Bardzo bogaty prawnik uczestniczy w bankiecie wydanym przez Czerwony Krzyż. Człowiek z Czerwonego Krzyża robi wyrzuty, że prawnik zarobił grube miliony w ostatnim roku, a nie ofiarował nawet grosza na cel społeczny.
- Po pierwsze - mówi prawnik - moja matka jest chora i umierająca w szpitalu, a nie pokrywa tego ubezpieczenie. Po drugie, mam siedmioro dzieci z trzech małżeństw. Po trzecie, mąż mojej siostry nagle zmarł i ona nie ma na jedzenie dla swoich pięciorga dzieci...
- Bardzo mi przykro - skwitował mężczyzna z Czerwonego Krzyża - Głupio mi, że prosiłem pana o pieniądze.
Prawnik na to:
- Taa, nie daję im żadnej kasy, więc dlaczego miałbym wam dawać?
- Po pierwsze - mówi prawnik - moja matka jest chora i umierająca w szpitalu, a nie pokrywa tego ubezpieczenie. Po drugie, mam siedmioro dzieci z trzech małżeństw. Po trzecie, mąż mojej siostry nagle zmarł i ona nie ma na jedzenie dla swoich pięciorga dzieci...
- Bardzo mi przykro - skwitował mężczyzna z Czerwonego Krzyża - Głupio mi, że prosiłem pana o pieniądze.
Prawnik na to:
- Taa, nie daję im żadnej kasy, więc dlaczego miałbym wam dawać?
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis