Jestem baristą, w mojej pracy do kawy są 3 rodzaje mleka:
-mleko 3,2%
-mleko 0,5%
-mleko sojowe
W ostatni wtorek kolo godziny 18(ruch jak co dzień o tej porze), oprócz miliona osób przyszła pewna kobieta. Kiedy przyjmowałem zamówienie, owa pani zażyczyła sobie kawę na mleku sojowy, ponieważ jest uczulona na nabiał. Wszystko ok, ruch jest, kawy są robione, dzień jak co dzień. Nagle widzę że pani która wcześniej wzięła kawę na mleku sojowym, leży, telepie się, cała czerwona, spuchnięta(chyba padaczka). Wtedy uświadomiłem sobie, że niechcący podałem jej kawę na zwykłym mleku. Trochę się przeraziłem, ale podniosłem wyżej spodnie, wyszedłem zza baru. Wiedziałem że to może być moja ostatnia szansa(w głowie cały czas leci Eminem - Sing for the moment). Czekałem aż wszyscy na mnie zwrócą swoje oczy, niech widzą, niech wiedzą że... idę na przerwę.
-mleko 3,2%
-mleko 0,5%
-mleko sojowe
W ostatni wtorek kolo godziny 18(ruch jak co dzień o tej porze), oprócz miliona osób przyszła pewna kobieta. Kiedy przyjmowałem zamówienie, owa pani zażyczyła sobie kawę na mleku sojowy, ponieważ jest uczulona na nabiał. Wszystko ok, ruch jest, kawy są robione, dzień jak co dzień. Nagle widzę że pani która wcześniej wzięła kawę na mleku sojowym, leży, telepie się, cała czerwona, spuchnięta(chyba padaczka). Wtedy uświadomiłem sobie, że niechcący podałem jej kawę na zwykłym mleku. Trochę się przeraziłem, ale podniosłem wyżej spodnie, wyszedłem zza baru. Wiedziałem że to może być moja ostatnia szansa(w głowie cały czas leci Eminem - Sing for the moment). Czekałem aż wszyscy na mnie zwrócą swoje oczy, niech widzą, niech wiedzą że... idę na przerwę.