ruchy wojsk... w obecnej chwili nie jesteśmy w stanie wystawić nawet jednej dywizji...
Nie chce mi się chłopa słuchać, ale z komentarzy widzę, że preludium do II wojny ma być Smoleńsk. Tylko po co? Putin miałby się nami przejmować? naszymi siłami zbrojnymi? Nawet z najwybitniejszymi dowódcami nie liczymy się kompletnie, bo nie mają oni kim kierować. W razie inwazji na Polskę, będziemy się bronić krócej niż w 39, i wszystko jedno kto będzie dowodził. Może obawiał się, że 'zamordowana' kadra szybciej pośpieszy ukraincom na pomoc? no i co z tego? kto miałby tam pojechać? ze 2000 żołnierzy i 200 rosomaków? bez jaj.
Gość mógł wcześniej swoją teorię pociągnąć - przecież wiadomo, że rządzą nami tak naprawdę byli ubecy, którzy od lat rozmontowywali nasze wojsko - dbali o brak $$$, doprowadzili do zniesienia obowiązkowej służby wojskowej...
Czym to się skończy? obstawiam, że Putin weźmie Krym i zachodnią Ukrainę - co najmniej korytarz do Krymu, NATO ew. poderwie parę razy myśliwce stacjonujące w PL czy Turcji, UE wyśle jeszcze bardziej stanowcze noty potępiające (ustami naszymi zwłaszcza)i zamilknie, bo rynek rosyjski jednak potrzebny. Wszystko się uspokoi, po czym ruskie wprowadzą kolejne blokady naszej żywności (nie zapomni krzykacza Tuska), tak, że nasi przedsiębiorcy się posrają i wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle...
Jedno jest pewne - zachód dostanie na uspokojenie jakieś intratne kontrakty z ruskimi, a my dostaniemy po dupie przepotężnie.