Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Aż oczy bolą
A z jakiej racji mam fundować komuś opłacenie Konkordatu, skoro nawet nie chodzę do kościoła, a wszystko co w mediach jest związane z kościołem mijam szerokim łukiem, łącznie z pieprzeniem o beatyfikacji ?
Fundowanie pieniędzy na in vitro ma taki sens, że jest z tego korzyść na przyszłe pokolenia (ktoś będzie zarabiał pieniądze na nasze pseudo-emerytury). Opłacanie konkordatu jako tako nie ma sensu i za utrzymanie kleru powinii płacić tylko aktywni parafianie i tyczy się to także innych wyznań.
Oczywiście ani jedno, ani drugie nie powinno być finansowane z pieniędzy podatników. Chociaż kościół jeszcze ktoś mógłby uzasadnić, tym że dobrze jak ludzie w coś wierzą (obojętnie jaka religia), bo to wzmacnia naród - popatrz jaka teraz słaba jest europa ze swoim nowoczesnym podejściem, a jak zdobywają ją silni w wierze islamiści itp.
Natomiast Twój problem sprowadza się do tego, że myślisz jak prawie każdy, że abstrakcyjny "ktoś" będzie pracował na twoją emeryturę. Otóż w obecnym systemie gdy tak myśli większość, to po co komu własne dzieci, skoro cudze zapracują na to, żeby żyło mi się lepiej. Kiedyś trzeba było mieć swoje dzieci i dobrze je wychować. Dzisiaj nie ma takich zobowiązań, bo "ktoś" przecież na to pracuje. Skutkuje to tym, że (na szczęście) już niedługo ZUS zbankrutuje, za nim Polska i może lud przejrzy na oczy i coś się zmieni.
A zamiast in vitro - adopcja - mało bezpańskich dzieci? Co chcesz z nimi zrobić? Lepiej jak wychowują się w domach dziecka, bez matki, utrzymywane z podatków?
P.S. PinkRose teoretycznie masz rację, ale gdyby mieli płacić tylko wierzący to byśmy już w kraju wierzących nie mieli. Polak zrobi wszystko żeby nie płacić, a do kościoła by popierdalał każdy wraz. I tak by to było.
Natomiast Twój problem sprowadza się do tego, że myślisz jak prawie każdy, że abstrakcyjny "ktoś" będzie pracował na twoją emeryturę. Otóż w obecnym systemie gdy tak myśli większość, to po co komu własne dzieci, skoro cudze zapracują na to, żeby żyło mi się lepiej. Kiedyś trzeba było mieć swoje dzieci i dobrze je wychować. Dzisiaj nie ma takich zobowiązań, bo "ktoś" przecież na to pracuje. Skutkuje to tym, że (na szczęście) już niedługo ZUS zbankrutuje, za nim Polska i może lud przejrzy na oczy i coś się zmieni.
Tylko że twój tok ogranicza się do tego że ja myślę, że ktoś zapracuje na moją emeryturę. Jeśli mam na myśli zwiększenie przyrostu naturalnego, to opieram się na tym, że kiedy będzie potrzeba to sam sobie będe wychwywac dzieci.
A zamiast in vitro - adopcja - mało bezpańskich dzieci? Co chcesz z nimi zrobić? Lepiej jak wychowują się w domach dziecka, bez matki, utrzymywane z podatków?
Bezpańskie dzieci to problem państwa a nie mój. Ja nie pracuję w urzędach , nie jestem jakąś pizdą po humanie która ma w przepisach uregulowane za co ma odbierać dzieci pełnym rodzinom które są na granicy ubóstwa i nawet za lekką patalogię mogą zniszczyć rodzinę. W dodatku inaczej się wychowuje własne dzieci, a inaczej takie, które sie przyjmuje pod własny dach. A dzieci z domu dziecka są przeważnie rozchwiane emocjonalnie i nie potrafią radzić sobie ze swoimi problemami (mam znajmego który jest stamtąd). Dlatego nastawiam się na swoją własność a nie cudzą i pewnie pary które próbują metd in vitro zapewne też mają po części takie podejście. Dopiero jak wszystkie metody zawiodą, to można pomyśleć o ewentualnej adopcji.
P.S. PinkRose teoretycznie masz rację, ale gdyby mieli płacić tylko wierzący to byśmy już w kraju wierzących nie mieli. Polak zrobi wszystko żeby nie płacić, a do kościoła by popierdalał każdy wraz. I tak by to było.
To byłby problem kościoła a nie mój. Jeśli firma jest nierentowna i nie ma podaży na swoje usługi to po prostu bankrutuje.
A z jakiej racji mam fundować komuś opłacenie Konkordatu, skoro nawet nie chodzę do kościoła, a wszystko co w mediach jest związane z kościołem mijam szerokim łukiem, łącznie z pieprzeniem o beatyfikacji ?
Fundowanie pieniędzy na in vitro ma taki sens, że jest z tego korzyść na przyszłe pokolenia (ktoś będzie zarabiał pieniądze na nasze pseudo-emerytury). Opłacanie konkordatu jako tako nie ma sensu i za utrzymanie kleru powinii płacić tylko aktywni parafianie i tyczy się to także innych wyznań.
W pierwszej kolejnosci powinni opodatkowac kosciol. Dlaczego ksieza, ktorzy tak naprawde robia wszystko dla kasy a nie dla Boga nie musza placic tak jak normalny obywatel.
Po drugie, refundacja in vitro ? Z jakiej racji ? Ciezko okreslic calkowity koszt leczenia (jezeli mozna to nazwac leczeniem), ale mniej wiecej wynosi on 10-12 tys.
Ktos kiedys wyliczyl, ze koszt utrzymania dziecka przez wszystkie lata to ok 250 tys - wiadomo, jedzienie, ubrania, zabawki, szkola, zajecia pozaszkolne, kursy nie kursy, wakacje itd....
A wiec, jezeli kogos nie stac na 10 tys, aby miec dzieco to znaczy, ze go tak naprawde nie stac na to dziecko, bo w ogolnym rozrachunku ta kwota wcale nie jest duza. Ludzie robia sobie dzieci pod wplywem emocji, czasami wpadaja a pozniej ledwo wiązą koniec z koncem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów