też bombiliśmy z chłopakami miasto za małolata...jakieś wrzuty, throw upy, tagi co 5 metrow..co prawda było to dla nas wtedy swoistym protestem dla władz miasta za rozkurwione elewacje i upierdolone kamienice, gdy zaczęli to zamalowywać i wpakowali w to konkretny hajs, zaczęliśmy organizować legalne jam'y, czy to dla siebie, czy dla małolatów, żeby poćwiczyli + zapraszaliśmy dobrych writerów z innych miast. pięknie wspominam te czasy, zamalowane setki kartek, nowe style, praktyka, piknie było.
@Olds-Cool
to nie whole train a dwa whole car'y