61
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:31
Zwyczajne ścierwo wyżywa się na słabszych. Typowe dla biedy umysłowej każdej nacji, każdej rasy, każdego wyznania. Kult siły to czysto zwierzęce zachowanie, wśród prostych ludzi występuje u ludzi, którzy już we wczesnych klasach podstawówki nie radzili sobie z nauką, a ich otoczenie (rodzice, starsze rodzeństwo, sąsiedzi) wyrośli na zwykłą chuligańską tłuszczę, która kradnie, bije innych, zabija czy gwałci.
Jeszcze całkiem niedawno ktoś w Polsce odjebał podobny numer, a może grubszy, bo o ile pamiętam, to i podpalili jakiegoś bezdomnego.
Aby nie było - bezdomni to też w większości przypadków ludzkie ścierwo > patologia, bieda umysłowa, nieroby, ale przede wszystkim alkoholicy i ćpuny.
Jeszcze całkiem niedawno ktoś w Polsce odjebał podobny numer, a może grubszy, bo o ile pamiętam, to i podpalili jakiegoś bezdomnego.
Aby nie było - bezdomni to też w większości przypadków ludzkie ścierwo > patologia, bieda umysłowa, nieroby, ale przede wszystkim alkoholicy i ćpuny.
Bezdomny w Brazylli, bez 20 cm noża u boku, to sam prosi się o kłopoty.. W 11 sekundzie by spokojnie wyciągnął i już by brazylijskim youtuberom nie było tak wesoło..
Rebeliant napisał/a:
Aby nie było - bezdomni to też w większości przypadków ludzkie ścierwo > patologia, bieda umysłowa, nieroby, ale przede wszystkim alkoholicy i ćpuny.
Sam kurwa jesteś ścierwo, nie masz pojęcia o tym jacy ludzi popadają w bycie w niebycie, bezdomności itp. Wiele z nich to ludzie którzy mieli domy, firmy.. I wcale nie wszyscy to alkoholicy i ćpuny..
Rebeliant napisał/a:
Zwyczajne ścierwo wyżywa się na słabszych. Typowe dla biedy umysłowej każdej nacji, każdej rasy, każdego wyznania. Kult siły to czysto zwierzęce zachowanie, wśród prostych ludzi występuje u ludzi, którzy już we wczesnych klasach podstawówki nie radzili sobie z nauką, a ich otoczenie (rodzice, starsze rodzeństwo, sąsiedzi) wyrośli na zwykłą chuligańską tłuszczę, która kradnie, bije innych, zabija czy gwałci.
Jeszcze całkiem niedawno ktoś w Polsce odjebał podobny numer, a może grubszy, bo o ile pamiętam, to i podpalili jakiegoś bezdomnego.
Aby nie było - bezdomni to też w większości przypadków ludzkie ścierwo > patologia, bieda umysłowa, nieroby, ale przede wszystkim alkoholicy i ćpuny.
Co ty kurwa, Amerykę odkryłeś?
khaman napisał/a:
I wcale nie wszyscy to alkoholicy i ćpuny..
Ja pierdole... Stoi jak byk "w większości przypadków"
A co do filmu to w życiu nie złapałbym rękami menela za szyje tak jak ten drugi menel
Myślę, że problemem jest sąsiedztwo - lanie i sranie pod czyimś domem - tolerancyjnych proszę o eksperyment myślowy - np. wyobrażenie sobie patusa na klatce pod swoimi drzwiami.
zamiast siedzieć przed komputerami w domu można inaczej spędzić czas 
Jak już temat bezdomnych, to...
... dwa razy w życiu pomogłem bezdomnemu, bo ta część pijących patusów robi niestety smutną opinię tym bezdomnym, którzy z różnych innych powodów (nie alkohol i dragi) popadli w ten chujowy stan. Z reguły podbijają właśnie tacy i zaczyna się od "panie kierowniku, bo ja dziś nie zjadłem, czy wspomógłby pan parę złociszami". Na odmowę i ewentualną pomoc materialną w postaci jedzenia słyszy się, że chce kasę, a jak mu nie dam, to jestem skurwysyn i chuj
Pierwsza moja pomoc dla bezdomnego polegała na tym, że podbił do mnie z grubej rury i otwarcie powiedział, że brakuje mu 2zł do flaszki. I kurwa za samą szczerość dałem mu te 2zł.
Drugą akcję miałem pod marketem i koleś poprosił o coś do zjedzenia (tak, do zjedzenia, nie o kasę). Zabrałem typa ze sobą do sklepu, dałem mu koszyk na zakupy i powiedziałem, niech ładuje co tam mu smakuje. Facet jeszcze kilka razy pytał czy może to i tamto, napakował cały koszyk żarcia (zero alko), jakieś bułki, masło szynki itp. itd. Przy kasie było mu głupio, bo wyszło na jakieś 50zł i jeszcze chciał coś odłożyć, ale po przegadaniu go odpuścił. Jak wyszedłem z nim ze sklepu, to nie przestawał mi dziękować, życzył mi samych dobroci, opowiadał o tym, że szczęście wraca itp. I kurwa pierwszy raz w życiu tak zmiękłem i poleciały mi łzy...
... dwa razy w życiu pomogłem bezdomnemu, bo ta część pijących patusów robi niestety smutną opinię tym bezdomnym, którzy z różnych innych powodów (nie alkohol i dragi) popadli w ten chujowy stan. Z reguły podbijają właśnie tacy i zaczyna się od "panie kierowniku, bo ja dziś nie zjadłem, czy wspomógłby pan parę złociszami". Na odmowę i ewentualną pomoc materialną w postaci jedzenia słyszy się, że chce kasę, a jak mu nie dam, to jestem skurwysyn i chuj
Pierwsza moja pomoc dla bezdomnego polegała na tym, że podbił do mnie z grubej rury i otwarcie powiedział, że brakuje mu 2zł do flaszki. I kurwa za samą szczerość dałem mu te 2zł.
Drugą akcję miałem pod marketem i koleś poprosił o coś do zjedzenia (tak, do zjedzenia, nie o kasę). Zabrałem typa ze sobą do sklepu, dałem mu koszyk na zakupy i powiedziałem, niech ładuje co tam mu smakuje. Facet jeszcze kilka razy pytał czy może to i tamto, napakował cały koszyk żarcia (zero alko), jakieś bułki, masło szynki itp. itd. Przy kasie było mu głupio, bo wyszło na jakieś 50zł i jeszcze chciał coś odłożyć, ale po przegadaniu go odpuścił. Jak wyszedłem z nim ze sklepu, to nie przestawał mi dziękować, życzył mi samych dobroci, opowiadał o tym, że szczęście wraca itp. I kurwa pierwszy raz w życiu tak zmiękłem i poleciały mi łzy...
@up też znam takiego co o jedzenie pod marketem prosi. I wiesz co najlepsze? Gość ma rente, mieszkanie socjalne i żonę która się za niego wstydzi bo twierdzi że im niczego nie brakuje. Fakt że różnie bywa ale człowiek który nie stara się podnieść nie zasługuje na pomoc.
TheAndyboy888 napisał/a:
Jak już temat bezdomnych, to...
... dwa razy w życiu pomogłem bezdomnemu, bo ta część pijących patusów robi niestety smutną opinię tym bezdomnym, którzy z różnych innych powodów (nie alkohol i dragi) popadli w ten chujowy stan. Z reguły podbijają właśnie tacy i zaczyna się od "panie kierowniku, bo ja dziś nie zjadłem, czy wspomógłby pan parę złociszami". Na odmowę i ewentualną pomoc materialną w postaci jedzenia słyszy się, że chce kasę, a jak mu nie dam, to jestem skurwysyn i chuj
Pierwsza moja pomoc dla bezdomnego polegała na tym, że podbił do mnie z grubej rury i otwarcie powiedział, że brakuje mu 2zł do flaszki. I kurwa za samą szczerość dałem mu te 2zł.
Drugą akcję miałem pod marketem i koleś poprosił o coś do zjedzenia (tak, do zjedzenia, nie o kasę). Zabrałem typa ze sobą do sklepu, dałem mu koszyk na zakupy i powiedziałem, niech ładuje co tam mu smakuje. Facet jeszcze kilka razy pytał czy może to i tamto, napakował cały koszyk żarcia (zero alko), jakieś bułki, masło szynki itp. itd. Przy kasie było mu głupio, bo wyszło na jakieś 50zł i jeszcze chciał coś odłożyć, ale po przegadaniu go odpuścił. Jak wyszedłem z nim ze sklepu, to nie przestawał mi dziękować, życzył mi samych dobroci, opowiadał o tym, że szczęście wraca itp. I kurwa pierwszy raz w życiu tak zmiękłem i poleciały mi łzy...
Kurwa wzruszające w chuj przyjebać 50 zł na bezdomnego ja pierdolę