📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:43
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
witam filmik z kanału (Auto Moto Serwis Channel) bardzo dobrą robotę robią chłopaki i mówią jak jest naprawdę z tym v-inem i asso liczniki są cofane bo ludzie w Polsce zamiast sprawdzać auto jeśli chodzi o jego zużycie wolą bawić się w wirtualne liczby bez jakiegokolwiek pokrycia
pozdrawiam
pozdrawiam
facet ma rację. Kupowałem od ciotki mieszkającej w Niemczech lagunę. Samochód 10 lat, od nowości u niej.
Myślałem, że jak to rodzina zejdzie z ceny. Ale że to zwykła niemra więc walnęła swoją cenę i nihuja nie opuści. Kupiłem bo znałem samochód od nowości. Po zrobieniu wszystkich opłat+zjazdówki+paliwo z niemiec samochód wyszedł 15 tys, a cena giełdowa w Polsce 12-13. Plusem tego było to że kupiłem samochód od pierwszego właściciela, z gwarantowanym przebiegiem, serwisowany i nie bity. Jeździłem nim następne 5 lat bez większych nakładów. Więc można powiedzieć, że większy wydatek się zwrócił. Ale szansa na kupienie "perełki" od księdza lub dziadka raczej zerowa. Mąż tej ciotki używa diesla. Wymienia samochody co 5-6 lat, ale mają przebiegi 250-300 kkm, bo używa je jako firmowe. Jak sam mówi, kupując diesla (cena w salonie większa o ok 2-3 tys EUR) kupuje go po to żeby zaoszczędzić. A żeby zaoszczędzić na spalaniu musi robić duuuużo kilometrów.
Myślałem, że jak to rodzina zejdzie z ceny. Ale że to zwykła niemra więc walnęła swoją cenę i nihuja nie opuści. Kupiłem bo znałem samochód od nowości. Po zrobieniu wszystkich opłat+zjazdówki+paliwo z niemiec samochód wyszedł 15 tys, a cena giełdowa w Polsce 12-13. Plusem tego było to że kupiłem samochód od pierwszego właściciela, z gwarantowanym przebiegiem, serwisowany i nie bity. Jeździłem nim następne 5 lat bez większych nakładów. Więc można powiedzieć, że większy wydatek się zwrócił. Ale szansa na kupienie "perełki" od księdza lub dziadka raczej zerowa. Mąż tej ciotki używa diesla. Wymienia samochody co 5-6 lat, ale mają przebiegi 250-300 kkm, bo używa je jako firmowe. Jak sam mówi, kupując diesla (cena w salonie większa o ok 2-3 tys EUR) kupuje go po to żeby zaoszczędzić. A żeby zaoszczędzić na spalaniu musi robić duuuużo kilometrów.
Polacy lubią być oszukiwani - jakoś nigdy nikogo nie zastanawia, że na jednej giełdzie stoi wychuchany, wydmuchany nówka sztuka passacik 2.0 benzyna koło 5-6 lat, z przebiegiem 200 tysi, obok stoi 1.9 TDI 12sto letni, z wytartą kierownicą, poździeranymi fotelami, niemal padniętą turbiną... też z przebiegiem 200 tysi! A najlepsze jest to, że gdzies na drugim końcu giełdy stoi antyczne, pordzewiałe, ledwojeżdzące truchło z 1996 w którym przegląd trzeba podbijać po znajomości i... też ma 200 tysi (w które nie uwierzyłby nawet przeciętny wyborca Tuska). Ale spróbuj sobie wystawić choćby i pełnoletnie auto bez cofniętego licznika, z nabitymi 300-400 tysiami i pies z kulawą nogą nie zadzwoni, nawet nie przyjadą obejrzeć stanu! A ja tam kupiłem auto z 350 tysiami przebiegu, praktycznie wszystkie zużywalne elementy zostały w nim wymienione więc mam praktycznie nowe auto, aż w szok się wbiłem jak zmieniałem koła na zimowe i okazało się, że nie tylko ma nowe tarcze i klocki, ale niemal całe zawieszenie! I to wszystko w cene niemal takiej samej jak "nówka sztuka dziewice nieśmigane od dziadka z Niemiec co nim tylko po bułki do sklepu jeździł" w których na dzień dobry po roku jeżdzenia trzeba wymienić pół silnika
nie po to kupuje się diesela żeby jeździć tylko do kościoła lub raz w tygodniu na zakupy.
