Podziało mi się coś chujowego na lekcji i zabrali mnie do szpitala. Leżę sobie pierwszy dzień, drugi, trzeci i zdążyłem zajarzyć, że szpital ma własnego księdza, co to sobie on codziennie obchodzi wszystkie sale, udziela komunii i spowiedzi. Czwartego dnia pobytu dopisali nam dziadka. Po południu do sali wchodzi ksiądz i pyta się go czy się nie chce wyspowiadać. A dziadek z przerażeniem na twarzy: kurwa.. to już tak źle ze mną? Nie mogłem się pozbierać ze śmiechu z pół godziny.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:42
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 10:39
Czarni to zawsze zwiastują jakąś chujnię.
Leżysz w szpitalu... Jest szansa że umrzesz... Trzymamy kciuki!!
Jeżeli to wejdzie na główną, to chyba trzeba będzie przestać zaglądać na ten portal.
Saute napisał/a:
Potem wszyscy wstali i zaczęli klaskać.
Ciekawe, czy kierowca autobusu też...
Bacutil napisał/a:
Jeżeli to wejdzie na główną, to chyba trzeba będzie przestać zaglądać na ten portal.
To mówisz, że pakujesz login i wypierdalasz...
Stary, jak w polskim szpitalu trzymaja Cie 4 dni, to wiedz ze cos sie dzieje
No qwa przezabawne
Cytat:
Podziało mi się coś ch*jowego na lekcji i zabrali mnie do szpitala
Zastanawia mnie, co się mogło stać na lekcji, że zabrali cię do szpitala. I to na kilka dni. Dostałeś ataku padaczki? Dostałeś książką po głowie od kolegi? Cyrkiel ci się wbił w tyłek? A może jeszcze coś innego?
ale pierdolicie, fajna anegdotka, tylko żal wam dupe ściska, że sami nie wrzuciliście i piwek nie ma