nowynick, niezupełnie. Teraz na poważnie...
To niektórym znany obraz Stańczyka, pędzla Matejki z XIX wieku:
A oto obraz japoński o pół wieku starszy, autorstwa Tōshūsai Sharaku (jeden z lepszych):
Różnice w balansie między formą a treścią.
I to przed bombą atomową.
Ale wracając do bajek... W latach 60' japońce wypuścili taki twór jak Tetsuwan Atomu (na nasze Astroboy). Graficznie odpowiadało amerykańskiemu Popeyowi (w podobnym czasie powstawały).
nowynick napisał/a:
a weź narysuj dokładny portret Japończyka żeby oddawał rzeczywistość... Przecież potem kurwa pół Japonii zapyta Cię czemu to akurat ich narysowałeś...
Dalej na poważnie...
To się tyczy każdej rasy. W zasadzie szkicowanie Azjatów (tak aby się różnili
) wychodzi mi całkiem nieźle. Poziom ten sam co w przypadku białych. Natomiast problem miałbym z mudżynami, bo dla mnie różnice są niewielkie między osobnikami.
Fakt jest taki, że Japończycy stworzyli oryginalny sposób rysowania. Może małorealistyczny, ale na tyle prosty, że każdy łatwo może się tego nauczyć.