Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
"W Polsce uważany za kontrowersyjny, w związku z powszechnym przekonaniem o jego nielegalności. Art. 156 §1 k.k. stwierdza, że kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Zwolennicy tej metody zwracają jednak uwagę na fakt, że skutki zabiegu można potencjalnie odwrócić poprzez rewazektomię, nie można go zatem uznać za trwałe pozbawienie zdolności płodzenia w rozumieniu prawnym. Tę interpretację stosuje również prokuratura, odmawiając w przeszłości wszczęcia postępowania przeciw lekarzowi wykonującemu w Polsce te zabiegi."
Więc nie pierdol
Ok, więc się trochę zapędziłam, można znaleźć kliniki, które ten zabieg wykonają. Wzięłam pod uwagę sam artykuł, a nie jego aktualną interpretację
Ok, więc się trochę zapędziłam, można znaleźć kliniki, które ten zabieg wykonają. Wzięłam pod uwagę sam artykuł, a nie jego aktualną interpretację
No właśnie, artykuł zabrania zabiegu salpingektomii u kobiet, bo jest nieodwracalny, przy odwróceniu wazektomii jest 95% szans, więc ten przepis mężczyzn nie dotyczy
No właśnie, artykuł zabrania zabiegu salpingektomii u kobiet, bo jest nieodwracalny, przy odwróceniu wazektomii jest 95% szans, więc ten przepis mężczyzn nie dotyczy
Jeśli odnosisz się do artykułu o rewazektomii z wikipedii, to nie ma tam podanych żadnych źródeł, a dodatkowo istnieje wzmianka, iż zabieg przywrócenia drożności nasieniowodów jest w Polsce nielegalny Na polskiej stronie o wazektomii (wazektomia. pl zakładka FAQ, nie mogę dodać linku :/) widnieje za to opinia, iż "Odwracalność wazektomii jest możliwa, ale zabieg naprawczy jest skomplikowany i nie zawsze kończy się powodzeniem. Dlatego powinieneś zdecydować się na wazektomię tylko w przypadku, gdy jesteś zupełnie pewien, że nie chcesz mieć już więcej dzieci. "
Jeśli odnosisz się do artykułu o rewazektomii z wikipedii, to nie ma tam podanych żadnych źródeł, a dodatkowo istnieje wzmianka, iż zabieg przywrócenia drożności nasieniowodów jest w Polsce nielegalny Na polskiej stronie o wazektomii (wazektomia. pl zakładka FAQ, nie mogę dodać linku :/) widnieje za to opinia, iż "Odwracalność wazektomii jest możliwa, ale zabieg naprawczy jest skomplikowany i nie zawsze kończy się powodzeniem. Dlatego powinieneś zdecydować się na wazektomię tylko w przypadku, gdy jesteś zupełnie pewien, że nie chcesz mieć już więcej dzieci. "
Lol, to można poddać się wazektomi, ale nie można jej odwrócić w PL. Chory kraj xD
Zapominasz też, że wiele kobiet nie może przyjmować pigułek ze względów zdrowotnych.
Za to aborcja jest zdrowa.
Świadoma decyzja, odbiera podmiotowość? Plz...
Czy 16 latka podejmuje świadomą lub samodzielną decyzję? Albo kobieta zastraszona przez żonatego faceta, który ją rucha w tajemnicy przed żoną? Gdzie ty kurwa żyjesz?
Poza tym fajnie się tak mówi - decydujmy za kogoś. Szkoda tylko, że na zainteresowaną osobę spadnie obowiązek utrzymywania i wychowania dziecka.
Idź się wyżal rostowskiemu, że podejmuje za ciebie decyzje. A jak już tak kochasz samodzielność to spierdalaj do Somalii, tam jest wolna amerykanka i wszystko wolno.
Bzykasz się bez zabezpieczenia? To twoja jebana odpowiedzialność, aby ponosić konsekwencje za swoje czynny.
Nie stać cię na kupno paliwo do merca...to nie kupuj kurwa merca. Proste. Czy jednak wolisz, aby kupno merca była przyzwoleniem na kradzież paliwa... bo kupiłeś i jak masz sobie poradzić z rachunkami?
mamy w Polsce tyle kiszonych noworodków, topionych noworodków, duszonych noworodków, śliskich kocyków i innych patologii. śmiem twierdzić, że wykrywalność morderstw noworodków jest bardzo niska.
dalibyście sobie spokój z tą aborcją, bo tak na prawdę to często mniejsze zło.
Nie ma czegoś takiego jak mniejsze zło. To czy pierdolnę twojej starej z ręki czy z ciężkiego buta dla ciebie będzie miało znaczenie? Ważny jest czyn, że jej wyjebałem. A to, że ruchają małe dzieci to też ma być przyzwolenie na to? Bo pod kontrolą państwa będzie można lepiej dbać o interesy dzieci? Pierdolnij się w łeb.
Z tego co wyczytałam (dedykuję to tym, którzy mówią, że dziecko do samego porodu nie jest człowiekiem) : 6 miesiąc - dziecku wykształcają się komórki odpowiedzialne za świadome myślenie, staje się ono bardziej wrażliwe na dźwięki i ruch. 7 miesiąc - mózg znacznie się powiększa i ma już zwoje i bruzdy, przekazywanie impulsów nerwowych jest coraz szybsze.
Dziecko ma znaczne szanse na przeżycie jeśli się teraz urodzi. 8 miesiąc - dziecko zapamiętuje głos mamy i rytm bicia jej serca. Przez cały ten okres dziecko reaguje na emocje, ton głosu i zachowania matki. Denerwuje się razem z nią, uspokaja się kiedy matka dotyka brzucha, reaguje na muzykę, może okazywać czy dana muzyka mu się podoba lub nie.
Dlatego wg mnie trzeba być zwierzęciem, aby godzić się na aborcję. Wiem, że opisałam prawie koniec ciąży, ale to nie wina dziecka, że matka jest tępą dzidą i nie wie, że branie tabletek daje PRAKTYCZNIE 100% skuteczności i że nie musi podwiązywać jajników, usuwać macicy czy inny chuj. Tak ciężko założyć gumę? To kpina. Oczywiście wyłączam powody, które ogólnie uchodzą za "potrzebę" typu choroba, zagrożenie życia itp. Ale aborcja na własne życzenie nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie, w którym dostęp do środków antykoncepcyjnych jest tak łatwy.
Jeśli chodzi o tą pizdę Bratkowską, to uważam, że to celowy produkt medialny, temat zastępczy, byleby tylko wywołać kontrowersje, choć pewny nie jestem.
Jeśli natomiast chodzi stricte o aborcję to mam podzielone zdanie - z jednej strony, jestem ZA, jeśli ciąża zagraża życiu, lub sama jest zdeformowana i wiadomo, że dziecko przeżywać będzie katusze, gdy się urodzi. Tak samo jeśli chodzi o gwałt. Z drugiej strony, granica KIEDY płód staje się człowiekiem to tylko gdybanie, bo takiej wiedzy nie posiadamy, a samym układem nerwowym wszystkiego nie wytłumaczysz. Do tego dochodzi fakt urazu psychicznego na matce - chyba każda NORMALNA kobieta będzie miała problem do końca z życia. Z trzeciej strony, lepiej zrobić to wcześniej, niż później, vide Katarzyna W. i jej podobne. Z czwartej strony, jak się daje dupy to się myśli o konsekwencjach. Tu jest zbyt dużo czynników, żeby nagle stanąć po tej, czy po drugiej stronie.
Za to aborcja jest zdrowa.
A czy ja twierdzę, że jest zdrowa? Ale skoro twierdzisz, że każdy może się skutecznie zabezpieczać - to masz kontrargument.
