z tego filmu mozna sie też dowiedziec, ze aby mieć szacun na dzielni trzeba sobie sprawić wielkiego czerwonego ptaka.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
Sakara87 jak ktoś jest fanatykiem wielkich smerfów to się spodoba.
Koszty już dawno się zwróciły ok 2 tyg temu, film zarobił już 1mld $ A ja nie rozumiem, jak może się nie podobać taka fajna 'bajka'
Chyba pójdę jeszcze raz do kina
Chyba pójdę jeszcze raz do kina
blackhunter6 napisał/a:
... aż dziwne że polskie mohery nie podłapały tematu , znowu by były modlitwy pod kinami
Obrazek
Banalna, lewacka, pacyfistyczna kreskówka
- ""Sentymentalna kreskówka z pacyfistycznym i ekologicznym przesłaniem", "niestrawna masa lewicowych stereotypów" z bohaterami, którzy "są tak nieznośnie szlachetni, że sam miałem ochotę zmieść ich z powierzchni planety" - "Avatar" w oczach prawicowych recenzentów."
Mi się podobał.. Bardziej mnie ruszyło jak niszczyli przyrodę niż jak mordowali siebie nawzajem.. Ale odkryłam moją wrażliwą część duszy (też byłam zaskoczona)
Avatar w skrócie
Rosemary, Kasandra, czyli co banał ubrany w łapczywe dla oka świecidełka odmóżdżający do granicy naczelne zasady rozsądku byleby połechtać estetycznie podstawowe płytkie sensorki tzw piękna wystarczy by mianować kilka bardzo chwytliwych ujęć mianem geniuszu!!
kinowe disco polo byleby jak najcelniej trafić w najłatwiej osiągalne receptorki zachwytu
to ja już wole dema z 3DMark-a
PS
w sumie sam nie wiem o co mi chodzi no ale przecież faceci nigdy nie będą wstanie dosięgnąć estetycznych wyżyn doznań kobiecego wzruszenia to co ja się tu produkuje
kinowe disco polo byleby jak najcelniej trafić w najłatwiej osiągalne receptorki zachwytu
to ja już wole dema z 3DMark-a
PS
w sumie sam nie wiem o co mi chodzi no ale przecież faceci nigdy nie będą wstanie dosięgnąć estetycznych wyżyn doznań kobiecego wzruszenia to co ja się tu produkuje
BueR_MadasS napisał/a:
Rosemary, Kasandra, czyli co banał ubrany w łapczywe dla oka świecidełka odmóżdżający do granicy naczelne zasady rozsądku byleby połechtać estetycznie podstawowe płytkie sensorki tzw piękna wystarczy by mianować kilka bardzo chwytliwych ujęć mianem geniuszu!!
kinowe disco polo byleby jak najcelniej trafić w najłatwiej osiągalne receptorki zachwytu
PS
w sumie sam nie wiem o co mi chodzi no ale przecież faceci nigdy nie będą wstanie dosięgnąć estetycznych wyżyn doznań kobiecego wzruszenia to co ja się tu produkuje
Próbować wytłumaczyć fenomen tego filmu, to podobnie jak próbować wytłumaczyć fenomen Star Wars - z dzisiejszej perspektywy tandetne efekty i historyjka o rycerzyku oraz ratowaniu księżniczki, w której dobro zwycięża, też wydaje się nie być niczym niezwykłym, a jednak...
Efekty - jak na dzisiejsze czasy 3D naprawdę niezłe. Natomiast krytykując piękno równie dobrze mógłbyś odnieść się do malarstwa czy rzeźby - też nie musi Ci się coś podobać. Każdy ma inny gust. Opowieść może nie jest niezwykłą, ale z punktu widzenia historii - wszystko już było, tylko każde czasy ubierają to we własne piórka.
Może nie jest to ambitne kino - ale nie zawsze film musi być kwintesencją mądrości, czasem może służyć zwykłej rozrywce... W końcu chodzi o to, żeby pozwolił na chwilę zapomnieć o codzienności, w której aktualnie króluje sesja
film mi sie podobal, postać żejksuliego skojarzyla mi sie troche z takim samotnym nołlifem ktory znalazl się w pieknej grze, tyle że tam mogl się przeistoczyc w swojego "avatara" na rest of life, a w zyciu tak pieknie nie jest. log out, i do życia.
Papasmerf: