Alkohol zabija komórki nerwowe. Przeżywają tylko spokojne.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
27 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Jak dla mnie to działa na odwrót. Nerwowe zabija tylko trawa...
... na pikniku, pośród łąk i pastwisk - a co myśleliście?!
... na pikniku, pośród łąk i pastwisk - a co myśleliście?!
jak spokojne przeżywają tzn że też są nerwowe Hmmm to na świecie nie ma żadnej spokojnej kobiety bo wszystkie baby zawsze coś przeżywają , zwłaszcza kurwa seriale. Kobiety pijcie alkohol
Kombivar ma 100% racji! Przez alkohol rozwija się patologia w domach... Alkohol jest odpowiedzialny za jakieś 99% awantur domowych, a Ty kurwa mówisz, że uspokaja? Piłeś kiedyś?
MUodyy napisał/a:
Kombivar ma 100% racji! Przez alkohol rozwija się patologia w domach... Alkohol jest odpowiedzialny za jakieś 99% awantur domowych, a Ty kurwa mówisz, że uspokaja? Piłeś kiedyś?
Tak, wiele ludzi cierpi przez alkohol, bywa że ludzie przez niego giną a rodziny się rozpadają, ale nie możemy zapomnieć ilu ludzi się dzięki alkoholowi urodziło najpierw później a na końcu
Antybozia666 napisał/a:
Tak, wiele ludzi cierpi przez alkohol, bywa że ludzie przez niego giną a rodziny się rozpadają, ale nie możemy zapomnieć ilu ludzi się dzięki alkoholowi urodziło najpierw później a na końcu
Łap piwo za rebus
Jak to mawiał Bałtroczyk alkohol może i zabija szare komórki, ale tylko te najsłabsze a w mózgu zostaje taka jednostka delta force szarych komórek . Tak więc napije się, nie wiem jak wy.
@MUodyy
To nie alkohol zabija tylko ludzi którzy go w siebie wlewają. Mam nawet wątpliwości czy alkohol uzależnia, czy ludzie chcą się uzależnić. Kiedyś zaraz po studiach wpadliśmy z kumplami na pomysł, że rozpoczęcie roku 1 stycznia to sprawa umowna i należałoby codziennie robić sylwestra, to na pewno by się trafiło w właściwy dzień. Zaparcia starczyło nam na półtorej miesiąca. Przez te 40 kilka dni dzień w dzień mniejsze choć najczęściej większe ilości alkoholu w siebie wlewaliśmy. Potem trzeba było się wziąć do roboty i imprezki się skończyły. Nikt z naszej piątki nie popadł w alkoholizm. Każdy miał tam jakiś cel do którego dążył.
Jak miałeś starych alkoholików, to na sadolu nie licz na współczucie.
To nie alkohol zabija tylko ludzi którzy go w siebie wlewają. Mam nawet wątpliwości czy alkohol uzależnia, czy ludzie chcą się uzależnić. Kiedyś zaraz po studiach wpadliśmy z kumplami na pomysł, że rozpoczęcie roku 1 stycznia to sprawa umowna i należałoby codziennie robić sylwestra, to na pewno by się trafiło w właściwy dzień. Zaparcia starczyło nam na półtorej miesiąca. Przez te 40 kilka dni dzień w dzień mniejsze choć najczęściej większe ilości alkoholu w siebie wlewaliśmy. Potem trzeba było się wziąć do roboty i imprezki się skończyły. Nikt z naszej piątki nie popadł w alkoholizm. Każdy miał tam jakiś cel do którego dążył.
Jak miałeś starych alkoholików, to na sadolu nie licz na współczucie.