i wegański smalecNikt, ale to nikt mi nie wmówi, że to grube babsko tak sie utuczyła jedząc tylko sałatę i rzodkiewki.
Sama (od jakiegoś czasu) wpierdala tylko zieleninę (znaczy, pewnie tak mówi innym....) mięsa nie, ok kumam jej sprawa. Ale dla czego, chcę na siłę, zmusić do tego innych.
Najchętniej, bym taką baję związał, położył na stole, otworzył jej mordę i całą garścią wepchną jej do mordy, surowego tatara, ze świeżo co ubitego cielaczka/prosiaczka, tak by jeszcze czuła metaliczny posmak ciepłej krwi i ciepło mięska. Samego zwierzaczka, ubił i oprawił bym na jej oczach.
Kto zapłaci za zniszczony ciągnik siodłowy?
Od razu tam zniszczony. Widziałeś uśmiech faceta? Jeśli miały miejsce jakiekolwiek zniszczenia to pewnie sam je pokryje bo było, kurwa warto!
Nikt, ale to nikt mi nie wmówi, że to grube babsko tak sie utuczyła jedząc tylko sałatę i rzodkiewki.
Pewnie codziennie zjada wiadro frytek
Jak ja tego nienawidzę i poniekąd, nie ogarniam.
Sama (od jakiegoś czasu) wpierdala tylko zieleninę (znaczy, pewnie tak mówi innym....) mięsa nie, ok kumam jej sprawa. Ale dla czego, chcę na siłę, zmusić do tego innych.
Najchętniej, bym taką baję związał, położył na stole, otworzył jej mordę i całą garścią wepchną jej do mordy, surowego tatara, ze świeżo co ubitego cielaczka/prosiaczka, tak by jeszcze czuła metaliczny posmak ciepłej krwi i ciepło mięska. Samego zwierzaczka, ubił i oprawił bym na jej oczach.
Piękne słowa. Piwo leci