Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
po obu stronach "barykady" są jednostki inteligentniejsze, bardziej obeznanie muzycznie (chociaż nie wiem w sumie czy umiłowanie jednego gatunku muzycznego świadczy o ograniczeniu czy po prostu o sympatii do owego gatunku ale chuj przyjmijmy że tak) i ograniczone. Tyle że po stronie "metalowej" średnia osób mniej ograniczonych jest wyższa niż po stronie rapsowej. Nie chce tu nikogo obrażać w sumie wsio ryba , po prostu nie chce żeby to wyglądało na opierdalanie gały metalowcom . I to jest fakt , przykładów można by wymieniać wiele i chałwa tobie że słuchasz sporo i różnorodnie. Sam zaczynałem od starego metalu a teraz śmigam po wszystkim z rapem włącznie
Ale prawda jest taka, że zaczynając od metalu (i silnej subkultury) otwierasz się na kolejne gatunki: jazz, klasyka rocka, muzyka klasyczna, muzyka elektroniczna czy nawet rap.
Zaczynając od rapsów i siedzą w tej subkulturze, to możesz się co najwyżej otworzyć na jebanie policji i palenie zioła, no i może poznasz trochę muzyki elektronicznej. Bo HH utwierdza cię, że "100% prawdziwy rap, bądź z nami, ziomki z ulicy, elo" no i jak tu się przyznać, że ci się Joaquin Rodrigo podoba, jak trzeba narzekać na życie kurewskie ;/
Co ty pierdolisz człowieku. Osobiście od młodego siedze w rapie, ale nie przeszkadza mi to w kochaniu klasyki, jazzu + pojedynczych wykonawców w wielu różnych gatunkach muzyki
Co więcej, gdy pojawia się u takich półmózgów jak ty słowo metal automatycznie kojarzysz tylko Behemotha i inny tego typu szajs.
Nie zapluj się koleżanko
Skoro "brudasy" są najbardziej zamknięte na inne gatunki, to dlaczego crossoverów powstaje właśnie z udziałem metalu + jakiegokolwiek innego gatunku? Rapcore, Trancecore, Folk Metal, Dubstep Metal Neo-classical Metal, jest tego od groma.
Zobacz sobie ile takich międzygatunkowych tworów jest w świecie muzyki elektronicznej a dopiero potem mów o metalu.
A ty znajomością czego możesz się pochwalić skoro nie miałeś nawet odwagi spojrzeć na inne gatunki, a metal to dla ciebie jedynie Black?.
Wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem wiem, że to dla niektórych wiele, ale starajcie się chociaż udawać, że potraficie...
Ja słucham wszystkiego od Andrea Bocelli do nu-metalu. Omijam tylko metal, nowe disco-polo, prawilny rap oraz komercyjne "hity". Jak jesteś taki otwarty na inne gatunki jak każdy metal to czemu nie słuchasz rapu i elektroniki?
Śmiesznie to brzmi z ust kogoś, kto słucha speed metalu, black metalu czy deathcore'u
Jeśli chodzi o muzykę, to praktycznie niemożliwe jest obiektywne podejście 'ot tak'. Żeby zacząć słuchać innego, całkowicie biegunowego gatunku wobec własnego musi coś się wydarzyć lub musi minąć wiele lat. Sam zacząłem słuchać muzyki od piosenki "Wolność moja kochana", jednak patrząc wstecz, pokonałem tak wielką drogę że nie mogę mówić już, że "metal to brudas", "disco-polowiec to wieśniak" a ktoś tam jeszcze to ktoś. Prawda jest taka, że muzyka w dużej mierze straciła swój blask, swoją miłość, a artyści zaczęli na niej zarabiać pieniądze. Kiedyś mogłeś być muzykiem, Bogiem w swoje okolicy, ale już pobliskie miasto o Tobie nie słyszało, a mimo to byłeś artystą. Kimś kto robi muzykę z pasji. Obecnie istnieje cała rzesza muzyków, których wypromował internet lub inne media (Bieber, Cyrus, One Direction). Jednak skoro mają oni swoich fanów to jak mogę mówić, to jest gówno? Każdy w pewnym momencie wyrasta ze słuchanej muzyki, ewoluuje na rzecz czegoś, co do niego dociera.
Hipokryzja to ciekawe zjawisko w muzyce. Na przykładzie słuchaczy rapu, nie chcecie być traktowani jak boczna, wiejska ścieżka, nie chcecie być nazywani "jebać-policjowcami" podczas gdy sam słuchaczy metalu nazywacie brudasami? Akurat słuchając rapu powinniście mieć szacunek do innych gatunków, nawet jeżeli ich nie słuchacie.
Na koniec, siedzę w rapie od kilku ładnych lat, słucham tej muzyki po kilka godzin dziennie, czasami nawet całymi dniami bo ona po prostu do mnie trafia, zatem mogę o tym gatunku powiedzieć jedno. Brak szacunku do innych mają ci słuchacze, których dyskografią na półce są m.in. Chada, HempGru, dawny Peja (o ostatnich dwóch płytach nie można powiedzieć nic złego), Fokus, Sobota, Rafi i tak dalej i tak dalej.