Czy 16 latka podejmuje świadomą lub samodzielną decyzję? Albo kobieta zastraszona przez żonatego faceta, który ją rucha w tajemnicy przed żoną? Gdzie ty kurwa żyjesz?
A gdzie ty kurwa żyjesz??? Bo to brzmi jak opowieści z czarnuchowa.
Ty mi pierdolisz o patologii - a ja mówię o normalnej sytuacji - kiedy antykoncepcja zawodzi - bo nie ma PEWNEJ antykoncepcji.
A btw.
Rozumiem, że ty czekałeś do 18, żeby zamoczyć - aż będziesz odpowiedzialny i świadomy. Tylko czy 18 letni człowiek jest odpowiedzialny i świadomy?
Skoro tak lubisz regulować wszystko - to wprowadźmy ustawowy wiek inicjacji seksualnej.
Weź się jebnij czymś ciężkim.
Idź się wyżal rostowskiemu, że podejmuje za ciebie decyzje. A jak już tak kochasz samodzielność to spierdalaj do Somalii, tam jest wolna amerykanka i wszystko wolno.
A co ma rostowski (który zresztą już ministrem finansów nie jest misiu), do aborcji czy antykoncepcji???
Wyczuwam prawackie skrzywienie.
Bzykasz się bez zabezpieczenia? To twoja jebana odpowiedzialność, aby ponosić konsekwencje za swoje czynny.
Odsyłam wyżej - bo chyba nie słyszałeś że nie ma stuprocentowo skutecznej antykoncepcji.
Nie stać cię na kupno paliwo do merca...to nie kupuj kurwa merca. Proste. Czy jednak wolisz, aby kupno merca była przyzwoleniem na kradzież paliwa... bo kupiłeś i jak masz sobie poradzić z rachunkami?
Ty na serio porównujesz pukanie lasek do kradzieży paliwa??!
Masz zrytą banię, albo krótką kuśkę - tak czy inaczej współczuje.
Dlatego wg mnie trzeba być zwierzęciem, aby godzić się na aborcję. Wiem, że opisałam prawie koniec ciąży, ale to nie wina dziecka, że matka jest tępą dzidą i nie wie, że branie tabletek daje PRAKTYCZNIE 100% skuteczności i że nie musi podwiązywać jajników, usuwać macicy czy inny chuj. Tak ciężko założyć gumę? To kpina.
Branie tabletek, czy stosowanie innych środków hormonalnych nie zawsze jest możliwe. Zdziwiłabyś się ile schorzeń uniemożliwia taką formę antykoncepcji.
Gumki - spoko, ale jak każde praktycznie każdy wie - nie ma 100% pewnej metody antykoncepcyjnej.
Oczywiście wyłączam powody, które ogólnie uchodzą za "potrzebę" typu choroba, zagrożenie życia itp. Ale aborcja na własne życzenie nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie, w którym dostęp do środków antykoncepcyjnych jest tak łatwy.
Tyle tylko, że aborcją jest zarówno abortowanie kilkugodzinnej zygoty jak i rozwiniętego płodu (jeżeli postawić skrajności).
O ile abortowanie rozwiniętego płodu, budzi powszechnie wiele kontrowersji, o tyle abortowanie zygoty rusza tylko zatwardziałych katoli itp. jednostki.
Tu jest zbyt dużo czynników, żeby nagle stanąć po tej, czy po drugiej stronie.
Dlatego powinno się z jednej strony pozwolić człowiekowi decydować samodzielnie o tym - z drugiej nie powinno się zmuszać lekarza do wykonania zabiegu. Tyle i aż tyle.
@up Ale Ty mi nie mów o tym, że wpadka jest możliwa zawsze i wszędzie a tabletek nie można brać. Wiesz ile jest środków anty? Mnóstwo, oszalałbyś gdybyś dowiedział się o wszystkim. I to naprawdę jest obowiązek - być odpowiedzialnym za swoje czyny. Nie chcesz mieć dzieci za wszelką cenę - używaj czegoś co może Cię zabezpieczyć. Wizyta u lekarza i dostosowanie się do jakiegoś produktu nie jest trudne. Nie wierzę w to, że są ludzie, którzy nie mogą brać tabletek, więc nie mogą brać niczego. A jeśli tak jest to wyjedź gdzieś, gdzie podwiązanie jajników jest legalne. No bo skoro stać Cię na aborcję, to stać też na wyjazd i operację w jakichś chujowych warunkach. Nie ma rzeczy niemożliwych. Wpadasz? Przypał. Ale możesz oddać do Domu Dziecka. Noworodki rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Po pierwsze:
Powtórzę jeszcze raz (mam nadzieje po raz ostatni) NIE MA 100% PEWNEJ METODY ANTYKONCEPCJI.
Po drugie:
Czy dla ciebie dopuszczalność aborcji = alternatywny sposób na "nieposiadanie potomstwa"??? Serio??? Czy jak gdzieś twierdzę, że nie należy się zabezpieczać bo jest aborcja???
Po trzecie:
Wykonanie zabiegu sterylizującego nie jest żadną metodą antykoncepcji - tylko jak sama nazwa wskazuje - METODĄ STERYLIZACJI.
Po czwarte:
Rzeczywiście lepiej jest sterylizować się, płacić za to kupę kasy, z możliwością tego, że ktoś cię uszkodzi - zamiast np. zażyć pigułkę wczesnoporonną.
Genialne po prostu
Po piąte:
Jak ktoś wierzy, że zbitek komórek zawiera w sobie duszę (albo w inne tego typu bajeczki) - to może urodzić i oddać do adopcji. Nikt nikomu aborcji nie nakazuje.
Dla mnie osobiście zygota nie jest podmiotowa - więc nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym (gdybym posiadał macicę) jej pozwolić stać jej się podmiotem, żeby go potem oddać do adopcji...no trochę nie bardzo rozumiem jaki w tym sens??? Jakaś głębsza nauczka, że źle się zabezpieczyłem??? A może kara boska, bo akurat trafiła mi się wadliwa gumka?
A własnie.
Jak czytam niektóre wypowiedzi to odnoszę wrażenie, że dla niektórych ciąża jest karą - i bynajmniej nie mówię o zwolennikach 'pro choice', a 'pro life'. Dla was to chyba nie ma większej radości jak jakaś młoda zdzira, która puszcza się po kątach i zachodzi w ciąże, no i musi urodzić - "dobrze tak kurwie - niech rodzi!".
Z tym mi się kojarzy wasze ujadanie
A mnie to osobiście wali - więc może dlatego uważam, że każdy powinien postępować tak jak mu dyktuje sumienie.
Po pierwsze:
Powtórzę jeszcze raz (mam nadzieje po raz ostatni) NIE MA 100% PEWNEJ METODY ANTYKONCEPCJI.
Po drugie:
Czy dla ciebie dopuszczalność aborcji = alternatywny sposób na "nieposiadanie potomstwa"??? Serio??? Czy jak gdzieś twierdzę, że nie należy się zabezpieczać bo jest aborcja???
Po trzecie:
Wykonanie zabiegu sterylizującego nie jest żadną metodą antykoncepcji - tylko jak sama nazwa wskazuje - METODĄ STERYLIZACJI.
Po czwarte:
Rzeczywiście lepiej jest sterylizować się, płacić za to kupę kasy, z możliwością tego, że ktoś cię uszkodzi - zamiast np. zażyć pigułkę wczesnoporonną.
Genialne po prostu
Po piąte:
Jak ktoś wierzy, że zbitek komórek zawiera w sobie duszę (albo w inne tego typu bajeczki) - to może urodzić i oddać do adopcji. Nikt nikomu aborcji nie nakazuje.
Dla mnie osobiście zygota nie jest podmiotowa - więc nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym (gdybym posiadał macicę) jej pozwolić stać jej się podmiotem, żeby go potem oddać do adopcji...no trochę nie bardzo rozumiem jaki w tym sens??? Jakaś głębsza nauczka, że źle się zabezpieczyłem??? A może kara boska, bo akurat trafiła mi się wadliwa gumka?
A własnie.
Jak czytam niektóre wypowiedzi to odnoszę wrażenie, że dla niektórych ciąża jest karą - i bynajmniej nie mówię o zwolennikach 'pro choice', a 'pro life'. Dla was to chyba nie ma większej radości jak jakaś młoda zdzira, która puszcza się po kątach i zachodzi w ciąże, no i musi urodzić - "dobrze tak kurwie - niech rodzi!".
Z tym mi się kojarzy wasze ujadanie
A mnie to osobiście wali - więc może dlatego uważam, że każdy powinien postępować tak jak mu dyktuje sumienie.
Ty swoje, ja swoje na temat tej całej antykoncepcji. Nie dogadamy się, spoko
Btw. dla mnie ciąża to nie kara. Akurat kto jak kto, ale ja się z niej niezmiernie cieszę, poza tym na zaplanowaną nie musiałam długo czekać. Co zrobiłam żeby zajść? Używałam wszystkiego, bo w sumie zawodne? Nie, musiałam odstawić pigułki, bo od dwóch lat dają mi 100% bezpieczeństwa nie wierzyłabym w te 100% gdyby nie to, że po tych dwóch latach hormonów, zaszłam w ciążę w drugim miesiącu po odstawieniu. Czyli da się chronić przed niechcianym potomstwem? Da się.
Po pierwsze:
Powtórzę jeszcze raz (mam nadzieje po raz ostatni) NIE MA 100% PEWNEJ METODY ANTYKONCEPCJI.
Po drugie:
Czy dla ciebie dopuszczalność aborcji = alternatywny sposób na "nieposiadanie potomstwa"??? Serio??? Czy jak gdzieś twierdzę, że nie należy się zabezpieczać bo jest aborcja???
Po trzecie:
Wykonanie zabiegu sterylizującego nie jest żadną metodą antykoncepcji - tylko jak sama nazwa wskazuje - METODĄ STERYLIZACJI.
Po czwarte:
Rzeczywiście lepiej jest sterylizować się, płacić za to kupę kasy, z możliwością tego, że ktoś cię uszkodzi - zamiast np. zażyć pigułkę wczesnoporonną.
Genialne po prostu
Po piąte:
Jak ktoś wierzy, że zbitek komórek zawiera w sobie duszę (albo w inne tego typu bajeczki) - to może urodzić i oddać do adopcji. Nikt nikomu aborcji nie nakazuje.
przede wszystkim. Może i nie ma 100% metody antykoncepcji, ale są środki w 99% pewne. Przy czym jeden brakujący procent to tak zwany "czynnik ludzki" w stylu: zapomniałam tabletki dzisiaj wziąć, połącze tabletki z ziółkami, które mogą niwelować jej działanie itp. Więc jeśli się nie znasz nie wypowiadaj się, przecież i tak wiemy wszyscy, że tylko fapiesz
drugą sprawą jest fakt, że wszyscy powinni być odpowiedzialni za swoje czyny. Ruchasz się? Miej świadomość, że może być z tego dziecko i trzeba będzie stanąć na wysokości zadania i je wychować. Jeśli zaczniemy wychowywać wszystkich ze świadomością, że jak będzie dzieciak to się wyskrobie to zaczniemy wmawiać młodszemu pokoleniu, że za nic nie muszą być odpowiedzialni.. w ten sposób wychowamy sobie p*zdy, BongMan'a i degeneratów w rureczkach przekonanych, że im wszystko wolno.
jeśli już jest ciąża, a nadal dziecko jest niechciane to na litość nie można go oddać do adopcji? Jest wiele młodych bezdzietnych par, które chętnie dziecko adoptują, szczególnie jeśli jest niemowlęciem.
Jak dla mnie taka sytuacja... i tyle w temacie
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów