#marycha
Przypomina mi się jak byłem w 2-3 klasie podstawówki i robiłem imieniny i kumple z klasy zobaczyli na półce kasetę z nazwą "dziwka" i drugą z nazwą "dziwka 2" a potem rodzice zgłosili do szkoły, że mamy pełno pornosów w domu pomimo, że to był zwykły film
Tłumaczone nie ma specjalnie sensu bo weed mówi się u nich też na chwasty ale udajmy, że dla potrzeb tłumaczenia będę używał polskiego odpowiednika. Niektórzy uczyli się ruskiego i niemieckiego zamiast angielskiego więc dam wam w spojlerze tłumaczenie pod filmem.
Szwajcaria to kolejny kraj, który w jakiś sposób zalegalizuje marihuanę. Szwajcarscy politycy chcą przynajmniej w pięciu miastach wprowadzić regulacje dotyczące używania marihuany i jej dystrybucji. Ostatnio do akcji przyłączyło się Bern, zainteresowanie wyraziły też Genewa, Zurych i Bazylea.
Politycy różnych opcji współpracują ze sobą i już w grudniu zaprezentowały niemal gotowe rozwiązanie na kontrolowanie i regulowanie konsumpcji marihuany. W szwajcarskich miastach miałyby powstać "cannabis social clubs", czyli "kluby społeczne cannabisu".
Teraz jednak projekt nieco się zmienił. Przede wszystkim, miejsca te dostępne będą tylko dla dorosłych i zmieni się ich nazwa. Władze uznały bowiem, że "social club" brzmi nieco dziwacznie i postanowiły zastąpić to wyrażeniem "stowarzyszenia użytkowników cannabisu".
Zwolennicy propozycji przekonują, że powinno się też kontrolować towar, który miałby być sprzedawany w "stowarzyszeniach". Kontroli miałby podlegać poziom THC w roślinach oraz zawartość chemii, którą dzisiaj często stosuje się w celu zwiększania objętości suszu lub dla przyspieszenia wzrostu. Władze miałyby też mieć możliwość, by sprzedawaną marihuanę wyśledzić aż do poziomu nasion - które trzeba by certyfikować. Ma to przyczynić się do znacznego zmniejszenia czarnego rynku marihuany.
Ostateczne propozycje politycy mają zaprezentować w czerwcu tego roku. Na pewno już wiadomo, że Szwajcarzy, jeśli będą chcieli uruchomić swoje "stowarzyszenia", będą musieli zmienić prawo krajowe. Bo choć Szwajcaria nieco złagodziła kary za posiadanie narkotyków - obecnie za posiadanie małej ilości marihuany płaci się tam ok. 115 dolarów grzywny - to nadal jest to uważane za przestępstwo. W kraju tym marihuana jest najczęściej używaną nielegalną substancją.
No bo tak:
1. Po legalizacji znika czarny rynek.
2. Bez legalizacji kto będzie chciał i tak będzie palił.
3. Po legalizacji państwo może opodatkować towar i czerpać zyski do budżetu.
4. Bez legalizacji zyski czerpie czarny rynek (mafia).
5. Po legalizacji można by zadbać o jakość towaru, tak jak o jakość np mięsa albo paliwa.
6. Bez legalizacji ludzie często palą gówno, które niewiele z czystą marihuaną ma wspólnego.
Rządzący muszą być dobrze dotowani i to od dobrych lat.
(przyzwyczajenie? rutyna? ...nie sądzę.)
Alternatywa pochodu wolnej marjihuanhy
Zamiast pochodu wolnej marjihuanhy powinniśmy wykrzykiwać te słowa...
Widać skąd zajebane, ale cygan mówił, że z stamtąd można legalnie jumać.
Zmierzcie się z tym faktem i odpowiedzcie sami przed swoim sumieniem czy zielona śmierć nie szkodzi...
Do 0:48 palenie. Od 0:48 typ przychodzi negocjować
źródło: ochevidets.ru/rolik/56951/
Jebane gnojki w takim wieku może się posrali przynajmniej i pomyślą drugi raz jak zapalą.
Czy to fajki czy 'leczniczą marijuauauajajanę, która nie powoduję żodnych skutków ubocznych, nie wpływa źle, ba, nawet raka leczy'.
Takie tam po baczce
Aż sama się morda cieszy.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów