Patrzę na profile ludzi, którzy wypowiadają się w tym temacie. Ludzi z Krakowa nie stwierdzono, a przynajmniej do tego się nie przyznają.
Ja, moi kochani sadole, jestem z Krakowa, od urodzenia, wywodzę się co prawda z pospólstwa, zwykłej klasy średniej, ale od dzieciństwa lubiłem kulturę i sztukę i uwielbiałem teatr. Za małolata chodziło się do Groteski, ale w Krakowie jest masa porządnych teatrów, w których odwalają całkiem niezłą robotę. Teatr 100, Teatr Ludowy, Teatr Bagatela, Teatr Słowackiego...
Narodowy Stary Teatr imienia Heleny Modrzejewskiej również się do takich zaliczał, ale niestety, odnosiłem wrażenie, że ktoś już nie radzi sobie z zarządzaniem nim. No to z nadania przyszedł Klata. Koleś. Zwykłe zero, bez referencji i bez kompetencji.
I teraz mam pytanie do was, wielcy znawcy sztuki starożytno-wspólczesno-klasycystyczno-średniowiecznej - skąd wy kurwa macie pojęcie, jak wyglądają teatry w Krakowie i co się w nich dzieje?
Fakty są takie, że do Starego Teatru chodziło się zobaczyć klasyczną sztukę i tego ludzie od NARODOWEGO teatru oczekiwali od zawsze. Nie inaczej było tym razem.
Ale od niedawna pojawił się Klata. Miernota, który narzuca innym swoje zboczone koncepcje artystyczne. Jak byłem w tym roku (nie pamiętam na czym), to szczerze powiedziawszy, nie miałem pojęcia, jak się zachować. Wypuścili jakiegoś starego, stetryczałego dziada na scenę, problem w tym, że prawie osiemdziesięcioletni dziadek był całkiem nagi. I teraz powiedzcie mi, drodzy sadolowi znawcy sztuki, jak byście się zachowali i co byście czuli w takiej sytuacji? Przyszedłem do teatru, założyłem garniak, wziąłem narzeczoną, chciałem spędzić miły, kulturalny wieczór, a tu jakiś stary dziad wymachuje na scenie obwisłą do kolan moszną.
ZAJEBISTY KAWAŁ SZTUKI, NO KURWA MAĆ!
Każdy, kto mieszka w Krakowie i chodzi do teatrów wie, że w Starym Teatrze od jakiegoś czasu zamienili sztukę na goliznę i chcą na tym trzepać kasę tłumacząc, że to nowatorskie spojrzenie i ukazanie ponadczasowości utworu.
Gówno. To dowód na brak weny i tyle. Dowód na to, że reżyser jest nikim, że dyrektor artystyczny jest nikim i że ci ludzie nadają się najwyżej na odźwiernego.
I jeszcze zmuszają do tego porządnych aktorów, jak Segda czy Globisz. Tak, to jest kurwa hańba!
Porównajcie sobie inne teatry. W Teatrze Słowackiego można pójść na poważniejszą sztukę, lub na lekką komedię, ale niemal zawsze to jest zrobione ze smakiem i na dobrym poziomie. Teatr Ludowy, wydawałoby się, że takie komusze niegdyś gówno nigdy nie zbuduje renomy, a tu się okazuje, że Jerzy Fedorowicz (chociaż typa nie znoszę) uczynił z tego równie znośne miejsce, gdzie również można miło spędzić czas. W teatrze 100 co jakiś czas można spotkać niezawodnego Trelę, który nawet jak gra sam, to gra zajebiście! Nawet, jak nie ma środków na nic więcej, żeby zapłacić jemu i by reżyser swoje wziął. Do Bagateli dawno nie poszedłem, ale zapamiętałem, że perełek może tam nie będzie, ale spieprzyć to nie spieprzą.
Tylko do Starego Teatru nie da się dzisiaj chodzić, bo grają tam gówno w gównianej oprawie i tarzają w tym gównie znane nazwiska, za pieniądze podatników, którzy jeszcze dodatkowo płaci za bilet. Gówno nie sztuka. Hańba? Hańba. Ludzie protestują przeciw kiczowi Klaty, który próbuje ratować widowisko golizną, czyli stosuje metody polowania na gimbazę.
A za powiedzenie do widzów "wynoście się!" dyrektor artystyczny teatru, który zarabia dzięki tym widzom, który dostaje kasę za pieniądze podatników, powinien wylecieć nie na następny dzień, nie pod koniec tego samego dnia, nawet nie w tej samej godzinie, ale w minucie nie powinno być po nim śladu.
Cytat:
W teatrze widywałem już nagich aktorów, akcje seksualne i wulgarne wyłudzanie. Teatr ma taki być. Przesycony i emocjonalny. Jednemu się w 100% nie podobało, drugi wyszedł zszokowany, a trzeci zdążył zmarszczyć freda.
Popatrz pan, a mnie się kurwa wydawało, że teatr to rodzaj sztuki widowiskowej, w której aktor lub grupa aktorów daje na żywo przedstawienie dla widowni!
To teraz się dowiedziałem, że to miejsce dla zboczeńców, gdzie na żywo się pokazuje goliznę, akty seksualne i inne wulgaryzmy!
Ale ja kurwa ograniczony jestem, nie byłem nigdy w teatrze na ŻADNEJ porządnej sztuce, a myślałem, że oglądam ich więcej, niż filmów.
Dzięki stary za uświadomienie, co to jest ten teatr i jaki on ma być. Pojadę sobie jeszcze dzisiaj na Otwinowskiego (bo normalne teatry to już chyba zamknięte o tej godzinie) i wejdę do burdelu z pytaniem, czy pozwolą mi popatrzeć, bo TO JEST KURWA TEATR i TO JEST SZTUKA!