Batiushka napisał/a:
W wielkiej, Poważnej Korporacji szukano [/i]
Poważnej korporacji
Już za to masz u mnie piwo!!
Kiedyś przechodziłem kryzys, chciałem coś zmienić w swoim nudnym życiu pracownika fizycznego więc zgłosiłem się do pewnej korporacji.
A że głupi nie jestem to rozmowe kwalifikacyjną przeszedłem pozytywnie i zaprosili mnie na testy IQ które też przeszedłem z całkiem dobrym wynikiem. Potem kolejna rozmowa i szkolenie.
Generalnie byłem zachwycony, mimo że pasowałem tam jak pięść do oka to szybko zaaklimatyzowałem się z moją grupą gdzie 95% to same laski jak z pornosów a 4% zniewieściali kolesie + ja - fizyczny troglodyta.
W drugi dzień szkolenia pani kierownik mówi że piszemy test z materiału który nam wysłała na maile (potem sprawdziłem że mail otrzymałem o 01 w nocy), oczywiście nic nie umiałem bo o mailu nie miałem zielonego pojęcia (pewnie logiką korporacji musiałem maila sprawdzać 24/7) a co najlepsze - moje nowe przyjaciółki mimo iż chyba to wykuły bo napierdalały długopisem że się prawie kopciło to na prośbe o pomoc zakryły swoje kartki tak żebym broń Boże nie zgapił
W 10 minut cała otoczka korporacji prysła i okazało się że wszystkie te stereotypy o ludziach robotach którzy dla awansu gotowi są łykać sperme i lizać brudne rowy to była prawda.
Na szczeście test oblałem i mi podziękowali a raczej ja zrezygnowałem. Teraz znowu pracuje jako fiziol, obsługuje maszyny, jestem w tym dobry i szczęśliwy. I jak sobie pomyśle o mojej zajebiście ciekawej przygodzie z korpo to naprawde jestem zadowolony ze swojej pracy