[ble, ble, ble] w obronie Obywateli RP, nawet z zespołem downa [ble, ble, ble] i jeszcze inne niedojebki są baaardzo wartościowym elementem społecznym, który będzie samodzielny, produktywny i nie żerował na innych. Mhmm, jasne, brnijcie dalej w tym kierunku, mało darmozjadów mamy w Polsce.
Skoro istnieją sposoby na wykrycie oznak niedojebania płodu, tak jak badanie wód płodowych, to uważam za zdrowe i normalne pozbycie się tego płodu i spróbowania poczęcia ZDROWEGO potomka.
Jakoś wszyscy sobie życzą ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, PIENIĘDZY, pomyślności, itp. - zatem mając wybrakowane potomstwo, mamy mało farta, w myśl "czemu nam się akurat trafił niedojebek?" i pieniędzy też mniej nam zostanie, bo weź takiego utrzymaj. To jest hipokryzja wobec dzieciaka, bo co mu będą życzyć w święta czy na urodziny? Złóż takiemu życzenia - albo nie zrozumie, albo pomyśli sobie "are you fuckin' kidding me?"
Weźcie takiego downa, taki zakapior brzydki z wytrzeszczem, co za życie będzie miał? Jeżeli będzie tępy, to jemu może być wesoło ale jeżeli będzie w miarę sprawny umysłowo, to będzie się czuł odmieńcem, będą z niego drwili i nie porucha nawet.
Aborcja, jest aktem miłosierdzia i łaski dla dzieciaka z góry skazanego na chujowe życie.
Nie wspomnę już o tych upartych tumanach usilnie próbujących utrzymać przy życiu jakieś poważniejsze pokraki (warzywka, porażenia mózgowe i inne cuda) - im to dopiero fundują high life, będą mieli zajebiście. Całe życie będą ciężarem dla bliskich i nigdy nie skosztują prawdziwego życia.
Obrońcy Krzyża, gotowi do hejtu?