Rafal1757 napisał/a:
nasz browarek rządzi
a oprócz ciechana pijam najczęściej kasztelena niepasteryzowanego, czy jakiś forumowy ekspert wypowie się o jakości tego piwa ? smakowo mi odpowiada
Tu masz ciekawy blog, jest również o kasztelanie:
smaki-piwa.pl/piwo/lomza-vs-kasztelan/
Sam go pijam dosyć rzadko.
NGINE napisał/a:
Spuszczacie się nad "cudem" piw regionalnych, a zielonego pojęcia nie macie w jakich warunkach jest ono produkowane. Zatrudnij się w takim browarze, a na bank więcej nie wypijesz takiego piwa.
Warunki, warunki...
Pracowałem kiedyś w fabryce mięsa i przy uboju i jakoś mięso dalej jadam (chociaż widziałem parę rzeczy, których bym się nie spodziewał), myślę zatem, że przebolałbym również to, jak to piwo jest produkowane.
NGINE napisał/a:
Otwarte kadzie fermentacyjne, do których wpada wszystko co możliwe, łącznie z pleśnią i śliną zwiedzających. Higiena na poziomie trzeciego świata. Od procesów gotowania, fermentacji, po rozlew i przechowywanie gotowego produktu. Małe browary kupowane za bezcen, remontowane w minimalnej skali by tylko rozpocząć produkcje i walenie "popłuczyn" do butelek aby tylko kasiora leciała. Polak zobaczy na butelce, że piwo regionalne to już podniecony, wigwam w spodniach rozłożony bo on regionalne pije. Wolę pić "masówki" i mieć kaca, niż walić regionalne i mieć przewlekłą sraczkę
Jeżeli takie masz podejście, to muszę rozwalić twój idealny świat w drobny mak.
Nie jedz więcej kiełbasy, mięso w niej jest wciśnięte w jelito, które sporo w swoim życiu widziało. Ponadto, warzywa są nawożone takim gównem, jakiego byś nie chciał nigdy oglądać.
Kurczaki karmione syfem rozdymającym je do monstrualnych rozmiarów.
Nie chce mi się dalej pisać, ale naprawdę, w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie niehigieniczność przy produkcji regionalnych piw to coś, co odrzuca mnie znacznie mniej od różnych innych sposobów produkcji innych artykułów spożywczych.
Że nie wspomnę o celowo wpychanej przez koncerny żółci bydlęcej zamiast chmielu. Smacznego.
Już wolę ślinę, pleśń, muchy i inne substancje, które osiądą na pianie wytworzonej w procesie fermentacji. Pianie, której przecież nie zlewa się do butelek.