Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ciagle słyszę głosy że procesja przeszkodziła w spacerze albo w jeździe rowerem, tylko zapomina jeden z drugim że gdyby nie ta procesja to zapierdalałby do roboty a nie na spacer. A jak by zaczął tak przeszkadzać ciapatym to by ten opryskiwacz jak i inne czlonki zbierał w promieniu 200m.
Niektórzy, w tym ja pracują w takie dni
Nie jesteś ateistą. Jesteś agnostykiem. Ateizm odrzuca wszelkie formy nadprzyrodzonych bytów. Najpierw się doucz a potem wypowiadaj bo wychodzisz na idiotę.
Ateizm – odrzucenie teizmu lub pogląd bądź doktryna głosząca, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii. Określenie to było przypisywane każdemu, kogo uznano za wierzącego w fałszywych bogów, nie wierzącego w bogów lub wyznającego doktryny wchodzące w konflikt z ówczesnymi religiami.
Zaraz... skoro jest tak jak mówiłeś, brak wiary, to dlaczego wierzących w fałszywych bogów lub inne doktryny (np. karmę, fatum etc.) też nazywano ateistami?
Agnostycyzm - pogląd filozoficzny, według którego obecnie niemożliwe jest całkowite poznanie rzeczywistości.
Nie zgadzam się z tym. Ja mam teorię, że człowiek mógłby być istotą pochodną od małpy, wybraną przez kosmitów, ulepszoną do tego stopnia, że stał się istotą #1 na ziemi. Brzmi irracjonalnie? To dodam taki mały szczegół, człowiek już coś takiego robi... Mutanci, krzyżówki, GMO etc.
Dlatego też zostaję przy teorii, że jestem ateistą, ponieważ w takim układzie kosmici (jeżeli istnieją oczywiście) są zwykłymi istotami, a nie boskimi czy nadprzyrodzonymi. Fakt, że trzeba by jeszcze zastanowić się nad sensem przymiotnika nadprzyrodzony, ale tu już są dywagacje.
P.S. Jest takie pojęcie jak słaby i silny ateizm i sam zaliczałem się do słabych. Ci odrzucają boga, silni natomiast wszelki superbyt (w tym absolut, który niekoniecznie jest bogiem).
P.S.2 Mój pogląd rozwinął się wiele lat temu i nadal się zbytnio nie interesowałem tym, jednakże wtedy byłem bliżej ateizmu, niż agnostycyzmu oraz to pierwsze pojęcie było mi bliższe (znaczenie). Od idiotów nie musiałeś wyzywać, ale dzięki tobie uzupełniłem trochę swoją wiedzę.
Źródła cytatów: google>ateizm>wikipedia oraz google>agnostycyzm>wikipedia.
Na koniec jednak wypada podsumować tego typu dyskusje. Istota wyższa, jeśli istnieje, nie zamyka się pojęciowo w jednej i konkretnej wierze, jak islam czy chrześcijaństwo. Jeśli istnieje taki absolut to zapewne jest skończenie nieskończony i nieskończenie skończony biorąc pod uwagę jego niepodważalną doskonałość. Tak pojmowany absolut poniekąd idzie w parze z tym czego dowiadujemy się w sferze nauki. Bowiem jawi się jako wszechbyt niepojmowalny przez jakąkolwiek jednostkę, który warunkuje wszechświat w sposób całkowicie wyzbyty z moralności i wartości znanych ludzkiemu rodzajowi. To poniekąd zadośćuczynienie poznawczemu sceptycyzmowi, który trawi ludzkie umysły otępiałe z niemożności totalnego zrozumienia.
I teraz zobaczcie jak nikłą wartość ma religia wobec tych odwiecznych dylematów. Religia to już naprawdę tylko element kultury i tradycji. Większość chodzi bezrefleksyjnie do świątyń i jeśli o czymś pomyśli to o aniołkach z świecącymi pupami latającymi gdzieś w obiecanym niebie. Taka religia jest jednak potrzebna by trzymać w karbach masy.
Jednak wy ludzie. Nie bądźcie masą. Poczytajcie i pomyślcie. Wyzbądźcie się tego tępego przywiązania do masowego myślenia. Wiedza to potęga. Wiara to również potęga. Einstein miał rację. Nic nie jest oczywiste. Wszystko jest względne. Sceptycyzm a nie żałosna arogancja i ignorancja małolatów. To powinno kierować portalem.
Naprawdę taki komentarz ma tyle piw?
Można nie wierzyć, że Jezus zmartwychwstał. Ale negowanie tego, że istniał, jest zwykłą głupotą.
sam się neguj
tyle w temacie.
kiedyś znajomy widział rozmowe dwóch meneli zajebanych tanimi winami na laweczce "stasiu, to nie jest twoje ciało, to jest boże ciało"
pewnie następnego dnia pod koszulę i do kościoła poszli
Jebane katolickie zjebanie. Chcesz sie modlić to sie módl kurwa, ale masz od tego kościół albo dom, a nie kurwa procesje odpierdalać i blokować ruch wszędzie. Czekam aż znajdzie się ktoś kto wjebie się tirem w taki zjebany pochód.
Popatrz na swoje slowa. Ile w nich wulgaryzmów, złości, zawiści. I powiesz, że Boga nie ma, ale sam udowadniasz, że jest bo siedzi coś w Tobie co powoduje że kipisz złem. Pomyśl sam co to jest...
Po drugie czemu ludzie którzy najeżdżają na idiotę który taką prowokacją próbuje pokazać wyższość swojej ideologii nad innymi, robią później to samo. Fakt że na forum ale prowadzą idiotyczne dyskusje nad wyższością którejś z ideologii, zapewne nie mając zasadniczo pojęcia o żadnej z nich. Po to by przekonać innych? Czy po to żeby przekonać siebie? Czy tylko i wyłącznie żeby spuścić trochę pary z siebie i wywalić jakąś spiętą i agresywną gadkę, która pomoże odreagować fakt że mamusia nie chciała ich dziś pogłaskać po główce?
Po trzecie niech sobie każdy wierzy w co chce, a jak już koniecznie musi to niech zbierze ekipę, faceta w sukience który pewnie dopiero co wytrzeźwiał (o ile w ogóle trzeźwieje) i pójdą w miasto ze śpiewem. Dopóki nikt z nich się nie przyczepia że ja zamiast się modlić, medytuje, wszystko jest git. To że jest dziś wolne przez święto którego nie obchodzę? No cóż rozjebało mi to plany, ale z drugiej strony odrobiłem sobie trochę prac domowych. Pewnie większość spiętych na to że sobie dziś nie mogli popracować, załatwili coś z czym długo czekali. Czy to spacer, czy projekt na studia, czy opuszczone sesje okładania żony kluczem do wymiany kół.
Ale najważniejsze-walić to co napisałem. Mam taką beke czytając te wasze spięte komentarze, że nawet sny mam mniej sadystyczne później.
Pisałem piękną wypowiedz z datami urodzenia wymienionych osób ale kliknalem sobie wstecz, więc będzie prościej.
Wszyscy wymienieni pisali cos o Jezusie lub jego wyznawcach, lecz najwcześniej urodzony to prawdopodobnie Tallus, około 37 roku. Reszta urodziła się w latach 60, 70, a któryś z nich nawet w 220 roku. Tak wiec co oni mogli osobiście wiedzieć o Jezusie? Nic.
To akurat słaby argument. Kto z nas osobiście widział Hitlera, Bolesława Chrobrego czy Kolumba? Czy na tej podstawie mogę postawić tezę, że takowe persony nie istniały? Nie twierdzę, ze Jezus jest postacią stu procentowo historyczną, jednakowoż ilość przekazów wskazuje na jego prawdziwość. Dlaczego mamy nie ufać Tacytowi czy Swetoniuszowi skoro powołują się na nich o wiele tęższe umysły niż nasze? A tak nawiasem, jakie mamy dowody na istnienie samego Tacyta prócz jego dzieł?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów