarczy chcieć.
No ciekawe ciekawe, jak na studiach zdarzało się że człowiek siedział od 8 do 18. Już to widzę że podejmę robotę.
Podam Ci przykład. IBM wymaga w ofertach pracy 2-3 lata doświadczenia. W przeciągu 3,5 rocznych studiów inżynierskich nie ma szans zdobyć takiego doświadczenia.
@up
W McD mało płacą... :/
No nie wiem, 7,5zł za godzinę i umowa o pracę, póki co McD jako jedyna firma w Polsce dała mi normalną umowę....
No ciekawe ciekawe, jak na studiach zdarzało się że człowiek siedział od 8 do 18. Już to widzę że podejmę robotę.
Podam Ci przykład. IBM wymaga w ofertach pracy 2-3 lata doświadczenia. W przeciągu 3,5 rocznych studiów inżynierskich nie ma szans zdobyć takiego doświadczenia.
No chyba nikt, kto idzie na studia i jest świadomy rzeczywistości nie myśli o natychmiastowym zatrudnieniu w firmie kalibru IBM czy nawet polskich, solidnych marek. Jeśli chodzi o kierunki techniczne to istnieje pełno firm-podwykonawców, które chętnie przyjmą studentów na wakacje do prac pomocniczych, a w razie potrzeby do czegoś poważniejszego. Studenciaków oczywiście przeraża praca za 1600zł na 3 zmiany. Ale w ciągu magisterki ma się 5 takich okresów wakacyjnych po 2-3 miesiące, można więc wyrobić nawet 15 miesięcy doświadczenia. Nawet jak będzie ich 10, czy 6 to, w połączeniu z uczelnianym papierkiem, już często wystarcza do zatrudnienia w firmie o wyższej renomie. A ta pozwala zdobyć już solidne szlify w zawodzie.
Z ostatnich kilkunastu ofert jedynie co się nadawało to podjęcie pracy na kopalni, podjęcie pracy w policji/wojsku. Tylko te 3 instytucje nie dają kokosów ale da się żyć na normalnie bez nagłego wyjebania z roboty bo kryzys.
Ja mówię o Polsce, i jak zawsze, nie mówię bez własnego doświadczenia. Byłem, pracowałem i widziałem. Można zdobywać szlif w zawodzie bez żadnych układów i doświadczenia. Oczywiście zdobywa się go powoli, ale bez porządnej dawki szczęścia inaczej się nie da.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów