

Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
i tak o to w jednej sekundzie można zostać gadającą głową do końca życia

martika napisał/a:
i tak o to w jednej sekundzie można zostać gadającą głową do końca życia
I to nawet nie był wypadek, tylko własna niezmierzona głupota. A najlepsze jest to że do końca życia będzie mógł sobie puszczać ten filmik.
Ogólnie, to jeśli przeżyje ten skok, to c🤬jnia z patatajnią, należy tylko współczuć głupoty czy chwilowego braku rozwagi.
Był tu kiedyś temat Sadola, który odj🤬 podobny skok życia gdzieś ze znajomymi nad wodą. Opisywał swoją walkę o najmniejszy ruch palcami, sytuację i odpowiadał na pytania TABU.
Jak ktoś ma linka niech wrzuci, warto poświęcić czas na przeczytanie jego tematu, bo może co poniektórym cymbałom da do myślenia i chwili refleksji przed nadchodzącym latem.
Był tu kiedyś temat Sadola, który odj🤬 podobny skok życia gdzieś ze znajomymi nad wodą. Opisywał swoją walkę o najmniejszy ruch palcami, sytuację i odpowiadał na pytania TABU.
Jak ktoś ma linka niech wrzuci, warto poświęcić czas na przeczytanie jego tematu, bo może co poniektórym cymbałom da do myślenia i chwili refleksji przed nadchodzącym latem.
Mam kolegę co wskoczył z głupoty do jeziora na głowe. Zostawiała go żona. K🤬s nie stoi to już nigdy nie por🤬a. Więc jak to mówi sp🤬olił sobie życie i chciałby po tym skoku umrzeć. Dzieci nie ma a matka mu podciera dupsko. Rusza tylko głową i martwi się co będzie jak mamy zabraknie. Co najlepsze wskoczył do wody w swoje 27 urodziny... Byłem podczas tego wypadku z nim i nawet nie zdążyłem się dobrze rozebrać a on już wskoczył do wody. W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuję ale po chwili zerwałem się z całych sił. Krzyczał, że nie czuje nic i strasznie się boi. Ja już wiedziałem co się stało. Płakałem jak bóbr a do tej pory żałuję naszego wypadu nad jeziorko. Odwiedzam go prawie codziennie. Ma praktycznie mnie i mamę. Nigdy w życiu nie zapomnę tego widoku. Sadole uważajcie na siebie...
Może tylko wstrząsnął rdzeń i nic nie będzie. Widać jak macha ręką w wodzie.
Hose88 napisał/a:
Ogólnie, to jeśli przeżyje ten skok, to c🤬jnia z patatajnią, należy tylko współczuć głupoty czy chwilowego braku rozwagi.
Był tu kiedyś temat Sadola, który odj🤬 podobny skok życia gdzieś ze znajomymi nad wodą. Opisywał swoją walkę o najmniejszy ruch palcami, sytuację i odpowiadał na pytania TABU.
Jak ktoś ma linka niech wrzuci, warto poświęcić czas na przeczytanie jego tematu, bo może co poniektórym cymbałom da do myślenia i chwili refleksji przed nadchodzącym latem.
sadistic.pl/tetraplegia-paraliz-czterokonczynowy-material-wlasny-vt534104.htm
janlew napisał/a:
I to nawet nie był wypadek, tylko własna niezmierzona głupota. A najlepsze jest to że do końca życia będzie mógł sobie puszczać ten filmik.
Będzie najpierw musiał się nauczyć obsługi komputera ruchm gałki ocznej,albo językiem.
Jak jest skok do wody to też się wypowiem, co z resztą zrobiłem w podobnym temacie kilka lat temu.
Kiedyś wbiegałem do jeziora "na Mitcha", czyli szybki bieg i w pewnym momencie zanurzenie. Wszyscy tak ze znajomymi robiliśmy. Ja nie byłem jakoś wielce w tym doświadczony, więc zanurkowałem za szybko uderzając głową o dno. Jakiż to był ból i strach psychiczny! Pierwsze co to sprawdzałem czy mogę wszystkimi kończynami ruszać. Sraczka niemiłosierna. Do dzisiaj, mimo że jestem niewierzący to dziękuję Bogu za tego farta. Nie wyobrażam sobie, spędzić reszty życia będąc przykutym do łóżka i ruszać tylko głową. Po tym doświadczeniu, każdego roku w sezonie letnim ostrzegam kogo mogę ze znajomych o skokach do wody, zawsze przytaczając swoją historię.
Kiedyś wbiegałem do jeziora "na Mitcha", czyli szybki bieg i w pewnym momencie zanurzenie. Wszyscy tak ze znajomymi robiliśmy. Ja nie byłem jakoś wielce w tym doświadczony, więc zanurkowałem za szybko uderzając głową o dno. Jakiż to był ból i strach psychiczny! Pierwsze co to sprawdzałem czy mogę wszystkimi kończynami ruszać. Sraczka niemiłosierna. Do dzisiaj, mimo że jestem niewierzący to dziękuję Bogu za tego farta. Nie wyobrażam sobie, spędzić reszty życia będąc przykutym do łóżka i ruszać tylko głową. Po tym doświadczeniu, każdego roku w sezonie letnim ostrzegam kogo mogę ze znajomych o skokach do wody, zawsze przytaczając swoją historię.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie