on byl dobry technicznie nie z mocnym ciosem pojedynczym ale dobra ich kumulacja nie za szybki ale z niezlym balansem i dosc mocna wbrew pozora szczeka
jedyna sprawa to walka z wlasna psychika kiedy zaczal ja wygrywac pod koniec kariery bylo juz za pozno
dzis bylby zaraz po kliczkach ale wtedy waga ciezka to bylo multum swietnych bokserow razor rudock, holyfield,tyson, moorer, ruiz, lewis, tua, ray mercer, briggs, mccall, morrison, Ibeabuchi, riddick bowe, grant,
czesc z nich poza zasiegiem goloty a z czescia moglby walczyc jak rowny z rownym ale wlasnie glowa zawsze mu przeszkadzala zabierala to co na treningach robil duzo lepiej
szkoda ale gdzie dzis tacy jak golota kto dzis pojedzie na olimpiade by zdobyc medal.........
Golota zawsze walczyl ciekawiej niz kliczkowie nie lepiej ale ciekawiej ze wzgledu na o wiele wiekszy techniczny asortyment akcji