Gówno się na rapie znam i mam ich w dupie
Co ty pierdolisz człowieku. Osobiście od młodego siedze w rapie, ale nie przeszkadza mi to w kochaniu klasyki, jazzu + pojedynczych wykonawców w wielu różnych gatunkach muzyki
Każdy widzi to co chce widzieć. Zacytowałeś akurat fragment, który traci kontekst bez reszty mojego komenta.
A w jaki sposób rap się wiąże z jazzem? Tak z ciekawości pytam, bo to że ktoś nie jest debilem i zna trochę większe spektrum, to jedna sprawa, a inna to to, że te dwa gatunki nie mają nic wspólnego.
Chodzi mi o to, jakie są p o t e n c j a l n e możliwości rozwoju muzycznego, a te są duże w metalu i pokrewnych, a rap z definicji (posłuchaj o czym zwykle 'śpiewają') zamyka się sam w sobie.
Dlatego dzieciakowi, który ma 12 lat i dopiero szuka czegoś, dam płytę Slayera i niech zgłębia tę tematykę, a nie Prosto czy jakiś inny raps, jestem w 100% pewien, że za 5 lat dojdzie do tych gatunków o których pisałem, z rapem jest to wątpliwe (ale nie niemożliwe).
Z resztą kurwa kłócić się jaki gatunek muzyczny lepszy, czuję się jak bym sam miał znowu to 12 lat :|
@wiesiors4 Pierdolisz jak pochlastany.
Skoro "brudasy" są najbardziej zamknięte na inne gatunki, to dlaczego crossoverów powstaje właśnie z udziałem metalu + jakiegokolwiek innego gatunku? Rapcore, Trancecore, Folk Metal, Dubstep Metal Neo-classical Metal, jest tego od groma. A jakoś połączenia rapu z folkiem czy trancem nie widziałem (nie licząc jakiegoś totalnego undergroundu, znanego tylko przez twórców). Co więcej, gdy pojawia się u takich półmózgów jak ty słowo metal automatycznie kojarzysz tylko Behemotha i inny tego typu szajs.
Wśród fanów metalu jest może 5-10% wielbicieli Black'u. Za to frajerów pokroju Bonusa czy Peji słucha wyjątkowo spora część społeczności hh.
Wracając do zerowej "otwartości" metalowców na inne gatunki - ogarniałem już chyba wszystko, lubię L.U.C'a, sporo zespołów rapcore'owych i dobry chillstep(Blackmill albo CMA, polecam). A ty znajomością czego możesz się pochwalić skoro nie miałeś nawet odwagi spojrzeć na inne gatunki, a metal to dla ciebie jedynie Black?
Pogratulować.
problem wiesiora polega na tym, że nie potrafi rozróżnić gatunków innych niż rap i wszelakie odmiany techna i wrzuca każdy inny gatunek do 1 wora....metal- to tylko black metal chuj z tym, że jest pierdyliard odmian metalu od rapcore do viking metalu....a że są inne gatunki rock czy blues no cóż...chuj z tym też do metalowego wora....Wieśniaczek pojęcia nie ma o innej muzyce niż rap czy szeroko pojęte techno a pierdoli...typowy cebulak Mam 2 znajomych którzy słuchają rapu od łepka praktycznie ale i dobrym kawałkiem metalowym nie gardzą i jakoś nie ma spin i nie pierdolą że metalowcy brudasy etc. i potrafimy się dogadać bez problemu mimo iż ja zupełnie inny świat muzyczny....A i nie ubieram się na czarno, nie mam długich włosów nawet kurwa nie noszę glanów i kurwa mam 2 koty których nie wpierdoliłem dziwne prawda ?
A w jaki sposób rap się wiąże z jazzem? Tak z ciekawości pytam
Na bardzo szybko do głowy przychodzi mi płyta O.S.T.R. Jazzurekcja z 2005 roku, której okową bitów jest właśnie jazz. Powiesz, że mało, zdecydowanie zbyt mało przykładów (tylko zakładam że tak powiesz) ale to 22 numery inspirowane jazzem. Rapu jest tak dużo, że po prostu nie można ogarnąć tego wszystkiego, jeden człowiek nie może przyjść i powiedzieć "Poznałem cały rap" nigdy nie znajdzie na to wystarczającej ilości czasu, prędzej umrze.
Ps. Co do instrumentów żywych w polskim rapie, dopiero raczkujemy. Jeszcze niedawno takie zabiegi postrzegane były źle w tym środowisku, ale zdecydowanie ruszamy do przodu, być może Polska już nie długo będzie miała swoją złotą erę rapu. Wiele legend amerykańskiej sceny uważa, że Polski rap już wyprzedził francuski, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia.
rap czy tam hip hop jest robiony w większości tylko i wyłącznie dla kasy, przynajmniej o tych jest najgłośniej.
Semantyka, widzisz to co chcesz widzieć. Dla mnie najgłośniej jest o tych, którzy robią rap za hajs, nie dla hajsu. Ale w pewnym stopniu masz rację, ostatnio zdecydowanie zbyt dużo wychodzi albumów 'młodych kotów' którzy nie zdobyli umiejętności w podziemiu jak Te-Tris czy VNM, którzy siedzieli tam po 8 lat zanim nagrali oficjalną płytę.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów