Chcesz za grosze kupić rzeczy, niezbędne do hodowli konopi? Przyjdź w środę na licytację organizowana przez stargardzką skarbówkę.
Tak mogłaby brzmieć reklama licytacji, która zaplanowana jest na 3 lipca. Jak zapewniają "zamieszane w sprawę" sąd, policja i skarbówka, wszystko jest legalne i zgodne z prawem.
- Gotowa linia do produkcji marihuany - zaalarmował "Głos" internauta Pan Krzysztof, pisząc na alarm@gs24.pl. - Istny kabaret, proszę zobaczyć, co można kupić oficjalnie w Stargardzie.
Okazuje się, że na najbliższą środę zaplanowana jest licytacja przedmiotów, których przepadek ogłosił Sąd Okręgowy w Szczecinie. Pochodzą one od skazanego przestępcy. Czego nietrudno się domyślić, czytając 34-punktową listę, na której ceny wywoławcze wahają się od 1,50 do 12 złotych.
Woreczki z zapięciem strunowym, młynek do suszu roślinnego, doniczki, pojemniki z zawartością organicznego symulatora wzrostu korzeni, nawozu podnoszącego jakość gleby, a także - jak ustaliliśmy już puste - pudełeczka po "SENSI SEEDS", reklamowanego w internecie jako najwyższej jakości nasiona konopi.
Posiadanie samych nasion konopi nie jest w Polsce zabronione. Nie są one uznane prawnie za tzw. prekursor narkotyku. Używane być mogą np. jako... karma dla ptaków.
Zaskakujące jednak, że rzeczy pochodzące z przestępstwa, na polecenie sądu, mogą trafić do każdego. Z wyłączeniem ich poprzedniego właściciela.
Zarówno policja, jak i sąd podkreślają, że wystawione do licytacji przedmioty mogą posłużyć do przestępstwa, ale wcale nie muszą.
- Przecież to jest kuchenna waga i równie dobrze można na niej odważać mąkę - tłumaczą obrazowo.
Rzecznik sądu okręgowego, w którym zapadła decyzja o przepadku kontrowersyjnych rzeczy, zapewnia że wszystkie one są dozwolone i że nie ma wśród nich narkotyków.
- Znalezione przez policję narkotyki składowane są w osobnym magazynie komendy wojewódzkiej policji - mówi Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. - Wyrok sądu wykonuje naczelnik urzędu skarbowego i to on według swojego uznania decyduje o sposobie postępowania z rzeczami, których przepadek orzekł sąd.
- Urząd Skarbowy przejęte rzeczy ruchome, wierzytelności i inne prawa majątkowe spienięża, według przepisów o egzekucji świadczeń pieniężnych w postępowaniu egzekucyjnym w administracji - wyjaśnia Anna Tatoń, Starszy Komisarz Skarbowy z Urzędu Skarbowego w Stargardzie.
Licytacja będzie przeprowadzona w komendzie policji, która urzędowi skarbowemu użyczyła magazynów.
- Gdy w sądzie zapada wyrok o przepadku dowodów na rzecz Skarbu Państwa, nie wracają one do właściciela lecz trafiają do urzędu skarbowego - tłumaczy mł. asp. Łukasz Famulski, rzecznik prasowy KPP Stargard. - Sąd mógł podjąć decyzję o ich zniszczeniu, ale nie podjął, dlatego podlegają sprzedaży. Komenda policji udostępniła miejsce, magazyn dowodów, urzędowi skarbowemu, bo tego jest zbyt dużo, by gdzieś przewozić. Nie my jesteśmy organizatorem licytacji, ani nie jest to nasza decyzja, by sprzedawać te przedmioty.
- Skorzystaliśmy ze współpracy z Komendą Powiatową Policji w Stargardzie uwzględniając ograniczenie kosztów związanych z wykonaniem wyroku – dodają przedstawiciele skarbówki.
Lista przedmiotów na stronie urzędu skarbowego
izba-skarbowa.szczecin.pl/files/licytacja_us3214.pdf
Zerżnięte żywcem z gs24.pl