helmuty mają zajebiste drogi (wg mnie najlepsze w europie) i diesel jadąc na szóstce powiedzmy 120-160km/h praktycznie
się nie zużywa.sprzęgła nie ruszasz (jeśli to manual) , skrzynia po osiągnięciu szóstego(czy też piątego) biegu jest nieruszana oraz obroty silnika w miarę stałe.kolega powyżej napisał że przebiegi rzędu 300-400 tysi praktycznie nie schodzą bo ludzie boją się kupić takie "wraki".
za granicą ludzi stać na to by serwisować auto przynajmniej raz w roku.
ale statystyczny polak woli kupić auto od mirka z przebiegiem 200 tysi bo to magiczna granica.powyżej nawet nie patrzą.
smutne jest to że auto i tak ma przynajmniej 2 razy tyle.
200.000 na blacie tak nie razi w oczy podczas jazdy. no i jest szansa że sąsiadowi zazdrość dupę ściśnie że taką okazję kupiliśmy...
helmuty mają zajebiste drogi (wg mnie najlepsze w europie) i diesel jadąc na szóstce powiedzmy 120-160km/h praktycznie
się nie zużywa.sprzęgła nie ruszasz (jeśli to manual) , skrzynia po osiągnięciu szóstego(czy też piątego) biegu jest nieruszana oraz obroty silnika w miarę stałe.kolega powyżej napisał że przebiegi rzędu 300-400 tysi praktycznie nie schodzą bo ludzie boją się kupić takie "wraki".
za granicą ludzi stać na to by serwisować auto przynajmniej raz w roku.
ale statystyczny polak woli kupić auto od mirka z przebiegiem 200 tysi bo to magiczna granica.powyżej nawet nie patrzą.
smutne jest to że auto i tak ma przynajmniej 2 razy tyle.
200.000 na blacie tak nie razi w oczy podczas jazdy. no i jest szansa że sąsiadowi zazdrość dupę ściśnie że taką okazję kupiliśmy...
Prosty przykład: Mercedes E CDI 2012r. Przebieg 517 tys km. Obejrzyjcie sobie zdjęcia, auto jest jak nowe!!!
mobile.de/pl/marka/mercedes-benz/model/e+220/vhc:car,pgn:1,pgs:50,srt:...
2 letnie auto a już ma najechane pół miliona, więc drodzy kupujący w Polsce auta ściągane z Niemiec nie wierzcie w te bajeczki handlarzom, że dziadek dieslem tylko do kościoła jeździł.
Diesel to w 90% przypadków wół roboczy i służy do nabijania kilometrów, po kilku latach sprzedaję się takiego woła i kupuje nowego, a Polak na własne życzenie ma cofany licznik bo przebieg 400 - 500 tys jest nie do przyjęcia.
mobile.de/pl/marka/mercedes-benz/model/e+220/vhc:car,pgn:1,pgs:50,srt:...
2 letnie auto a już ma najechane pół miliona, więc drodzy kupujący w Polsce auta ściągane z Niemiec nie wierzcie w te bajeczki handlarzom, że dziadek dieslem tylko do kościoła jeździł.
Diesel to w 90% przypadków wół roboczy i służy do nabijania kilometrów, po kilku latach sprzedaję się takiego woła i kupuje nowego, a Polak na własne życzenie ma cofany licznik bo przebieg 400 - 500 tys jest nie do przyjęcia.
cena i przebieg do negocjacji
@bloodwar
Co ty pierdolisz. Zależy jak kto dbał o auto. Ja mam 17-letniego civica i ma przebieg 201 tyś. Wnętrze jest idealne praktycznie. Podwozie bez cienia rdzy. Na nadwoziu jedynie 2 maleńkie ogniska korozji(rant drzwi-otarcie i w efekcie rdza, oraz sierp) do usunięcia niedrogim kosztem. W kwestiach mechanicznych auto niezawodne i jedynie okresowe wymiany robiłem w nim od 5-6 lat.
Jak ktoś kupi auto służbowe od akwizytora to logiczne że będzie to złachany rzęch(służbowe auta są zaniedbane).
Jak to się mówi trzeba dobrze trafić. Ale jak samochód jest zadbany i był odpowiednio traktowany przez właściciela(właścicieli) to 200 tyś. km. to jest niewielka liczba tak naprawdę. Problemy się zaczynają jak ktoś miał w dupie wymiany olejów i wszelkich elementów zużywających się. Zaniedbane auto zaczyna się sypać i nic w tym dziwnego.
Co ty pierdolisz. Zależy jak kto dbał o auto. Ja mam 17-letniego civica i ma przebieg 201 tyś. Wnętrze jest idealne praktycznie. Podwozie bez cienia rdzy. Na nadwoziu jedynie 2 maleńkie ogniska korozji(rant drzwi-otarcie i w efekcie rdza, oraz sierp) do usunięcia niedrogim kosztem. W kwestiach mechanicznych auto niezawodne i jedynie okresowe wymiany robiłem w nim od 5-6 lat.
Jak ktoś kupi auto służbowe od akwizytora to logiczne że będzie to złachany rzęch(służbowe auta są zaniedbane).
Jak to się mówi trzeba dobrze trafić. Ale jak samochód jest zadbany i był odpowiednio traktowany przez właściciela(właścicieli) to 200 tyś. km. to jest niewielka liczba tak naprawdę. Problemy się zaczynają jak ktoś miał w dupie wymiany olejów i wszelkich elementów zużywających się. Zaniedbane auto zaczyna się sypać i nic w tym dziwnego.
No właśnie ostatnio również kłóciłem się ze znajomymi o przebiegi samochodów. Jak słyszę że 20 letnie auto ma przejechane 180 - 200 tys km to się zastanawiam co za pojeb w to wierzy. Sam mam Alfę Romeo z przebiegiem 350 tys i jestem zadowolony z tego samochodu. 14 letni diesel z przebiegiem 200 tys? Sorry - ja przynajmniej mam świadomość że moje auto przejechało te 350 a a nie znacznie więcej. Świetny przykład podał kolega Sova30 - w 2 lata da się nabić pół miliona kilometrów!. Zresztą kupując auto nigdy nie patrze na przebieg tylko zwracam uwagę na stan samochodu. Kiedy będę chciał sprzedać auto będę musiał cofnąć licznik bo nawet jak trafię na kogoś kto będzie chciał kupić moje auto to na 100% znajdzie się jakiś specjalista stwierdzi że przebieg dyskwalifikuje moje auto...
To tak jak z kobietą - może fajnie wyglądać jak nałoży tapetę ale co z tego skoro kiepsko się prowadzi i pół osiedla już ją miało
To tak jak z kobietą - może fajnie wyglądać jak nałoży tapetę ale co z tego skoro kiepsko się prowadzi i pół osiedla już ją miało
Przebieg to nie twarda regula kiedy w koncu to zrozumiecie? Nie wsyzstkie auta w niemczech musza miec pol miliona kim robine w 2 lata. Ten mercedes byl widocznie dupowozem jakiegos biznesmena co zapierdalal po np calej europie i robil kilometry jak tir. Auta ktore maja po 5 latach przebiegi rzedu 200kkm i wiecej to sa auta przedstawicieli handlowych lub inne sluzbowe auta. Ewentualnie auto firmowe w ktorym ktos caly czas jezdzil dlatego ma taki przebieg.
Podam wam przyklad moja matka ma polowke w benzynie, jezdzi tylko do pracy gdzie ma okolo 3 km w jedna strone no i sporadycznie troche dalej np na zakupy czy w glab miasta i w jakies 4-5 lat posiadania auta zrobila nim okolo 10-15k km
Ja np swoim dieslem zrobilem 20kkm w ciagu jednego roku bo na prawde bardzo duzo jezdze, wiec w ciagu 10 lat uzywania tez wyszloby mi 200kkm wiec co, jakbym takie auto wystawil (zaladajac ze kupilbym je w salonie) po 10 latach z przebiegiem 200kkm na gieldzie to znacyz ze krecone? Bo jeden niemiec w jednym mercedesie zrobil pol miliona w 2 lata? Czy jakis przedstawiciel handlowy nabil 200kkm w 5 lat? Niemcy nie spia w samochodach i nie jezdza nimi 100m dalej po bolki do sklepu tylko dlatego ze ich stac. Wielu z nich ma 2 samochody jeden do jazdy do pracy (np diesel jesli do pracy musi jechac 100km lub dalej) a drugi do jazdy po miescie np.
Prawda jest ze liczniki w polsce byly i sa krecone i nie zamierzam tego negowac, ale na litosc boska nie siejcie takich farmazonow bo pozniej takie sie wlasnie stereotypy w ludzkich lbach znajduja i uczciwi handlarze nie moga sprzedac auta. Bo to przeciez niemozliwe zeby niemiec zrobil w 10 lat TYLKO 200kkm!!!1111one
W niemczech z palcem w dupie znajdziecie 15-20 letnie auto z przebiegiem 150-200 tys km a czasami i nizszym, problem na tym ze takie auto ksoztuje 2-3 razy tyle co to samo auto z przebiegiem 400-500 tys. Dlatego handlarze sciagaja te bardziej zajechane i kreca a wam spredaja po cenie tych pierwszych, dlatego pozniej placzecie i marudzicie.
ps, zajmowalem sie sprzedawaniem i sprowadzaniem aut wiec wiem co mowie.
Podam wam przyklad moja matka ma polowke w benzynie, jezdzi tylko do pracy gdzie ma okolo 3 km w jedna strone no i sporadycznie troche dalej np na zakupy czy w glab miasta i w jakies 4-5 lat posiadania auta zrobila nim okolo 10-15k km
Ja np swoim dieslem zrobilem 20kkm w ciagu jednego roku bo na prawde bardzo duzo jezdze, wiec w ciagu 10 lat uzywania tez wyszloby mi 200kkm wiec co, jakbym takie auto wystawil (zaladajac ze kupilbym je w salonie) po 10 latach z przebiegiem 200kkm na gieldzie to znacyz ze krecone? Bo jeden niemiec w jednym mercedesie zrobil pol miliona w 2 lata? Czy jakis przedstawiciel handlowy nabil 200kkm w 5 lat? Niemcy nie spia w samochodach i nie jezdza nimi 100m dalej po bolki do sklepu tylko dlatego ze ich stac. Wielu z nich ma 2 samochody jeden do jazdy do pracy (np diesel jesli do pracy musi jechac 100km lub dalej) a drugi do jazdy po miescie np.
Prawda jest ze liczniki w polsce byly i sa krecone i nie zamierzam tego negowac, ale na litosc boska nie siejcie takich farmazonow bo pozniej takie sie wlasnie stereotypy w ludzkich lbach znajduja i uczciwi handlarze nie moga sprzedac auta. Bo to przeciez niemozliwe zeby niemiec zrobil w 10 lat TYLKO 200kkm!!!1111one
W niemczech z palcem w dupie znajdziecie 15-20 letnie auto z przebiegiem 150-200 tys km a czasami i nizszym, problem na tym ze takie auto ksoztuje 2-3 razy tyle co to samo auto z przebiegiem 400-500 tys. Dlatego handlarze sciagaja te bardziej zajechane i kreca a wam spredaja po cenie tych pierwszych, dlatego pozniej placzecie i marudzicie.
ps, zajmowalem sie sprzedawaniem i sprowadzaniem aut wiec wiem co mowie.
Pojechałem ostatnio z kumplem do fachowca od Opli bo chciał coś tam z absem sprawdzić. Jak się okazało samochód ma 291 tys km najechane a na liczniku ma 186 tys km Najlepsze jest to ze auto sprowadził sam na kołach z Holandii w 2007 jego teść z przebiegiem 90 tys. Więc nie tylko w Polsce cofają przebiegi
Bo kazdy wlasciciel auta w niemczech to dziadek - kobieta, niepalacy, co jezdzi tylko w niedziele do kosciola.
Jak w ogóle można kupić używany wypierdziały samochód?
Rozumiem, że kogoś nie stać na samochód za 100tys, ale jakiś biedawóz jak Skodę można już kupić nowy, na który Polak wykonując normalną pracę może sobie pozwolić w tym kraju.
Patrzę codziennie na te pordzewiałe złomy i rzygać mi się chce.
Rozumiem, że kogoś nie stać na samochód za 100tys, ale jakiś biedawóz jak Skodę można już kupić nowy, na który Polak wykonując normalną pracę może sobie pozwolić w tym kraju.
Patrzę codziennie na te pordzewiałe złomy i rzygać mi się chce.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów